poniedziałek, 30 lipca 2012

Pomidory. 180 wyjątkowych przepisów

Autor: zbiorowy
Tytuł: Pomidory. 180 wyjątkowych przepisów
Oryginalny tytuł: TOMATOES
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 264
Rok wydania: 2012














Pomidory. 180 wyjątkowych przepisów to kolejna książka kulinarna dostępna na rynku. Dotyczy ona tylko pomidorów czyli warzyw, które większość z nas mogłaby jeść codziennie. Część osób przyrządza je tylko na kilka sposobów: na kanapkach, do sałatek czy po prostu "same". W tej książce możemy zobaczyć przepisy na dziesiątki wspaniałych dań, które zachwycą nie tylko nas, ale również naszych gości.

Poradnik został podzielony na kilka działów. Na początku możemy przeczytać rozdział wstępny, który mówi o historii pomidora, o uprawie, odmianach, uczy jak je kupować oraz przygotowywać oraz z jakimi przyprawami najlepiej je łączyć. Potem mamy już mnóstwo przepisów, które przekazane są łatwo i przejrzyście w postaci wielu zdjęć, na których potrawy wyglądają apetycznie lub niezbyt smacznie, zależy to od naszego gustu. Są one podzielone tematycznie na: zupy i przekąski, sałatki i przystawki, mięsa i drób, ryby i owoce morza, wegetariańskie dania główne oraz napoje, salsy i pieczywo.

Część przepisów jest bardzo wykwintna - czasem trochę zbyt dla zwykłego zjadacza chleba. Często przygotowanie potraw to duży wydatek, na który nie wszyscy będą mogli sobie pozwolić. Jednak przy wizycie gości lub gdy chcemy przygotować coś naprawdę wyjątkowego, możemy skorzystać z przepisu i zrobić wrażenie na wszystkich przybyłych. Jednak, jak powiedziałam część przepisów jest kosztowna, ale są tam też potrawy na każdą kieszeń.

Książka ta to must have dla osób, które są miłośnikami gotowania, uwielbiają pichcić różne cudne potrawy w kuchni, a także dla osób, które pracują w gastronomii. Jednak przede wszystkim jest doskonała dla osób, które kochają zajadać pomidory.

Myślę, że poradnik ten zawsze przyda się w kuchni, może tam mieszkać przez wiele lat i możemy po niego sięgać, aby zaszaleć przygotowując potrawę z innej części świata.

Ocena: 3/5


                                            Za książkę dziękuję wydawnictwu Publicat








sobota, 28 lipca 2012

Proroctwo sióstr - Michelle Zink

Autor: Michelle Zink 
Tytuł: Proroctwo sióstr 
Seria: Proroctwo sióstr tom 1 
Oryginalny tytuł: Prophecy of the Sisters
Wydawnictwo: Telbit
Liczba stron: 367
Rok wydania: 2010












Jeszcze niedawno nie wiedziałam kim jest Michelle Zink. Jednak po przeczytaniu wielu recenzji powyższej książki doszłam do wniosku, że jest ona naprawdę fenomenalna i zapragnęłam ją przeczytać. Na szczęście okazało się, że jest w mojej bibliotece, więc jak tylko ktoś ją oddał, to od razu popędziłam, aby dorwać ją w swoje ręce.

Lia i Alice to szesnastoletnie bliźniaczki, których ojciec niedawno zmarł, a matka popełniła samobójstwo wiele lat wcześniej. Opiekuje się nimi oraz ich bratem Henrym ciotka Virginia, siostra bliźniaczka matki. Lia, pewnego dnia odkrywa na nadgarstku dziwne znamię, które na początku nic nie przypomina, jednak po pewnym czasie staje się pewnym symbolem. Dlaczego właśnie ona je otrzymała? Czy jest to związane ze śmiercią matki?

Okazuje się, że dziewczęta są częścią pradawnego proroctwa, które tak naprawdę jest bardzo ważne dla całego świata. Lia chce dowiedzieć się o nim jak najwięcej, chce poznać prawdę. Rozpoczyna się walka z czasem, gdyż cały czas jest nękana przez Dusze, oraz z siostrą, która staje się jej wrogiem.

Akcja powieści dzieje się na przełomie XIX i XX wieku, wywnioskowałam to z dat urodzin pewnych ważnych bohaterek - Soni i Luisy. Dzięki temu możemy się poczuć, jak mieszkańcy posiadłości sprzed wielu lat. Kobiety chodziły w często niewygodnych sukniach, w domu bohaterek mieszkała także służba, która między innymi musiała rozpalać w każdym kominku. Dla mnie stanowiło to miłą atmosferę.

Szczególnie zwróciłam uwagę na nietypowy pomysł powieści, aby bliźniaczki przedstawić jako wrogów. Zazwyczaj są to nie tylko siostry, ale też najlepsze przyjaciółki. Tutaj podobno też tak było, jednak w zamierzchłej przeszłości. Dziewczyny stają się częścią okrutnej przepowiedni, która stawia je po dwóch stronach barykady.

Klimat książki wydawał mi się mroczny, ponury, miałam wrażenie, że ciągle jest tam pochmurno i pada deszcz, dzięki temu wydarzenia nabierały większej tajemniczości i grozy.

Występowały tu różne opisy miejsc między innymi Pozaświatów, które odgrywały bardzo ważną rolę, ale nie były one nużące, dzięki nim mogłam sobie lepiej wszystko wyobrazić.

Uwielbiam kiedy mogę poczytać o miłości bohaterów do książek, o tym jak bardzo je cenią. Myślę, że mistrzowsko zostało to pokazane w "Atramentowym sercu" Cornelii Funke. Tutaj również występuje ten "motyw". Ojciec nauczył Lię i jej rodzeństwo, aby szanowali książki, w ich domu jest także biblioteka z ogromną ilością różnych pozycji.

Narratorką "Proroctwa sióstr" jest Lia. Polubiłam ją, ale nie podobało mi się w niej to, że czasem bardzo wszystko przeżywała, roztrącała każdy szczegół. Zwracałam na to uwagę głównie na początku; później albo tego już nie było albo po prostu nie myślałam tak o tym. Jeżeli chodzi o Alice, to szczerze jej nie lubiłam, często się na nią denerwowałam i oburzało mnie jej zachowanie.

Jak widać dołączam się do szeregu pozytywnych opinii o książce "Proroctwo sióstr". Na półce czeka już na mnie kolejna część, która na pewno przybliży siostry do kresu przepowiedni.


Ocena: 4/5 ,  8/10


Trylogia "Proroctwo sióstr:
1. Proroctwo sióstr


poniedziałek, 23 lipca 2012

Agata Kołakowska - Siódmy rok

Autor: Agata Kołakowska
Tytuł: Siódmy rok
Wydawnictwo: Prószyńki i S-ka
Liczba stron: 317
Rok wydania: 2012















Agata Kołakowska to młoda pisarka, która pisze książki o tematyce obyczajowej. Ukończyła dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Wrocławskim. Obecnie wraz z rodziną mieszka we Wrocławiu. "Siódmy rok" to jej trzecia książka.

Na początku poznajemy Elizę i Adama, którzy są małżeństwem, ale już niedługo. Są w trakcie rozwodu. Kiedy mijał siódmy rok ich małżeństwa doszli do wniosku, że w ich związku brakuje miłości, namiętności, a została tylko przyjaźń. Postanowili więc się rozstać. Rzadko zdarzają się rozwody spowodowane pewnego rodzaju wypaleniem miłości. Często towarzyszą temu kłótnie, starcia słowne, innymi słowy wojna między dwiema stronami. Tutaj czegoś takiego nie ma. Nie znaczy to jednak, że bohaterom towarzyszy radość i szczęście. Mają poczucie porażki, przegranej.
Jednym z powodów rozstania małżonków była różnica charakterów. Eliza to szukająca spokoju domatorka, a Adam to szalony, nie mogący usiedzieć w miejscu podróżnik.


     " Kiedy wyjeżdżał, wtulałam się w jego koszulę, chłonąc zapach i starając się choć odrobinę zminimalizować tęsknotę. Tyle że kiedy zostałam zmuszona do nieustannej gonitwy za jego miłością i domagania się ochłapów uwagi, zmachałam się, zziajałam i zupełnie wyczerpana padłam na twarz..."


Po rozprawie rozwodowej Eliza wraz z szaloną przyjaciółką Iwoną postanawia uczcić rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Takie samo postanowienie ma Adam. Przypadkowo oboje wybierają ten sam lokal o zachęcającej nazwie "Nowe życie". Po wypiciu znacznej ilości procentów wpadają na pomysł, że każde z nich wybierze drugiej osobie odpowiedniego partnera na przyszłość. Zakładają się o przekonanie, każde z nich ma trzy szanse. Czy Elizie i Adamowi uda się znaleźć drugiemu osobę godną uwagi? Czy ich wybory będą trafione?

W tej powieści najbardziej podobało mi się to, że każdy bohater, nawet ten epizodyczny, ma ciekawą osobowość, która wyróżnia go na tle innych postaci oraz sprawia, że zapamiętujemy go na długo. Każda osoba została "dopieszczona". Dlaczego mi się to podoba? Ponieważ autor często zapomina o tym, że stworzył wiele różnych postaci i skupia się tylko na głównym bohaterze, przypisując mu mnóstwo cech.

Podobał mi się również oryginalny pomysł, który polegał na wybieraniu drugiej osobie kolejnego partnera. Zazwyczaj w takich książkach akcja skupia się głównie na rozwodzie i jego skutkach, tutaj było to jakby w tle innych wydarzeń.

Powieść ma też swoje minusy. Przede wszystkim przewidywalne zakończenie. Może nie domyślałabym się końca tak na sto procent, ale ostatnie zdanie na okładce z tyłu mówi nam wszystko.
Nie podobało mi się te to, jak doprowadzono do tego zakończenia. Charakter człowieka nie zmienia się o 180 stopni w ciągu kilku miesięcy, tak jak było w przypadku Adama. Dla mnie było to trochę na siłę, aby książka koniecznie zakończyła się tak jak się zakończyła.

Jednak moje ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Polecam tę książkę przede wszystkim kobietom i dziewczynom. Powieść jest zabawna, szczególnie rozśmieszyły mnie perypetie bohaterów, kiedy wybierali sobie kolejnych partnerów, którzy nie do końca byli ideałami. Szczególnie spodobał mi się Dragon ze swoim upodobaniem do gier planszowych i feministka Dagmara.

"Siódmy rok" to polska książka godna polecenia. Jest to idealne czytadło na lato - lekkie, luźne i śmieszne.

Ocena: 3,5/5   7/10


                                      Książkę przeczytałam dzięki akcji "Włóczykijka"

              



niedziela, 22 lipca 2012

Amanda Hocking - Zamieniona

Autor: Amanda Hocking
Tytuł: Zamieniona
Seria: Trylle tom 1
Oryginalny tytuł: Trylle Trilogy #1. Switched
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 303
Rok wydania: 2012













Amanda Hocking to młoda pisarka, która odniosła ogromny sukces. Samodzielnie, bez agenta i wydawcy opublikowała e-booki, które sprzedały się jak świeże bułeczki, a autorka zarobiła niezłą sumkę. Wtedy zaczęli się o nią zabijać różni wydawcy. W tym miejscu należałoby zadać pytanie: Czy powieść ta jest naprawdę tak fenomenalna, jak szum wokół niej?

Bohaterką książki jest Wendy, która czuje się trochę zagubiona, samotna, nie umie nawiązać dobrych kontaktów z innymi ludźmi, a co dopiero znaleźć nowych przyjaciół. Być może związane jest to z dramatycznym przeżyciem z dzieciństwa; w wieku sześciu lat matka chciała ją zabić. Dziewczyna mieszka teraz z bratem i ciotką, która się nimi zajmuje, gdyż matka jest w szpitalu psychiatrycznym. W kolejnej nowej szkole nastolatka spotyka chłopaka, który ciągle się na nią gapi. Pewnego dnia znajduje się on pod jej oknem i twierdzi, że zna odpowiedzi na wszystkie nurtujące ją pytania oraz wie kim tak naprawdę jest.

Prawda okazuje się zaskakująca. Wendy nie jest człowiekiem. Jest Tryllem (jeśli tak to się odmienia;>). Musi udać się w miejsce, gdzie żyją podobni do niej. A na dodatek okazuje się, że jest bardzo ważną postacią wśród nich. Jak sobie poradzi w nowym otoczeniu?

Kiedy zobaczyłam tę książkę kilka miesięcy temu w Empiku, zauroczyła mnie. Stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. W końcu, po dość długim czasie wyhaczyłam ją w bibliotece. Spodobała mi się jej okładka - tajemnicza, trochę mroczna, nawiązująca do treści.

Wendy Everly/Neverly - nie wiem w końcu jak ma na nazwisko, bo raz jest napisane tak, raz inaczej. Nie wiem, czy ten błąd jest tylko w mojej książce czy wszystkie tak mają. Jeżeli wiecie o co w tym chodzi, napiszcie w komentarzach.

Wracając do Wendy: polubiłam ją przede wszystkim za szczerość, ambicję i upartość. Jeżeli coś jej nie pasowało, od razu dawała to wszystkim do zrozumienia, nawet samej królowej. Walczyła o swoje, nie dawała sobą pomiatać. Jednak miała pewną wadę, która bardzo rzucała mi się w oczy. Bezustannie opisywała co czuje do chłopaka, w którym się zakochała, jaki to on piękny, przystojny, czarujący i w ogóle cudny.

Jeżeli chodzi o innych bohaterów, to ich postaci są mniej rozwinięte. Cała uwaga skupia się głównie na Wendy, która jest jednocześnie narratorką. Troszkę bardziej wybijają się z tłumu lekko snobistyczna, ale sympatyczna Willa i przyjacielski Rhys.

Jak pewnie zauważyliście, książka jest trochę schematyczna, teraz możemy spotkać wiele podobnych do niej. Ale myślę, że ma w sobie to coś, co wyróżnia ją na tle tych innych beznamiętnych i często nudnych romansideł.

Podsumowując "Zamieniona" to lekkie czytadło na wieczór. Czyta się szybko, czcionka jest bardzo miła dla oka (przynajmniej dla mojego), można się pośmiać, podenerwować też. Jeżeli szukacie czegoś trochę odmóżdżającego, czegoś przy czym nie będziecie płakać, przeżywać dramatów wraz z bohaterami, to coś dla Was. Ja tam takie książki lubię i chętnie sięgnę po kolejną część.

Ocena: 4/5   8/10

Trylogia Trylle:
1. Zamieniona
2. Rozdarta RECENZJA
3. Przywrócona RECENZJA   


czwartek, 19 lipca 2012

Carlos Ruiz Zafon - Pałac Północy

Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł: Pałac Północy
Oryginalny tytuł: El Palacio de la Medianoche
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 287
Rok wydania: 1993/2011














Mieliście w dzieciństwie takie miejsce, które znaliście tylko wy i wasi przyjaciele? Spotykaliście się tam na tajne narady, spotkania, różne zabawy? Fajnie, za X lat powspominać te czasy, poopowiadać o tym dzieciom, wnukom...
W tej powieści wydarzyła się historia właśnie takiej paczki, która spotykała się w "swoim" miejscu, ale nie jest ona dobra do opowiadania potomnym. Dlaczego? Zaraz się o tym przekonacie.

Ben to chłopak, który wychowuje się w sierocińcu w Kalkucie. Nie wie, kim byli jego rodzice, nie zna swej przeszłości. Ma grupkę wspaniałych przyjaciół, z którymi założył Chowbar Society - "elitarną" paczkę, której członkowie złożyli specjalne przysięgi i doskonale ich dotrzymują. Przyjaciele spotykają się w starych, opuszczonych ruinach budynku, który nazwali Pałacem Północy, gdyż zawsze spotkania odbywają się tam właśnie o północy.
Kiedy Ben kończy szesnaście lat, staje się pełnoletni i musi opuścić swój "dom" oraz zacząć nowe, samodzielne życie.

Wszystko zaczyna się, gdy podczas pożegnalnego przyjęcia do dyrektora sierocińca przybywa starsza kobieta z wnuczką Sheere, rówieśniczką przyjaciół. Postanawiają zabrać ją na swoje spotkanie. Chcą przyjąć ją do swego grona, jednak musi ona spełnić pewien bardzo ważny warunek: opowiedzieć im coś, co jest jej sekretem, coś o czym wie tylko ona. Sheere przedstawia więc bardzo smutną opowieść o swoim ojcu, który zginął w tragedii podczas otwarcia stacji kolejowej, którą zresztą sam zaprojektował; o przeszłości jej rodziny oraz o cudownym domu, który wybudował tato, aby szczęśliwie w nim mieszkali. Niestety, dziewczyna nie wie gdzie ten dom się znajduje. Przyjaciele według jednej z zasad ich grupy postanawiają pomóc jej w odnalezieniu budynku. Nie wiedzą, że w wyniku tych poszukiwań mogą stracić życie.
Na Bena czyha bowiem pewna istota, która w wyniku zemsty na jego ojcu chce go zabić. W przerażającą grę zostają wplątani także przyjaciele szesnastolatka. Czy uda im się wyjść z tego cało?

Fabuła książki jest bardzo interesująca. Na początku dosyć wolno mi się ją czytało, ale po pewnym czasie wciągnęłam się, zanurzyłam się w tej historii; historii klątwy ciążącej na całej rodzinie. A zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło. Prawda, która wyszła na jaw była całkowicie inna, niż się na początku zdawało.

Pomiędzy rozdziałami były pewne wtrącenia, "dodatki" ze strony Iana, jednego z członków Chowbar Society. Jednak nie przeszkadzały mi one, były naprawdę zręcznie wplecione.
Moim ulubionym bohaterem jest Ben, chłopak, który poświęciłby swoje życie za życie przyjaciół, a także który jest odważny, ironiczny, zabawny, ma poczucie humoru, ale też w chwilach słabości czuje się samotny, melancholijny... Jest to idealny kandydat na przyjaciela.

Zenitu sięgnęło używanie słowa FANTASMAGORYCZNY, które pojawiało się co chwilę, praktycznie co kilkadziesiąt stron. W "Księciu Mgły" irytowało mnie to, ale tu naprawdę się wkurzałam kiedy po raz kolejny musiałam je czytać. Czy nie istnieją już żadne inne epitety? Nie wiem czy to wina autora czy może tłumacza, ale moim zdaniem to ogromny minus.

fantasmagoryczny «pełen fantasmagorii, będący przywidzeniem, złudzeniem optycznym; urojony, złudny»***

Poza tym jednym minusem nie mam tej książce nic do zarzucenia, podobnie jak "Książę Mgły" nadaje się dla każdego.

Przede wszystkim pokazuje przyjaźń, jako najważniejszą wartość w życiu człowieka i uświadamia nam, że posiadanie naprawdę prawdziwego przyjaciela jest bezcenne.


*** Definicja pochodzi ze słownika języka polskiego

Ocena: 9/10



środa, 18 lipca 2012

TOP 10: Książki, które powinny zostać zekranizowane!

Postanowiłam dołączyć do akcji TOP 10, abyście mogli mnie lepiej poznać, a także dlatego, że bardzo lubię takie zabawy. Postaram się od teraz co tydzień odpowiadać na dany temat.

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień na blogu KREATYWY.




Wiele książek, które przeczytałam według mnie powinny zostać zekranizowane. Chociaż warto by się było nad tym zastanowić, czy wersja kinowa nie będzie tak słaba, że nikt już nie sięgnie po książkę;)
Kolejność jest przypadkowa.

1. Pałac Północy.

Super byłoby móc na wielkim ekranie zobaczyć wydarzenia dziejące się na opuszczonym dworcu w Kalkucie.








2. Akademia wampirów
Gdyby w kinach pojawiła się ekranizacja tej serii byłabym pierwszą osobą w kolejce po bilety!
 3. Przyrzeczeni

Myślę, że byłaby z tego niezła komedia! Szczególnie jeżeli chodzi o przekomarzanie się głównych bohaterów.






4. Kroniki Wardstone

Chciałabym zobaczyć potyczki Toma z tymi wszystkimi dziwnymi stworami. Do roli chłopaka fajnie by pasował Josh Hutcherson, ale już jest za stary;(








5. Błękitnokrwiści

Uwielbiam tę serię i myślę, że film zarobiłby fortunę;)
6. Wampiraci
Walki kilkuset osób na statkach, Uczty, kapitan statku Wampiratów - to między innymi chciałabym zobaczyć w kinie, jestem ciekawa jak wyglądałaby scenografia do tego filmu, czy tak jak sobie to wyobrażam, czy całkiem inaczej
 7. Felix, Net i Nika
Czytałam, że film ma być w kinach na jesieni, chętnie obejrzę.
 8. Septimus Heap

Ten film zaciekawiłby wszystkich, książki są super, jak do tej pory czytałam 4 części.








9. seria o Alfredzie Kroppie

Powstałaby fajna komedia sensacyjna, chciałabym zobaczyć sceny pościgu Alfreda z I części. A na rolę Alfreda nadawałby się Noah Munck








10. Chłopak czy dziewczyna?
Powstałaby zabawna komedia dla nastolatków




wtorek, 17 lipca 2012

Pierwsza Włóczykijka!!!


Jakiś czas temu zapisałam się do akcji "Włóczykijka". Dzisiaj otrzymałam pierwszą książkę. Bardzo się cieszę!!!

UWAGA UWAGA jest to:

SIÓDMY ROK AGATY KOŁAKOWSKIEJ

 




Jest to książka, która dołączyła dopiero niedawno do Włóczykijkowego obiegu, więc na razie ma mało czytelniczek, ale to się wkrótce zmieni:)



















Dostałam również pyszności, zaraz wypróbuję kawę:) W książce siedziało też wiele wiele zakładek.












Jeszcze raz się powtórzę, ale co tam, bardzo się cieszę i dziękuję za możliwość przeczytania;)


niedziela, 15 lipca 2012

Stosik 7/2012

Bez żadnych wstępów przedstawiam Wam kolejny stosik!!! Zapraszam do oglądania!!!


Od wydawnictwa Publicat:



Katarzyna Bosacka, Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska "Czy wiesz, co jesz? Poradnik konsumenta czyli na co zwracać uwagę, robiąc codzienne zakupy" RECENZJA
Andrew Duncan"Tajemniczy Londyn" RECENZJA
Maciej Karalus "Tajemnice II Wojny Światowej" RECENZJA
Stanisław Zasada "Niewyjaśnione fakty II Wojny Światowej" RECENZJA
zbiorowy "500 cudów świata" RECENZJA
Aleksandra Więcka "Być jak gwiazda. Moda, uroda i styl" RECENZJA





Agatha Christie "Noc w bibliotece" biblioteka RECENZJA
Jemma Forte "Ja i pani M." biblioteka
Michael Marshall Smith "Za drzwiami" biblioteka RECENZJA
Marcin Szczygielski "Nasturcje i ćwoki" biblioteka RECENZJA
Lee Carroll "Królestwo czarnego łabędzia" biblioteka RECENZJA
Agata Mańczyk "Duża kieszeń na kłopoty" biblioteka
Jayne Ann Krentz "Blask snów" biblioteka
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy" biblioteka
Cynthia Hand "Nieziemska" zakup własny RECENZJA
Julie Kagawa "Żelazny król" zakup własny
Julie Kagawa "Żelazna córka" prezent urodzinowy, dziękuję;*


Przygotowuję małą niespodziankę! Wpadajcie na mojego bloga, bo już niedługo wyjaśnię o co chodzi:)

Pozdrawiam  

piątek, 13 lipca 2012

Carlos Ruiz Zafón - Książę Mgły

Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł: Książę Mgły
Oryginalny tytuł: El Principe de la Niebla
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 198
Rok wydania: 1993/2010














Carlos Ruiz Zafón to pisarz znany na całym świecie dzięki wielu wspaniałym bestsellerom. Powieść "Książę Mgły", wyróżniona Nagrodą Edebe jest pierwszą książką w jego dorobku. Jest to również pierwsza książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać i myślę, że nie ostatnia.


"Wiele lat musiało upłynąć, by Max zapomniał wreszcie owo lato, kiedy odkrył, właściwie przypadkiem, istnienie magii."


Max Carver w 1943 roku wraz z dwiema siostrami i rodzicami przeprowadza się do pięknego domu nad morzem, aby odpocząć od widma wojny. Poprzednimi właścicielami posiadłości byli Fleischmannowie, których jedyny syn utonął. Jaką tajemnicę posiada ta rodzina? Chłopak ma się wkrótce o tym przekonać. Zaczyna się od dziwnych posągów w ogrodzie, które zdawają się poruszać... prześladującego symbolu sześcioramiennej gwiazdy... Tymczasem Max poznaje Rolanda - wysportowanego, odważnego, doskonale nurkującego siedemnastolatka, który mieszka wraz z przyszywanym dziadkiem - latarnikiem, jedyną osobą, która przeżyła katastrofę statku Orfeusz 25 lat wcześniej. Skrywa on mrożącą krew w żyłach historię. Po wielu latach ukrywania tego sekretu, staruszek postanawia go wyjawić i opowiada o Księciu Mgły, istocie pochodzącej z piekła, jak sam później mówi, która uwielbia układy: spełni każde twoje życzenie w zamian za całkowite posłuszeństwo.

Bohaterom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Dzięki amatorskim filmom nagranym przez syna Fleischmannów, Max może dowiedzieć się czegoś więcej. Wtedy zdaje sobie sprawę z tego, że historia opowiedziana przez dziadka jest prawdziwa.

Ciekawą bohaterką jest strasza siostra Maxa, Alicja, która jest zamknięta w sobie, inni nie poświęcają jej zbyt wiele czasu i uwagi i przez to czuła się samotna i opuszczona. Jednak po poznaniu Rolanda zmieniła się. Połączyło ich wspaniałe uczucie, które sprawiło, że nastolatka znowu zaczęła się śmiać, więcej się odzywać oraz pokazywać swoje emocje. Stała się wesoła i odważna.

Książka została napisana potocznym językiem, chociaż zauważyłam upodobanie autora do słowa fantasmagoryczny, które często powtarza. Szczerze mówiąc irytowało mnie to. Przyznam, że nie wiem nawet co to słowo znaczy, muszę sprawdzić to w słowniku.

Moją ulubioną postacią jest Roland, mimo że nie jest on głównym bohaterem. Ci, co czytali, wiedzą jak potoczyły się jego losy, ja tylko dodam, że nie jestem z tego zadowolona.

Jednym z minusów tej powieści jest to, że jest ona po prostu zbyt cienka. Myślę, że fabułę można było trochę bardziej rozwinąć, gdyż pomysł był naprawdę rewelacyjny.
Pochłonęła mnie całkowicie. Na początku trochę mniej, ale po kilkudziesięciu stronach musiałam wiedzieć, co działo się dalej i nie mogłam jej odłożyć.

Bardzo podoba mi się też okładka tej książki. Wiem, że książek nie ocenia się po okładce, ale po jej wnętrzu, ale niestety, chcąc, nie chcąc robię to.

Najważniejszą zaletą "Księcia Mgły" jest to, że nadaje się dla dziesięciolatka, dwudziestolatka, pięćdziesięciolatka i wreszcie dla stulatka; dla kobiet jak i dla mężczyzn, dla KAŻDEGO.

Książę Mgły mnie przerażał, kiedy tylko o nim czytałam, czułam niesamowity dreszczyk emocji. Mam dla Was radę: jeśli spotkacie osobę, której źrenice zmieniają kolor oraz która nigdy nie mruga powiekami, nie rozmawiajcie z nią. To Książę Mgły.

Na koniec moje dwa ulubione cytaty, które muszę tu umieścić:)

"Podczas ulewnych deszczy zawsze miał wrażenie, że czas staje w miejscu. Jakby następowało zawieszenie, swego rodzaju antrakt, podczas którego można było spokojnie odłożyć to, co się akurat robiło, by po prostu stanąć przy oknie i całymi godzinami patrzeć w zdziwieniu na ten spektakl opadającej bez końca kurtyny łez."
s.47


"Życie dzieli się zasadniczo na trzy etapy. Najpierw człowiek nawet nie myśli o tym, że się zestarzeje, że czas płynie i że od pierwszej chwili, od samych narodzin, zmierzamy do wiadomego końca. Kiedy mija pierwsza młodość, wkraczamy w drugi okres i uświadamiamy sobie, jak kruche jest nasze życie. To, co z początku jest tylko nieokreślonym niepokojem, przybiera na sile, stając się wreszcie morzem wątpliwości i pytań, które towarzyszą nam przez resztę dni. I w końcu u kresu życia rozpoczyna się trzeci etap, okres pogodzenia się z rzeczywistością. Wówczas nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zaakceptować naszą kondycję i czekać."
s.97




Ocena: 9/10




środa, 11 lipca 2012

John Flanagan - Królowie Clonmelu

Autor: John Flanagan
Tytuł: Królowie Clonmelu
Seria: Zwiadowcy tom 8
Oryginalny tytuł: Rangers Apprentice: The Kings of Clonmel
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 472
Rok wydania: 2011













W kolejnej części przygód młodego zwiadowcy Willa Treatego wiele się dzieje. W miejscu nieznanym dla zwykłych ludzi odbywa się doroczny Zlot Zwiadowców. Jednak po raz pierwszy nie pojawia się na nim Halt. Dlaczego? Tu rozpoczyna się kolejna misja przyjaciół - Willa, Halta i Horace'a. W Hibernii, miejscu położonym na zachód od królestwa Araluen, powstaje, a raczej odradza się po wielu latach, sekta Odszczepieńców, którzy mają naprawdę szlachetny cel. Pomagają w imieniu boga Alsejasza mieszkańcom królestw w pozbyciu się bandytów napadających na ich miejscowości. W zamian nie żądają wiary w tego boga, jedynie złota, gdyż inna nazwa Alsejasza to Bóg Złota. Jest to trochę podejrzane, nieprawdaż? Prawda jest taka, że człowiek, który uważa się za proroka - Tennyson - to w rzeczywistości zwykły oszust, który zdobywszy wszystkie kosztowności z danej miejscowości wraz ze swoimi współpracownikami przechodzi w kolejne miejsce i wszystko zaczyna się od początku. Jest on oczywiście w zmowie z bandytami, którzy rabują wsie i miasta.

Co do tego mają obywatele Araluenu? Boją się, że po zajęciu ostatniego królestwa, Clonmelu, Tennyson i jego ludzie ruszą w kierunku ich ojczyzny. Bohaterowie wyruszają więc do Clonmelu, aby pozbyć się Odszczepieńców. Nie jest to jednak łatwe, gdyż zdobyli oni wielu wyznawców, którzy nie mając dowodu na niecne plany "proroka" dalej będą uparcie iść za nim.
Jest to bardzo niebezpieczny człowiek, ponieważ kiedy opanuje Clonmel, słaby król państwa stanie się tylko marionetką w rękach Tennysona, który zdobędzie władzę w kolejnym kraju.

W ósmej księdze Zwiadowców możemy też poznać wiele tajemnic z życia Halta. Dowiadujemy się kim tak naprawdę jest i co robił w przeszłości. W końcu, po długim oczekiwaniu uparty, niedostępny Halt otwiera się. Myślę, że prawda zaskoczy wszystkich czytelników, tak jak zaskoczyła mnie.

Jeżeli chodzi o Willa to zmienia się jego "miejsce pracy". Gdzie teraz będzie mieszkał chłopak? O życiu miłosnym nie dowiadujemy się niczego ciekawego, zwiadowca raz spotyka się z Alyss i tyle, ten wątek na razie nie został rozwinięty.

Moim zdaniem ta część była słabsza od poprzednich. Pierwszą połowę czytałam bardzo długo, trochę mnie nudziła; może dlatego, że nie miałam głowy do czytania. Na początku zbyt często powtarzano, że Will to niezwyciężony bohater. W tym przypadku spełniło się powiedzenie "co za dużo to niezdrowo".

Jednak moje ogólne wrażenie było bardzo pozytywne, nie zabrakło tu niespodziewanych zwrotów akcji oraz humoru i komicznych sytuacji, często się uśmiałam. Moją ulubioną sceną było golenie Halta za pomocą herbaty i sadzy.

Nie mogę zapomnieć o Tennysonie, jest to prawdziwy czarny charakter, który nie posiada ani jednej pozytywnej cechy. Za maską osoby pobożnej, uczciwej i dobrej kryje się nikczemnik, oszust i morderca. Nie zawaha się zrobić czegoś bardzo złego, aby tylko osiągnąć swój cel. Przyznam, że kojarzy mi się on ze Świętoszkiem.

Nie chcę rozpisywać się o innych bohaterach, gdyż robiłam to poprzednio i moje zdanie nie zmieniło się - bardzo bardzo lubię Willa, Halta i pozostałych.

Część ósma i dziewiąta opowiadają o jednej przygodzie, podobnie jak części piąta i szósta. Z chęcią przeczytam kolejną, aby dowiedzieć się, jak się to wszystko zakończyło.
Ocena 9/10

Seria "Zwiadowcy":
1. Ruiny Gorlanu
2. Płonący most
3. Ziemia skuta lodem
4. Bitwa o Skandię
5. Czarnoksiężnik z Północy
6. Oblężenie Macindaw---> RECENZJA
7. Okup za Eraka ---> RECENZJA
8. Królowie Clonmelu
9. Halt w niebezpieczeństwie
10. Cesarz Nihon-Ja
11. Zaginione historie - uzupełnienie wydarzeń z poprzednich części

wtorek, 10 lipca 2012

Wracam z 11 pytaniami!!!

Cześć! Od 25 minut mam Internet i od razu piszę do Was. Strasznie się stęskniłam. Ale już od teraz będą pojawiać się nowe wpisy, mam strasznie dużo zaległości:)

A teraz czas na moją odpowiedź na 11 pytań zostałam zatagowana przez Ffer. Dziękuję:)

Nie będę nikogo tagować, bo robię ten tag już bardzo późno:)

Zasady:
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu.
2. Następnie wybiera 11 nowych osób do tagu i podaje je w swoim poście.
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w tagu i napisz je w tagowym poście.
4. Wymień w swoim poście osoby, które otagowałaś.
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.
 
 
 
1. Zadawanie pytań czy odpowiadanie? Zdecydowanie odpowiadanie. Uwielbiam rozwiązywać różne psychotesty i odpowiadać na tagi. Chociaż w szkole nie lubię odpowiadać:)
2. Lodówka czy zamrażarka? Lodówka, w zamrażarce jest za zimno:)
3. Porządek czy artystyczny nieład? ;) Lubię porządek, kiedy wszystko jest poukładane, choć zazwyczaj nie umiem go utrzymać dłużej niż 5 minut.
4.Mieszkanie czy dom? Dom. Zawsze marzyłam, żeby mieć duży dom z ogromnym tarasem i balkonem, może kiedyś się spełni.
5.Kotlet schabowy czy drobiowy? Drobiowy!
6.Stara, wartościowa książka czy najnowszy bestseller? Raczej najnowszy bestseller, ale czasem nie pogardzę starszymi:)
7. Towarzystwo czy samotność? Samotność. Lubię być wśród innych, ale zdecydowanie najlepiej czuję się sama ze sobą.
8.Staw czy jezioro? Jezioro:)
9.Mówić czy słuchać? Słuchać.
10. Widok czy zapach krwi? Nie jestem miłośniczką krwi, ale z dwojga złego wolę chyba zapach:)
11. Bezsenne noce i spanie do późna czy tryb życia dostosowany do kur (od wschodu do zachodu słońca)? Bardzo chciałabym móc spać do południa, ale niestety nie umiem. Wolę więc tryb życia dostosowany do kur.
 
Mam nadzieję, że zechcieliście przeczytać moje wywody i zapraszam Was na recenzję książki, która pojawi się już niedługo.
 
Pozdrawiam:) 

wtorek, 3 lipca 2012

Informacja

Cześć kochani!

Chciałam Wam powiedzieć, że nie ma mnie na razie na blogu, ponieważ chwilowo nie mam dostępu do Internetu - jedynie przez komórkę mogę śledzić Wasze posty.
Ten wpis dodaję z laptopa mojej koleżanki Edyty, którą serdecznie pozdrawiam:)
Obiecuję, że napiszę coś, jak tylko będę miała dostęp do Sieci.

Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła do Was coś napisać:) Myślę, że już w następnym tygodniu wrócę z kolejnymi recenzjami. Zauważyłam, że powstała nowa blogowa zabawa... Jeżeli zostanę przez kogoś otagowana to na pewno odpowiem;>

Życzę Wam miłych wakacji z wieloma przeczytanymi książkami.
Pozdrawiam Was gorąco z mojego upalnego miasta.
Do zobaczenia:)

Karolina