środa, 31 grudnia 2014

Złota Dziesiątka czyli najlepsze książki roku 2014!!!




Witajcie w ostatni dzień roku 2014! Kreacje sylwestrowe już przygotowane? A może spędzacie ten czas jak na perfekcyjnego mola książkowego przystało - czytając w zaciszu wygodnego fotela? Mam nadzieję, że znajdziecie chwilę, aby przyjrzeć się 10 najlepszym powieściom, które przeczytałam w już niemal minionym roku. Dajcie mi koniecznie znać, które z nich czytaliście lub macie w planach i jakie perełki Wy pochłonęliście - może też się w nich zakocham? ;) Kolejność jest oczywiście przypadkowa. Aaa, i po kliknięciu w tytuł przeniesiecie się do recenzji, nie będę się długo rozpisywać :)


Nie jest to może wybitna powieść, ale nie wiedzieć czemu zapadła mi ona w pamięci. Uświadomiła mi, że utrata kogoś bliskiego może nadać naszemu życiu nowego znaczenia, nie tylko w negatywnym kontekście. Nie warto tkwić w środowisku, w którym czujemy się źle, a zmiany mogą często być początkiem czegoś niesamowitego. Po jej lekturze nabrałam chęci na inne książki Ahern, mam nadzieję, że się nie zawiodę.










To było jedno z moich Must Read na ten rok. Cieszę się, że ją przeczytałam, a moja radość, gdy wreszcie udało mi się ją dorwać w bibliotece była ogromna. Do tej pory pamiętam uczucie, które mnie ogarnęło, gdy poznałam całą prawdę - było ono tak realne, że sama się sobie dziwiłam. Jeśli lubicie powieści psychologiczne to gorąco polecam.









W tym roku udało mi się przeczytać tylko 3 tom serii Dary Anioła i nie byłabym sobą, gdybym o nim nie wspomniała. Wszyscy jej czytelnicy chyba wiedzą jak genialna jest ta seria, a Miasto szkła byłoby dobrym jej zwieńczeniem, gdyby nie powstały kolejne tomy. Ahhh i oczywiście Jace, jak tu go nie kochać?












Ta powieść była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Leżała na mojej półce kilka lat (!!!) zanim się za nią zabrałam i sama się sobie dziwię, że tak długo z tym zwlekałam. Ubawiłam się przy niej co nie miara. Chciałabym się uczyć w takiej szkole jak Ola Lacha...













To kolejne pozytywne zaskoczenie - nie spodziewałam się, że ta historia aż tak mi się spodoba! Oprócz dreszczyku emocji i tajemnic mamy tu do czynienia ze świetnie wykreowanymi bohaterami. Żałuję tylko, że nie ma kolejnych części... :(












Natalii 5 i jej kontynuacja to moim zdaniem najlepsze książki Rudnickiej, a czytałam niemal wszystkie, które wydano. To nierówna autorka, bo choć Natalii 5 zaliczyłam do Złotej Dziesiątki, to paradoksalnie Zacisze 13 to gniot nad gniotami! Ale wracam już do pochwał, bo o tym dzisiaj mowa. Nieźle się ubawiłam przy tej powieści, a główne bohaterki są genialne, choć nie wiem czy chciałabym je spotkać w prawdziwym życiu...









W roku 2014 po raz kolejny udało mi się przeczytać tę książkę i ponownie się nią zachwyciłam. Wielokrotnie już ją polecałam i rozpływałam się na jej temat w recenzji, więc nie mówię nic więcej, bo jeszcze za bardzo się rozgadam :)












Powieść ta ma równie przepiękne wnętrze, co okładkę. Idealnie nadaje się do czytania o tej porze roku, choć mądra Karolina przeczytała ją na wakacjach, gdy na dworze panował upał i nie mogła w stu procentach poczuć niesamowitego klimatu mroźnej Alaski... :/ To powieść baśniowa a zarazem niezwykle prawdziwa. Na pewno jeszcze do niej wrócę.










Dołączyłam w tym roku do miłośników Larssona ♥ Drugą połowę książki dosłownie połknęłam w jeden wieczór i nie mogę się doczekać lektury kolejnych tomów, oby były równie dobre. Wielkie brawa za postać Lisbeth, która jest po prostu jedyna w swoim rodzaju.












Kathryn Stocektt - Służące
To zdecydowanie jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w tym roku, znajduje się na podium. Zakochałam się w tej historii, w jej bohaterkach, we wszystkim! To niesamowita historia osadzona w trudnych czasach dla czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Z czystym sumieniem mogę ją polecić. Nie zdziwię chyba nikogo, jeśli powiem, że na pewno przeczytam ją ponownie?










W tym miejscu chciałabym życzyć Wam udanego Sylwestra, nie ważne w jaki sposób spędzonego, liczy się dobry humor :) A w Nowym Roku samych dobrych książek (choć gdyby nie było tych złych to jak byśmy docenili te dobre?), by Wasze biblioteczki stale wzbogacały się o nowe pozycje i żebyście zawsze mieli czas na czytanie. Życzę tego również sobie, a Wam dziękuję za ostatnie 12 miesięcy. Do zobaczenia w Nowym Roku!

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!!!



Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć Wam wszystkim duuużo miłości, zdrowia, szczęścia, radości, spokoju i abyście zawsze mieli bliskich przy sobie. A mole książkowe nigdy nie miały dylematu: "Co czytać?". Mam nadzieję, że spędzacie ten czas w gronie rodzinnym, że pod choinką czekają same wymarzone prezenty i że w wolnej chwili nadrobicie czytelnicze zaległości :)

Merry Christmas!


piątek, 19 grudnia 2014

Piper Kerman - Dziewczyny z Danbury. Orange is a new black

Autor: Piper Kerman
Tytuł: Dziewczyny z Danbury. Orange is a new black
Oryginalny tytuł: Orange is a new black
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 357
Rok wydania: 2013


Piper Kerman to autorka a zarazem główna bohaterka i narratorka powieści Dziewczyny z Danbury. Opowiada w niej o tym, jak pewnego dnia jej życie za sprawą błędu z przeszłości obróciło się o 180 stopni i szczęśliwa, posiadająca dobrą pracę i wspaniałego faceta kobieta z klasy średniej trafia za kratki. Dla mnie okładka okazała się złudna - sądziłam, że trzymam w ręku powieść lekką, w sam raz na podróż, napisaną bardzo prostym językiem i z dużym poczuciem humoru. Prawda wygląda jednak nieco inaczej. Chcecie się przekonać o czym jest tak naprawdę? 

Piper jako młoda kobieta z własnej głupoty i chęci przeżycia czegoś niezwykłego i jednocześnie nielegalnego wplątała się w grupę osób importujących do Stanów Zjednoczonych narkotyki. Głównie towarzyszyła swojej przyjaciółce w podróżach po pięknych zakątkach świata, ale czasem również brała udział w niewielkich przeszmuglowywaniach. Po pewnym czasie zakończyła te niecne postępki i powróciła na stałe do USA, znalazła pracę, zakochała się i dawno zapomniała o wybrykach z przeszłości. Przeszłość jednak dopomniała się o swoje i pewnego dnia u progu jej domu stanęli agenci federalni z informacją, iż zostaje aresztowana. Od tej pory musiała zmienić swą codzienność i odpowiedzieć za swoje czyny. 

Od chwili, w której Piper odwiedzili federalni, kobieta musiała zdefiniować swoje priorytety. Od teraz jedynym jej celem było uzyskanie jak najmniejszego wyroku i jak najszybsza aklimatyzacja w więzieniu. Trafiła do Danbury - więzienia dla kobiet o obniżonym rygorze, gdzie spotkała kobiety, które trafiły tam za podobne przestępstwa. Nie było tam pań skazanych za morderstwa czy inne "ciężkie" przestępstwa. Codziennie spotykała walczące o każdy dzień i czekające na koniec wyroku "dziewczyny", które miały facetów, dzieci a nie raz wnuki. Pochodziły z różnych klas społecznych, były przedstawicielkami różnych państw i ras, ale wszystkie łączyło to, iż były kobietami. Życie w więzieniu o obniżonym rygorze nie wyglądało tak, jak często widzimy w filmach czy po prostu mamy takie wyobrażenie. Zadziwiające jest to, że mimo przeciwności losu bohaterki (których portrety powstały na bazie prawdziwych cech charakteru i wydarzeń) potrafiły cieszyć się drobnymi rzeczami, przyjaźniły się, a nawet tworzyły jedną dużą rodzinę.

"Niektórym w więzieniu było chyba za dobrze, za bardzo przyzwyczajały się do życia za kratami. Wydawało się, że zapomniały już o świecie, który istniał na zewnątrz. Starasz się dostosować i zaaklimatyzować, ale musisz być każdego dnia gotowa na powrót do domu. Prawda jest taka, że więzienie i jego mieszkańcy wypełniają twoje myśli i trudno jest przypomnieć sobie, jak to jest być wolnym, nawet po kilku krótkich miesiącach." [s.150]

Autorka bez owijania w bawełnę przedstawia realia życia w więzieniu. Nie chcę powiedzieć, że przedstawiła to miejsce jako raj, gdzie wszyscy się kochają i są dla siebie życzliwi. Ludzie są różni, wiadomo, więc różne sytuacje, często przykre, miały miejsce. Najwięcej jednak do zarzucenia ma systemowi więziennictwa, który często krytykuje na łamach swojej powieści. Mówi o wykorzystywaniu seksualnym więźniarek przez pracowników, o lenistwie i chaosie wśród naczelników więzienia i strażników, o tym, że kobiety nie są należycie przygotowywane do życia na wolności, nie dostają informacji, jak poradzić sobie z codziennością, jak znaleźć pracę i mieszkanie i przez to często powracają do starych sposobów zarabiania pieniędzy, bo tylko takie znają, a w efekcie ponownie wracają do więzienia. Kobiety te w większości przypadku nie są w takiej sytuacji jak Kerman - nie czeka na nich dom i pracodawcy z wyciągniętymi w dłoniach umowami.

Piper Kerman to twarda babka - w więzieniu nie miała czasu na użalanie się nad sobą, musiała brać się w garść i żyć z dnia na dzień. I w takim właśnie stylu napisana jest ta powieść - nie mamy tu stron zapełnionych żalami i zrzucaniem winy na wszystko, tylko nie na siebie. Autorka zdaje sobie sprawę, że popełniła błąd, za który musi zapłacić cenę. Wiadomo, zdarzały się jej gorsze chwile, w których miała wszystkiego dość i chciała jak najszybciej wracać do domu, ale nie była mazgajem. Opisała swoje losy i historie mnóstwa kobiet z pełną świadomością tego, iż wystawia się na widok publiczny. Ogromnym wsparciem była dla niej rodzina i narzeczony - bardzo często wspomina o tym, że najbliżsi i przyjaciele się od niej nie odwrócili, co bardzo wiele dla niej znaczyło.

"Nie można wierzyć w to, co system więzienny - personel, zasady, a nawet niektóre współwięźniarki - chce, abyś myślała o sobie: że jesteś najgorsza. Kiedy zdecydujesz się zrobić inaczej, kiedy zachowujesz się jak osoba godna szacunku, czasami i system traktuje cię tak samo." [s. 324]

Dziewczyny z Danbury. Orange is a new black czytało mi się przyjemnie głównie dzięki stylowi autorki. Nie pisze prostackim językiem, nie wywyższa się, choć widać, że cała relacja jest przedstawiona z subiektywnego punktu widzenia. Powieść ta kojarzy mi się nieco ze Służącymi, w obydwu pokazana jest siła i determinacja kobiet. Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądał system więziennictwa w Stanach Zjednoczonych na początku XXI wieku a do tego lubicie pozycje o odważnych i silnych kobietach, to Dziewczyny z Danbury będą odpowiednim wyborem.

sobota, 13 grudnia 2014

Co nowego przyniesie grudzień 2014 czyli zapowiedzi!





Cecelia Ahern - Love, Rosie
Wydawnictwo: Akurat
Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex znajdą w sobie dość odwagi, żeby spróbować się o tym przekonać?

Czy warto czekać na prawdziwą miłość? Czy każdy z nas ma swoją „drugą połówkę”? Może dowiemy się tego po lekturze tej ciepłej i wzruszającej powieści.

Premiera: 3 grudnia





Kami Garcia & Margaret Stohl - Niebezpieczne istoty
Wydawnictwo: Feeria Young
Ridley to bardzo, bardzo niegrzeczna dziewczynka. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można zaufać też sobie, gdy jest się obok niej. Jej chłopak Link to muzyk rockowy. Razem wyjeżdżają do nowego Jorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę. 

Wkrótce okazuje się, że może to być ich ostatnia podróż, bo cena za ich życie jest bardzo wysoka...
Premiera: 3 grudnia









Rick Riordan - Greccy bogowie według Percy'ego Jacksona
Wydawnictwo: Galeria Książki
„Pewien wydawca w Nowym Jorku poprosił mnie o spisanie tego, co wiem o greckich bogach, ale ja byłem ostrożny: – Nie moglibyśmy napisać o tym anonimowo? W sumie nie chciałbym znów wkurzyć Olimpijczyków... Gdyby jednak wiedza o greckich bogach miała kiedyś pomóc wam przeżyć spotkanie z nimi, jeśli się przed wami pojawią, to może spisanie tego wszystkiego będzie moim dobrym uczynkiem tygodnia”. 

Tak zaczynają się "Greccy bogowie według Percy'ego Jacksona", książka, w której syn Posejdona dodaje do klasycznych opowieści własną magię – oraz sarkastyczne uwagi. Wyjaśnia, jak został stworzony świat, a następnie przekazuje czytelnikom osobistą opowieść o tym, kto jest kim wśród starożytnych, od Apollina po Zeusa. Percy nie cofa się przed niczym. „Jeśli macie ochotę na mnóstwo kłamstw, kradzieży, ciosów w plecy i kanibalizmu, to czytajcie dalej, bo właśnie tego jest mnóstwo w Złotym Wieku”. 

Pełne dramatyzmu kolorowe ilustracje, które wykonał John Rocco, gwarantują, że książka będzie niezbędna w każdym domu, bibliotece i klasie. Jest nie tylkoprzyjemna w lekturze, ale również wspaniale się prezentuje.
Premiera: 17 grudnia


Grudzień pod względem nowości tradycyjnie wypada dosyć marnie. Mam nadzieję, że nowy rok rozpocznie się samymi smakowitymi kąskami ;) Z powyższych pozycji najbardziej chciałabym przeczytać najnowszą powieść Cecelii Ahern, ponieważ bardzo miło wspominam P.S.Kocham cię. Pozostałe powieści pokazuję raczej jako ciekawostki dla fanów autorów. Macie w planach którąś z powyższych pozycji czy w tym miesiącu pasujecie?

środa, 10 grudnia 2014

Stosik - październik 2014

Hello everybody! Taaak... Dobrze widzicie tytuł tego posta... Nie było mnie ok. 3 tygodnie i nazbierało mi się nieco zaległości. W listopadzie nie opublikowałam stosiku z października, dlatego robię to teraz ;) Za to w tym miesiącu nie będę mogła się pochwalić zdobyczami z poprzedniego, ponieważ nic nowego do mojej biblioteczki nie przybyło. Ogarnęła mnie jakaś niemoc czytelniczo-blogowa, zwyczajnie nie miałam chęci, aby cokolwiek czytać czy pisać, dlatego też postanowiłam zrobić sobie chwilę przerwy, bo wiedziałam, że chęci powrócą - w końcu czytanie i blogowanie sprawiają mi niemałą przyjemność :) Pozwolicie, że nie będę się dłużej tłumaczyć; zwyczajnie nie chciałam zarazić Was moim lenistwem :P Mam nadzieję, że w grudniu nadrobię czytelnicze zaległości chociaż w niewielkim stopniu, zaległe recenzje są napisane, więc w najbliższym czasie na pewno się pojawią. Tradycyjnie też zasypię Was premierami grudniowymi, choć na dzień dzisiejszy sama nie ogarnęłam jeszcze tego, co ma się pojawić na księgarnianych półkach. Ok, oto stosik!


Beata Pawlikowska "Moje zdrowe przepisy" -od Burda Książki
Warren Ellis "Wzorzec zbrodni" - od SQN
Philippe Pozzo di Borgo "Drugi oddech" - zakup własny
Morgan Matson "Aż po horyzont" - zakup własny
Malin Persson Giolito "Ponad wszelką wątpliwość" - od Czarnej Owcy
Marta Zaborowska "Rajskie ptaki" - od Czarnej Owcy
Viveca Sten "Na spokojnych wodach" - od Czarnej Owcy
Olivier Truc "Ostatni Lapończyk" - od Czarnej Owcy
Beata Pawlikowska "Blondynka na Rio Negro" - od Burda Książki
Książki obok: seria o Hello Kitty - od GW Publicat

Dajcie znać, co czytaliście z powyższego stosu. Chętnie poczytam też jak radzicie sobie z czytelniczą niemocą i jak często (a może w ogóle?) Was ona dopada ;)