piątek, 31 sierpnia 2012

Bilans miesiąca: sierpień 2012

Niestety mamy już ostatni dzień sierpnia, a zarazem kres wakacyjnego lenistwa. Znowu trzeba brać się w garść i uczyć całymi dniami.... Zapewne w kolejnych miesiącach nie będę miała czasu na czytanie, jednak kilka recenzji mam już w zanadrzu, więc nie zniknę całkowicie;)

A teraz czas na bilans, z którego powiem szczerze jestem dumna, ponieważ sierpień to miesiąc, w którym przeczytałam najwięcej książek i chyba ostatni z tak dużą ilością. Recenzje niektórych z tych książek jeszcze się nie pojawiły, ale uwierzcie mi na słowo, że je przeczytałam, a opinie pojawią się wkrótce!

Ilość przeczytanych książek: 11
Ilość przeczytanych stron: 4192
Średnia liczba stron dziennie: 135
Statystyka: 1403
Najczęściej czytana recenzja: Gwen Hayes "Strąceni" RECENZJA
Najlepsza książka miesiąca: Jest ich kilka, więc nie umiem jednoznacznie określić
Największe rozczarowanie (niestety): Agatha Christie "Noc w bibliotece"

Dziś mamy też wielkie blogowe święto: Międzynarodowy Dzień Bloga. Z tej okazji chciałabym życzyć Wam i Waszym blogom wszystkiego najlepszego, wielu wspaniałych pomysłów, aby nigdy się Wam nie znudził oraz radości z każdego nowego komentarza i obserwatora!!!

Pozdrawiam
Karolina

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Aleksandra Więcka - Być jak gwiazda. Moda, uroda i styl

Autor: Aleksandra Więcka
Tytuł: Być jak gwiazda. Moda, uroda i styl
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 225
Rok wydania: 2008















Powyższa książka to poradnik dla wszystkich kobiet, jak w prosty sposób zadbać o siebie i czuć się cudownie, seksownie i wyjątkowo. Jest to ogromne kompendium wiedzy na ten temat, można znaleźć tu wiele ciekawostek i porad.

Podzielona jest na rozdziały i podrozdziały. Pierwszy to historia kanonów piękna i słowa, które mają nas dowartościować. Dalej zaczynają się fachowe wskazówki dotyczące makijażu: jak malować się w zależności od typu urody, kształtu twarzy, wieku. Na zdjęciach i ilustracjach przedstawione jest, jak ładnie się pomalować, jakich pędzli i innych akcesoriów używać, aby makijaż był efektowny i trwały. Następnie omówione są typy figur od klepsydry po gruszkę z radami, jak dobierać ubrania, aby schować to co chcemy ukryć i wyeksponować to co mamy najlepsze. Potem możemy nauczyć się, jak zadbać o włosy, biust, brzuch czy nogi.

Jest napisana prostym, przystępnym językiem, bez sformułowań rodem z Wikipedii. Każda kobieta otrzyma zrozumiałe rady. Nie jest to jednak styl prostacki czy zbyt kolokwialny.

Dla mnie całkowicie poprawna pozycja. Podoba mi się to, że autorka za podstawową rzecz stawia akceptację samej siebie, posiadanie poczucia własnej wartości. Nie jest to książka, która mówi nam, że jeśli ubierzemy się w drogie ciuchy czy zmienimy image to będziemy wyglądać wspaniale. Musimy pomyśleć: "Wyglądam i czuję się super!".

Myślę jednak, że większość z porad przedstawionych w tym poradniku osoby wytrwałe znajdą w sieci. Dla chcącego nic trudnego, prawda? Autorka nie odkryła jakichś cudownych metod, dla osoby, która interesuje się modą i kosmetykami będzie to tylko zbiór tego co już wie. Ale dla osoby, która dopiero zaczyna się tym interesować lub chce coś w sobie zmienić, a nie wie jak zacząć jest to idealna pozycja.

Książka ma bardzo ładne wydanie, jest duża, więc zdjęcia są przejrzyste, widać wszystkie detale. Bardzo dobrze nadaje się na prezent, choć uważam, że jest zbyt droga. Myślę, że powinna kosztować dziesięć, piętnaście złotych mniej, ponieważ w tej cenie możemy znaleźć upominki, które bardziej zainteresują osobę obdarowywaną.

Podsumowując poradnik dobry, wszystko zostało przekazane w sposób wyczerpujący - nic dodać, nic ująć. Czy warto przeczytać? Wybór zostawiam Wam, ale myślę, że fajnie mieć coś takiego w swojej kobiecej biblioteczce.

Ocena:  8/10

sobota, 25 sierpnia 2012

Olga Rudnicka - Cichy wielbiciel

Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: Cichy wielbiciel
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 440
Rok wydania: 2012















Olga Rudnicka to młoda pisarka, która odniosła wielki sukces. Jest absolwentką Wyższej Szkoły Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu. Pisze powieści dla kobiet z elementami kryminału. Cichy wielbiciel to jej najnowsza książka, polecana na większości blogów, poruszająca bardzo ważny temat, jakim jest stalking i nagłaśniająca go.

Julia Rogacka to normalna dziewczyna, która niedawno obroniła licencjat. Mieszka z dwoma przyjaciółkami w Poznaniu, tam też pracuje w salonie pewnej sieci obsługującej telefony komórkowe. Ma wspaniałego chłopaka, którego rzadko widuje, gdyż ten ciągle przebywa w delegacjach. Mimo to bardzo się kochają i myślą o wspólnej przyszłości.

Pewnego dnia kiedy Julka wraca z urlopu nad morzem do jej pracy przychodzi ogromny, bardzo drogi bukiet kwiatów. Dziewczyna nie wie od kogo on jest, ale nie zawraca sobie tym zbytnio głowy. Od tej chwili jej życie zamienia się w piekło. Tajemniczy wielbiciel zdobywa jej służbowy numer telefonu, na który ciągle wydzwania i wysyła romantyczne smsy. Wkrótce poznaje jej numer prywatny, adres, dowiaduje się wszystkiego o jej rodzinie i przyjaciołach. Coraz bardziej ją osacza, jest nachalny, napastliwy, nie daje jej żyć. Dziewczyna staje się bardzo samotna, bliscy odsuwają się od niej, bo przecież co w tym dziwnego, że ma cichego adoratora. Zastanawiają się czy może naprawdę ma kogoś na boku, przez co kobieta czuje się winna. Wszystko zaczyna ją denerwować, staje się opryskliwa, nieufna. Coraz bardziej odgradza się od innych, jest znerwicowana, czuje, że nikt nie może jej pomóc, nawet policja ją wyśmiewa. To wszystko nakłada się na siebie i w efekcie wpada w depresję, staje się wrakiem człowieka. Natomiast mężczyzna, który wyrządza jej tak wielką krzywdę czuje się bezkarnie, bo przecież jak można wsadzić do więzienia kogoś, kto przysyła kwiaty, wyznaje miłość, pisze romantyczne smsy, listy, daje drogie prezenty.

"On wie, gdzie mieszkam i gdzie pracuję. Ma mój numer telefonu. Wie, co lubię, a czego nie. on wie wszystko. Wie, kiedy jestem zmęczona i chora, co mam na sobie, o której wracam do domu i którędy. Może być wszędzie i może być każdym, może stać tuż obok mnie w kolejce do kasy,w  tramwaju, autobusie... I nie ma wypisane na twarzy "to ja cię obserwuję, to ja wiem o tobie wszystko, to ja jestem tym świrem, przez którego nie możesz spać, to ja mogę wszytko, a ty nic" "

O stalkingu słyszałam już wcześniej, chociaż nie wiedziałam, że ma właśnie taką nazwę, dopóki nie sięgnęłam po tę książkę. Najgorsza jest dla mnie świadomość, że ofiarą stalkera może być każdy z nas. Na szczęście od czerwca 2011 roku ten czyn jest karalny i ci psychopaci mogą ponieść karę za swoje winy.

Przedstawiony został też punkt widzenia osoby nękającej. Możemy nie tylko śledzić uczucia Julki, ale też mężczyzny, który był cichym wielbicielem. Jest to osoba bardzo inteligentna, wpada na tak błyskotliwe pomysły, aby zdobyć jak najwięcej informacji, że nikt by się tego po nim nie spodziewał. Najgorsze jest to, że z pozoru to całkowicie normalny człowiek, szanowany przez sąsiadów i znajomych.

Bardzo współczułam Julii. Niektóre jej myśli były identyczne, jak dziewczyn chorych na anoreksję, o których czytałam w powieściach dla młodzieży. Możemy zauważyć zmianę, jaka w niej zaszła na przestrzeni kilkunastu miesięcy nękań. Stała się zupełnie inną osobą. Mimo, że straciła pracę, mieszkanie, przyjaciół, to najważniejsze osoby się od niej nie odwróciły i dzięki nim miała siłę zawalczyć o siebie.

Za tę powieść autorce należą się owacje na stojąco. Doskonale opisała uczucia bohaterów. Mimo, że książka jest dosyć monotonna, bo nie oszukujmy się, dzieje się tam często wiele sytuacji, które się powtarzają, to czytelnik się nie nudzi, wręcz przeciwnie wgłębia się jeszcze bardziej w fabułę.

Dzięki tej powieści wiele dowiedziałam się o tym zjawisku, którego przeżycia nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Wielbiciel działa z ukrycia, nie wyjdzie na ulicę, nie pobije ofiary, pozornie nie wyrządza jej żadnej fizycznej krzywdy. Jednak powrót do zdrowia po czymś takim jest jeszcze gorszy niż po pobiciu. Takie leczenie trwa latami, a i tak nie wiadomo, czy przyniesie całkowite wyzdrowienie.

Ocena: 9/10


                                             Książkę przeczytałam dzięki akcji Włóczykjka



czwartek, 23 sierpnia 2012

Jeffery Deaver - Kolekcjoner kości + informacja

Autor: Jeffery Deaver
Tytuł: Kolekcjoner kości
Seria: Lincoln Rhyme tom 1
Oryginalny tytuł: The bone collector
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 517
Rok wydania: 1996












Jeffery Deaver to bardzo znany pisarz, którego książki mają wielu miłośników na całym świecie. "Kolekcjoner kości" to jedno z jego najbardziej znanych dzieł. Na jego podstawie kilkanaście lat temu powstał kultowy film z Angeliną Jolie i Danzelem Washingtonem. Dlatego myślę, że nazwę "Kolekcjoner kości" znają już nie tylko fani książek, ale również ich przeciwnicy, którzy wolą oglądać niż czytać.

Upalny sierpniowy poranek. Amelia Sachs będąc na służbie znajduje coś dziwnego wystającego z ziemi. Początkowo myśli, że to patyk, jednak po chwili zdaje sobie sprawę, co to jest: zakrwawiona ręka obdarta ze skóry. Na jednym z palców znajduje się pierścień z brylantem. Wkrótce okazuje się, że doszło do morderstwa, a kolejna ofiara jest przetrzymywana w nieznanym miejscu przez psychopatycznego zabójcę.

Jest to bardzo nietypowa sprawa, więc policja prosi o pomoc wybitnego, ale niepracującego już Lincolna Rhyme'a. Przed kilku laty badając ślady na miejscu zbrodni spadła na niego belka i doszło u niego do paraliżu - sprawny jest tylko od szyi w górę oraz porusza tylko serdecznym palcem lewej dłoni.

Morderca jest bardzo inteligentny i pewny siebie, wyśmiewa się z policji podrzucając im coraz to dziwniejsze wskazówki przy kolejnych ofiarach. Bardzo trudno jest go powstrzymać, nie wiadomo gdzie znajduje się jego kryjówka oraz kim on jest. Przy pomocy Amelii Sachs, która jest rękami i nogami Lincolna i znajduje się na miejscach zbrodni być może uda się w końcu złapać psychopatę.

Bardzo ciekawą postacią jest Lincoln Rhyme. Przypomina mi on trochę dr House'a: niemiły, małostkowy, czepia się o wszystko, perfekcjonista, zaniedbany, ciężko przebywać w jego towarzystwie. Chociaż w książce znaleziono lepsze porównanie, z którym zgadzam się całkowicie - z wyglądu przypomina Stephen'a Hawking'a. Ważna informacja dla osób, które tylko oglądały film: w powieści Rhyme jest biały, a w filmie przestawiony jest jako Afroamerykanin. Chce poddać się eutanazji, czeka na śmierć, nie chce żyć pod ciągłą opieką kogoś innego, specjalnie po to szuka nawet kogoś, kto pomoże mu umrzeć tzw. doktora od śmierci.Tak naprawdę to bardzo samotny i nieszczęśliwy mężczyzna.

       "Dlaczego nie zostawią mnie samego? Czy opowiedzieć im o bólu, który odczuwam w szyi i ramionach? O bólu, który rozlewa się po całym, obcym mi ciele? O zmęczeniu fizycznym spowodowanym wykonywaniem nawet najprostszej czynności? A przede wszystkim o konieczności polegania na innych?"

Czasem też jest cyniczny, wypowiada się z sarkazmem, ironią.
        "Poniedziałek. Nie chcę umierać w poniedziałek. To zbyt pospolite."

Ma on jednak ogromy talent i intuicję, ma powołanie do swojego zawodu. Czasem aż zbyt łatwo, jak dla mnie odgadywał przesłanki.
Podobnie Amelia - nie jest specjalistką ani nie ma odpowiedniego wykształcenia do tego rodzaju operacji, a jednak dzięki pomocy Rhyme'a i swojemu talentowi udaje jej się skutecznie pomagać w sprawie.

Akcja powieści dzieje się w jednym z moich ulubionych miejsc dla fabuły zarówno książek, jak i filmów czy seriali: w Nowym Jorku. Możemy poznać wiele szczegółów dotyczących wyglądu miasta obecnie, jak i w przeszłości. Nie wiem, czy opisy są w stu procentach prawdziwe, czy po części to wymysł autora, dla ułatwienia, ale i tak miło było sobie powyobrażać.

W książce jest przedstawionych dużo różnych fachowych nazw, często chemicznych - dla mnie było to bardzo uciążliwe, ponieważ ciężko jest zapamiętać ogrom nazw, często trudnych do wymówienia i czasami wszystko już mi się myliło.

Wydawać by się mogło, że autor posiada ogromną wiedzę na temat sposobów prowadzenia śledztwa, jednak radzę na początku przeczytać podziękowania, co ja zrobiłam dopiero w połowie lektury, gdzie napisane jest, że "struktura organizacyjna nowojorskiej policji i FBI jest wymysłem autora".

Jeżeli chodzi o obrzydliwe opisy, które często bywają w tego rodzaju powieściach, to tu one występują, jednak niezbyt często. Osobom bardzo bardzo wrażliwym, nie polecałabym ich czytać podczas lub po posiłku.

     "Obrzydliwy zapach gotowanego mięsa unosił się w powietrzu. Ale nie to było najgorsze. Jasnoczerwona, prawie pomarańczowa skóra płatami odchodziła od mięśni. Głowa była całkowicie pozbawiona skóry. Jednak najbardziej przerażające wrażenie robiły nienaturalnie poskręcane ręce, nogi i tułów."

Jeżeli chodzi o moje zdanie to książka jakoś tak mnie szalenie nie porwała, ale czytałam ją z zaciekawieniem co będzie dalej i kto okaże się mordercą. Rozwiązanie zagadki było dla mnie bardzo zaskakujące i zastanawiałam się, jak mogłam nie połączyć faktów wcześniej. Z chęcią przeczytam kolejne części z tej serii i poznam dalsze losy Lincolna Rhyme'a.

Ocena: 3,5/5, 7/10

Seria Lincoln Rhyme:
1. Kolekcjoner kości
2. Tańczący Trumniarz
3. Puste krzesło
4. Kamienna małpa
5. Mag
6. Dwunasta karta
7. Zegarmistrz
8. Rozbite okno
9. Pod napięciem





W dniach 7-9 września w Katowicach będzie miała miejsce trzecia edycja akcji społecznej "Dzielę się książkami". W tych dniach możemy podzielić się książkami z dziećmi, które nie mają do nich dostępu. Szczegóły znajdziecie na stronie www.dzielesieksiazkami.pl. Jeżeli macie swoje blogi to zachęcam to nagłośnienia tej akcji, aby jak najwięcej ludzi o niej usłyszało.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Stosik 8/2012

Oto moje zdobycze wakacyjne. Nie są to wszystkie książki, jest ich bardzo dużo, więc postanowiłam podzielić je na dwie części i wktórtce dodam drugi stosik z resztą.
Wakacje obfitowały w wiele wypożyczeń bibliotecznych; założyłam konta w kilku bibliotekach, w kilku odświeżyłam. Spotkałam się także z Hanią i wymieniłyśmy się książkami, oraz pożyczyłyśmy sobie kilka. Mogę więc uznać wakacje udane pod względem zdobyczy książkowych. Przy niektórych książkach są wykrzykniki, oznaczają one pozycje, których przeczytanie było moim książkowym marzeniem. Recenzje książek z pozostałych stosików oczywiście pojawią się w przyszłości, gdy dodaję nowy, nie oznacza to, że pozostałe to już zamknięty rozdział, chyba, że wszystkie są zrecenzjowane;) Zapraszam;)


Charlaine Harris "Martwy aż do zmroku" - wymianka z Hanią
Michael Grant  "GONE. Zniknęli" część 1 - pożyczone od Hani !!!
Carrie Vaughn "Kitty i nocna godzina"  pożyczone od Hani
P.C.Cast  "Nieposkromiona " pożyczone od Hani
Carlos Ruiz Zafon "Marina" biblioteka RECENZJA
Carlos Ruiz Zafon "Światła września" biblioteka
Olga Rudnicka "Martwe jezioro" biblioteka RECENZJA
Olga Rudnicka "Czy ten rudy kot to pies?" biblioteka RECENZJA
Olga Rudnicka "Zacisze 13" biblioteka RECENZJA
Olga Rudnicka "Zacisze 13. Powrót" biblioteka
Olga Rudnicka "Lilith" biblioteka 
Olga Rudnicka "Cichy wielbiciel" Włóczykijka !!! RECENZJA 
Pierdomenico Baccalario "Kod królów" biblioteka RECENZJA 
Richelle Mead "Ostatnie poświęcenie" biblioteka !!!
Richelle Mead "Córka burzy" biblioteka
zbiorowy "Pomidory. 180 wyjątkowych przepisów" od wydawnictwa Publicat RECENZJA
Alyxandra Harvey "Pojedynki wampirów" biblioteka

piątek, 17 sierpnia 2012

Pierdomenico Baccalario - Kod królów

Autor: Pierdomenico Baccalario
Tytuł: Kod królów
Oryginalny tytuł: Il Codice dei Re
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 349
Rok wydania: 2011














Pierdomenico Baccalario to włoski pisarz, który tworzy powieści przygodowe dla dzieci i młodzieży. W wieku 22 lat zdobył nagrodę wydawnictwa "Il Batello a Vapore" za powieść "Droga wojownika". Jego historie przetłumaczono na dwadzieścia języków. Twórczość tego autora znam już od wielu lat. Już w podstawówce zaczytywałam się w najbardziej znanej serii pana Baccalario, czyli "Ulysses Moore". Pamiętam do tej pory, jakie wrażenie wywołały na mnie "Wrota czasu". To był chyba pierwszy raz, kiedy aż tak pochłonęła mnie jakaś powieść. Dlatego z tym autorem wiąże mnie pewna sentymentalna nić, z uśmiechem na ustach wspominam jego książki. Także seria "Century" jest godna przeczytania, choć sama mogę polecić jedynie pierwszą część, bo tylko ją miałam okazję poznać.

Wracając jednak do powieści, o której dzisiaj piszę. "Kod królów" to najnowsza powieść włoskiego pisarza. Nie mogło jej zabraknąć na mojej liście książek do przeczytania. Opowiada ona o walce z czasem, w celu uratowania czegoś bardzo cennego, a mianowicie najstarszego języka - Języka Królów.

Zacznę jednak od początku. Beatrycze to czternastoletnia dziewczyna, która tymczasowo mieszka u wujka Glauca w Turynie, gdyż jej ojciec jest śmiertelnie chory i razem z matką przebywają w Ameryce na leczeniu. Wuj Glauco ma świra na punkcie książek. Z zawodu jest księgarzem i ma swój mały sklepik, w którym sprzedaje wyjątkowe pozycje. Natomiast nastolatka nie przepada za książkami, nie za bardzo rozumie pasję wujka, ale lubi je katalogować. Pewnego lipcowego dnia do księgarni wchodzi młoda Francuzka, która przybywa z polecenia kolekcjonera książek Zakhara. Mężczyzna ten chce zdobyć wszystkie tytuły ze swojej listy, brakuje już mu tylko siedemnastu z 259. Za ogromne wynagrodzenie Glauco zgadza się pomóc tajemniczemu mężczyźnie. Jednak po jakimś czasie dowiaduje się, że jego przyjaciele księgarze giną, a wcześniej pracowali właśnie dla Zakhara. Wuj przestaje wierzyć zleceniodawcy i razem z siostrzenicą próbują rozwiązać zagadkę, która może kosztować ich życie. Jaki cel ma bogaty mężczyzna, że poświęca dla niego tak wiele? Czy Beatrycze i jej wujowi uda się go powstrzymać przed zrealizowaniem swoich wizji?

Jak wszystkie książki Pierdomenico Baccalario "Kod królów" to pełna napięcia powieść. Utrzymana jest na tym samym poziomie, co poprzedniczki, choć wartka akcja rozpoczyna się dopiero w połowie. Czcionka jest ogromna, dzięki czemu czyta się ją ekspresowo. Dla mnie ta pozycja jest poprawna pod każdym względem, nie mam jej nic do zarzucenia. Duet Beatrycze - Glauco kojarzył mi się z parą Meggie - Mo, choć Meggie była dla mnie sympatyczniejsza no i obdarzała książki prawdziwą miłością aż po grób. Znowu skojarzenie z "Atramentowej trylogii", już po raz kolejny w moich recenzjach. Widocznie te seria wryła mi się w pamięć;)

Historia związana ze Srebrną Szachownicą i historią Języka Królów bardzo mi się podobała. Ciekawym pomysłem było też zawarcie tajnego języka we wspaniałych dziełach literatury światowej takie jak "Boska komedia", które może przeczytać każdy z nas i poszukać tam tajnego szyfru. Autor kolejny raz pokazał, jak ogromną ma wyobraźnię. Jednak cieszę się, że powieść ta nie ma kolejnych części, bo wydaje mi się, że najlepsze już zostało w niej zapisane, a kolejne tomy tylko pogorszyłyby sprawę.

Urzekł mnie Turyn przestawiony w powieści. Chciałabym kiedyś odwiedzić miejsca w niej opisane na przykład Park Królewski czy Muzeum Egipskie. Ale najbardziej chciałabym zajrzeć do księgarni takiej jak "Antykwariat pod złotym Słońcem".

Ocena: 4/5, 8/10

środa, 15 sierpnia 2012

Top 10: Ulubione serie książkowe + ogłoszenie

  Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.








O wiele bardziej lubię książki, które mają kilka części, niż takie pojedyncze. Mam też kilka swoich ulubionych serii. Oto większość z nich:

1. Akademia wampirów
Nie wiem, czy pamiętacie, ale na moim blogu znajduje się recenzja trzech części tej serii. Czytam ją namiętnie i myślę, że jest moją ulubioną. Przede mną już, niestety, szósta i zarazem ostatnia część;(


2. Zwiadowcy
Czytałam już 8 na 10 części, więc śmiało mogę powiedzieć, że już trochę znam tę serię. Moimi ulubionymi tomami są czwarty i siódmy.


3. Błękitnokrwiści
Czytałam 3 części i każda wciągała mnie niesamowicie. Mam już w planach kolejne.


4. Kroniki Wardstone
Czytałam 3 części z 8 do tej pory wydanych, ale każda sprawiała, że czułam dreszczyk emocji. I ta seria wcale nie jest tylko dla dziesięciolatków.


5. Saga kryminalna Camilli Lackberg
Czytałam 2 części, bardziej podobała mi się pierwsza i jak na razie to najlepsze kryminały jakie kiedykolwiek miałam okazję przeczytać.

6. Wampiraci
Mam za sobą prawie wszystkie części i uważam, że ta seria jest bardzo oryginalną. Nie spotkałam się jeszcze z inną, która opowiadałaby o wampirach-piratach. Co chwilę spotykam tam zaskakujące zwroty akcji, które sprawiają, że nigdy się przy nich nie nudzę. 


7. Dom Nocy
Jak pisałam w recenzjach, serię bardzo lubię i mam nadzieję, że się to nie zmieni, tak jak to było u niektórych z Was.






8. Proroctwo sióstr
Ta seria jest moją ulubioną od niedawna, mam jeszcze przed sobą trzecią część. Jestem bardzo ciekawa, jak się potoczą losy głównej bohaterki i jak zakończy się jej przygoda z proroctwem. Polecam!

9. Felix, Net i Nika
Czytałam tę serię kilka lat temu i bardzo ją lubiłam. Myślę, że za jakiś czas do niej powrócę.



10. Ulysses Moore
Tymi książkami zaczytywałam się od 4 klasy podstawówki. Każdą część kończyłam z wielką ciekawością, co wydarzy się w następnej. Mam za sobą całą serię i z gorącym sercem mogę ją polecić. Gdyby ktoś chciał się wymienić, to mam część drugą, której akcja dzieje się w Egipcie.




Na koniec mam jeszcze ogłoszenie: chętnie wymienię książkę Andrzeja Pilipiuka "Norweski dziennik. Północne wiatry". Jest ona w idealnym stanie, nieczytana. Gdyby ktoś był zainteresowany to proszę o kontakt na maila: karolina.j516@gmail.com.

Ostatnio dodałam też dwie nowe strony "Włóczykijka" i "Recenzje od A do Ż" na które serdecznie zapraszam. Gdyby ktoś chciał się wymienić za inne moje książki zapraszam na zakładkę "Wymienię".

Pozdrawiam

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Czy wiesz, co jesz?

Autor: Katarzyna Bosacka, Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska
Tytuł: Czy wiesz, co jesz? Poradnik konsumenta czyli na co zwracać uwagę, robiąc codzienne zakupy
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 248
Rok wydania: 2012














Wiele z nas ciągle się odchudza, stosuje różne wymyślne diety i ma nadzieję, że schudnie. Nie zawsze jednak to się zdarza i w wyniku efektu jojo niechciane kilogramy wracają. Od pewnego czasu panuje w naszym społeczeństwie boom na zdrowe odżywianie się i ogólnie zdrowy tryb życia. To dobrze, bo może część ludzi opamięta się i pomyśli, że jednak to co jemy i jak żyjemy ma ogromny wpływ na to, ile lat będziemy żyli i jak długo będziemy cieszyć się zdrowiem.

Katarzyna Bosacka to dziennikarka, która znana jest z programów o zdrowym żywieniu i dbaniu o swoją urodę. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska to lekarz, specjalista chorób wewnętrznych i chorób przewodu pokarmowego, specjalista ds. żywienia. Wspólnie od kilku lat tworzą program "Wiem co jem" na Tvn Style, gdzie każdy odcinek poświęcony jest konkretnemu produktowi.

Wszystkie ich porady zostały zebrane w powyższej książce. Zawiera ona mnóstwo informacji, które są sprawnie poukładane i które się nie mylą, nie sprawia to wrażenia przytłoczenia, zbyt dużej ilości porad, które w efekcie i tak poplątają nam się w głowie i nic z tego nie zapamiętamy.

     "Lepiej nie przyzwyczajać dzieci do płatków śniadaniowych mocno przetworzonych - dosładzanych, czekoladowych, lepkich od miodu, w postaci kulek, muszelek i "poduszkowców", które wyglądają jak słodycze. Takie płatki mają bardzo dużo kalorii, nawet więcej niż frytki, hamburger czy pizza! Właściwie powinny znajdować się w sklepie tuż obok słodyczy. Producenci doskonale wiedzą, że dzieci kochają łakocie, więc by sprzedać jak najwięcej, sypią do nich cukier, a potem tłumaczą, iż ich wyrób "wygląda i smakuje jak ciasteczka, ale to pyszne płatki śniadaniowe." "

Produkty są podzielone tematycznie według pory ich jedzenia na: śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. Przy każdym zapisana jest ilość kalorii w 100 gramach, zalecana dawka, oraz czy są dobre dla zdrowia. Jest tu wiele ciekawostek dotyczących tego, co spożywamy, obalane są mity i przedstawiane fakty na ich temat, badania naukowe, hasła reklamowe, które tak naprawdę są tylko chwytami marketingowymi oraz domowe sposoby na przygotowanie np. chleba lub własnego muesli.
Na samym końcu jest rozdział: "E tam, czyli dodatki do żywności", w którym przedstawione są różne chemiczne "sprawy" dodawane do jedzenia, podzielone na szkodliwe i nieszkodliwe.
Mamy tu też wygodny indeks, który pozwala nam szybko znaleźć, to czego szukamy.

Poradnik ten jest bardzo ciekawy, znalazłam w nim wiele informacji na temat żywności, nieraz się dziwiłam, że jem jakieś świństwa i z jego pomocą staram się wprowadzać zmiany w moim odżywianiu, które wcale nie są jakieś diametralne, nie wyrzucam wszystkiego z lodówki i z szafek; zmieniam tylko jakieś drobnostki, które sprawią, że będę się czuła lepiej i w przyszłości nie będę się skarżyła na różne dolegliwości, które teraz nazywane są chorobami cywilizacyjnymi XXI wieku. Myślę, że doskonale nadaje się jako towarzysz naszych codziennych zakupów, gdyż jest leciutki i niewielki, a dzięki temu na bieżąco możemy przeanalizować skład produktów, które wybieramy.

Ocena: 5/5, 10/10


Czy wiesz, co jesz? ׀  Wiem, co kupuję
                                                   Za książkę dziękuję wydawnictwu Publicat



Zapraszam na nową zakładkę: Wymienię ;)


sobota, 11 sierpnia 2012

P.C.Cast + Kristin Cast "Wybrana"

Autor: P.C.Cast, Kristin Cast
Tytuł: Wybrana
Seria: Dom Nocy tom 3
Oryginalny tytuł: Chosen
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 293
Rok wydania: 2008













Po raz kolejny miałam okazję wybrać się do Domu Nocy czyli do szkoły dla przyszłych wampirów. Po emocjonującym zakończeniu "Zdradzonej" mogłam poznać ciąg dalszy przygód Zoey - wyjątkowej, bardzo zdolnej, obdarzonej niezwykłymi mocami nastolatki.

Po rozwikłaniu zagadki tajemniczych zaginięć i śmierci jej dawnych znajomych, z którymi chodziła do szkoły przed Naznaczeniem Zoey nie czuje się spokojnie i bezpiecznie. Przeciwnie. Ma jeszcze więcej problemów, które stara się rozwiązać. Jej najlepsza przyjaciółka Stevie Rae nie jest tym, kim była wcześniej. Dlatego najzdolniejsza adeptka stara się jej pomóc wrócić do dawnego życia, do poprzedniej postaci. Ale Stevie Rae nie jest taka chętna. Pogodziła się już z tym, czym jest i tylko długie rozmowy i przekonywania mogą zmienić jej decyzję, sprawić, aby znowu chciała wrócić do normalności.

Następną sprawą są jej chłopcy. Tak. Ma trzech chłopaków i nie wie, którego wybrać. Jakiego wyboru dokona? Czy będzie to jej pierwsza miłość, Heath, z którym jest Skojarzona, czy Erik - zdolny, przystojny, popularny i uczynny chłopak, w którym zaczyna się zakochiwać? A może Loren - dorosły mężczyzna, dojrzały wampir, przy którym czuje się jak prawdziwa kobieta? Decyzja jest bardzo trudna.

Na dodatek musi to robić poza wiedzą Neferet, jej mentorki, której nie ufa. Wampirzyca nie może poznać prawdy, bo wtedy doszłoby do tragedii. Musi to ukrywać również przed przyjaciółmi, w których umysłach Neferet mogłaby odczytać prawdę.

Dochodzi także do nieszczęśliwych wypadków - dorosłe wampiry są brutalnie mordowane. Czy na pewno są to przypadki? Zoey razem z Afrodytą, której umysł jest także zamknięty przed starszą kapłanką stara się przywrócić dawny ład.

Kolejne moje spotkanie z Domem Nocy. Kolejne miło spędzone chwile. Jak na razie całą tą serią jestem zachwycona i mam nadzieję, że się to nie zmieni. Jak widać wiele się w niej dzieje, ale nie czułam przesytu, wszystko działo się w swoim czasie. Głównym wątkiem w tej części są problemy Zoey, a mianowicie jej miłosne rozterki oraz Stevie Rae, więc niektórym może się to nie spodobać, ale mnie to nie przeszkadzało.

Jeżeli chodzi o Zoey, to nie mam jej prawie nic do zarzucenia. Może tylko to, że czasami się głupio zachowywała, to znaczy, że na przykład w jakiejś sytuacji mówiła jakieś bzdury.

Takim udziwnieniem było też to, że Afrodyta dostała nowe moce od bogini Nyks, dla mnie było to tak jakoś na siłę dodane i szczerze mówiąc można się było bez tego obyć.

Zakończenie jak zwykle w najlepszym momencie, kiedy wszystko się niby wyjaśnia i jednocześnie bardziej komplikuje, więc teraz poluję na kolejną część, aby dowiedzieć się co dalej.

Ocena: 4/5, 8/10

Seria Dom Nocy: 
1. Naznaczona
2. Zdradzona RECENZJA
3. Wybrana
4. Nieposkromiona
5. Osaczona
6. Kuszona
7. Spalona
8. Przebudzona
9. Przeznaczona   

czwartek, 9 sierpnia 2012

Michelle Zink - Strażniczka Bramy

Autor: Michelle Zink
Tytuł: Strażniczka Bramy
Seria: Proroctwo sióstr tom 2
Oryginalny tytuł: Guardian of the Gate
Wydawnictwo: Telbit
Liczba stron: 383
Rok wydania: 2010













Z wielką chęcią zabrałam się za kolejną część historii bliźniaczek, których życie odmieniło proroctwo. Jestem już coraz bliżej rozwiązania zagadki i zakończenia przepowiedni.
Spotykamy Lię, bo tak naprawdę to ona jest główną bohaterką, osiem miesięcy po przeprowadzce do Londynu. Szkoli tam swoje zdolności z dala od siostry, która jest przeciwko niej. Razem z przyjaciółką Sonią cieszy się swobodą, jeździ konno, uczy się strzelać z łuku. Jednocześnie próbuje dowiedzieć się jak najwięcej o tym kim jest i jaką rolę ma spełnić.

Pewnego dnia nagle odwiedzają ją goście. Są to ciotka Virginia, Edmund i Luisa - stęsknieni przyjaciele, których Lia nie widziała prawie rok. Dziewczyna dowiaduje się, że Alice nic nie robi sobie z praw panujących w Pozaświatach, łamie je i rośnie w siłę sprzymierzając się z Duszami.
Szesnastolatka razem z przyjaciółkami i Edmundem wybiera się do Lady Abigail - siostry babci bliźniaczek. Niestety, jest ona umierająca, a tylko od niej Lia może się dowiedzieć gdzie ukryte są brakujące strony Księgi Chaosu. Przeżywa podróż pełną niebezpieczeństw, pełną złych Wilków. Wkrótce, bynajmniej nie szczęśliwie i zdrowo, dociera na wyspę Altus, gdzie mieszkają Siostry. Dowiaduje się tam wielu przydatnych rzeczy, które pomogą jej wykonać misję.

Bardzo pomaga jej Dimitri - chłopak poznany na spotkaniu Towarzystwa - ludzi, którzy mają nadzwyczajne magiczne zdolności. Szybko rodzi się między nimi nić porozumienia, a nawet coś więcej. Bez niego na pewno nie udałoby się jej dokonać wielu czynów.

Ta część była zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Cały czas byłam ciekawa, co będzie dalej, a tym samym coraz bardziej się wgłębiałam w całą historię. Nawet kiedy nie miałam czasu na czytanie bardzo mnie do niej ciągnęło. Dzięki niej przeżyłam niesamowite chwile, gdzie łamano zasady dobrego wychowania.

W "Strażniczce Bramy" Lia skupia się na odnalezieniu brakujących stron Księgi Chaosu, reszta proroctwa jest tak jakby tymczasowo wyciszona. Jednak nie znaczy to, że niebezpieczeństwo znika. Przeciwnie, stanowi ono coraz większe zagrożenie.
Podobnie z Alice, pojawia się ona zdecydowanie rzadziej niż poprzednio, ale kiedy już się kontaktuje z Lią, to w sposób przedziwny, zakazany. Oznacza to, że ma ona o wiele większą moc niż "dobra" bliźniaczka.

Urzekła mnie wyspa Altus - jej szczegółowe opisy spowodowały, że chciałabym tam zamieszkać na zawsze. Jest to miejsce idealne, bezpieczne, ciepłe, pełne słodkich, pysznych owoców.

   "Wyspa jest piękna, choć to określenie nie oddaje całej jej urody. Patrzę na rozciągający się ocean, na budynek, który mieszkańcy nazywają Pałacem, i na mniejsze, otaczające go zabudowania. Czuję, że dokładnie tu jest moje miejsce. To tu mogę osiągnąć największy spokój."

   "Wychodzimy z gaju, ponad nim rozciąga się niebo. Poniżej połyskuje morze, kołuje się i kipi bielą, gdy fale rozbijają się o poszarpane skały, schodzące ostro w dół od gaju do morskiego brzegu."

Czy przyjaciółki Lii będą jej wierne? Kim jest Dimitri? Jak dziewczyna zostanie przywitana przez mieszkańców wyspy? Czy uda się jej odnaleźć karty Księgi Chaosu? Czy nie opętają jej Dusze? I co z miłością do Jamesa? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedzi w "Strażniczce Bramy".

Ocena:10/10

Trylogia Proroctwo sióstr:
1. Proroctwo sióstr  RECENZJA
2. Strażniczka Bramy
3. Krąg ognia  RECENZJA

wtorek, 7 sierpnia 2012

Gwen Hayes - Strąceni

Autor: Gwen Hayes
Tytuł: Strąceni
Seria: Strąceni tom 1
Oryginalny tytuł: Falling Under
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 318
Rok wydania: 2011













"Strąceni" to kolejna powieść z gatunku romansu paranormalnego. Jej bohaterką jest Theia - siedemnastolatka, która jest bardzo bogata, mieszka w wielkim domu i z pozoru nic do szczęścia jej nie brakuje. Niestety, jej ojciec ma dosyć rygorystyczne metody wychowywania córki, które ją ograniczają. Bowiem musi być ona taka jak on czyli kierować się rozsądkiem, być poważną, nie wolno jej ubierać się w to co chce, garderobę dobiera jej stylista, nie może chodzić na imprezy... Jednym słowem jest niewolnicą w swoim domu, nie ma wolności, która każdemu jest potrzebna.

Pewnej nocy, kiedy zagrzebana pod kołdrą czyta ebooka, zauważa coś bardzo dziwnego. Z nieba spada płonący chłopak. Czy był to sen czy działo się to naprawdę? Wybiegła na zewnątrz i zobaczyła, jak się dosłownie pali i zmienia w garstkę prochu.

Myśląc, że to sen Theia rano rozpoczyna normalny dzień. Ma dwie oddane przyjaciółki, które weszłyby za nią w ogień: Ame i Donny. Pomagają jej wymknąć się czasem spod ręki ojca. Dziewczyny dowiadują się, że do ich szkoły będzie uczęszczał nowy uczeń. Ich życie dalej biegnie swoim torem.

Jednak kolejnej nocy Theia ma bardzo dziwny sen. Spotyka tam dziwnie ubranego chłopaka, z którym przeprowadza rozmowę. Następnego dnia okazuje się, że nowym uczniem jest chłopak ze snów - Haden. Każdej nocy spotykają się we śnie, jednak nie mogą się dotknąć. Dlaczego? Kim jest tajemniczy nieznajomy?

Jak to oczywiście bywa w tego rodzaju książkach bohaterowie zakochują się w sobie, jednak nie mogą być razem, gdyż żyją w zupełnie innych światach. Na dodatek Haden raz przyciąga a raz odpycha Theię. Jest to źródłem wielu konfliktów między nimi.

"Niećwiczone, anemiczne serce było moim najwątlejszym mięśniem. Nagle zrozumiałam, że jakimś cudem nadal bije. I jest pełne uczuć. Tak pełne, jakby miała wybuchnąć świetlistym strumieniem i oblać mnie promiennym blaskiem. haden oczarował mnie i życie nabrało kolorów. Jego uśmiech sprawiał, że więzy pętające moją duszę się rwały"

Cała fabuła powieści kręci się wokół uczucia głównych bohaterów. Po pewnym czasie może się to trochę znudzić, ale tłumaczyłam to sobie, że wybrałam książkę, która z założenia ma właśnie o tym mówić.
Akcja była wartka, ciągle coś się działo. Czytając tę książkę nie można się nudzić, bo zaraz na następnej stronie może się wydarzyć coś, co całkowicie zmieni sytuację.

Narratorami są Theia i Haden: podobało mi się to, bo dzięki temu można poznać uczucia dwóch stron, a nie tylko dziewczyny, jak to zwykle bywa.

Postacie są barwnie scharakteryzowane, każdy bohater ma swoje cechy, które go wyróżniają np. Mike, który nic się nie odzywał i ciągle tylko myślał o jedzeniu, Varnie, który przebierał się za kobietę czy Donny, która z pozoru była pustą lalą, ale przy bliższym poznaniu okazywała się dobrym druhem.

Trochę denerwowało mnie to, że Theia tak wszystko przeżywa. Przy każdym stresie czy sytuacji, która powodowała strach stwierdzała, że podnoszą się jej włoski na karku. Podnosiły się jej chyba z piętnaście razy. Dziwne też było to, że przez cały czas mówiła, jak kocha skrzypce, a potem nagle je rzuciła i twierdziła, że są nudne. Przecież jeżeli mamy jakąś pasję, to tak z dnia na dzień nie zmieniamy zdania.
Dziewczynie towarzyszy też wewnętrzna przemiana, która sprawia, że staje się ona bardziej samodzielna, sama podejmuje więcej decyzji.

Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, szczególnie w ostatnich kilkudziesięciu stronach naprawdę wciągała. W tym miesiącu wychodzi druga część serii, którą na pewno przeczytam.

Ocena: 4/5, 8/10

Seria "Strąceni":
1. Strąceni
2. Śniąc na jawie

Na koniec mam jeszcze pytanie, może wyda się dziwne, ale cóż... Jak ustawić godzinę na blogu, żeby była taka, jak trzeba cały czas, a nie w innej strefie czasowej i żeby się nie przestawiała?

niedziela, 5 sierpnia 2012

Druga Włóczykijka!!!

Po wielu problemach związanych z wysyłką otrzymałam wreszcie upragnioną książkę z akcji "Włóczykijka".







A jest to:

"Cichy wielbiciel" Olgi Rudnickiej







 
Podpisy osób, które miały już okazję przeczytać tę książkę....

Dostałam też pyszne umilacze czytania:)
 















Pozdrawiam ;)
Karolina

piątek, 3 sierpnia 2012

Nicholas Sparks - Pamiętnik

Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: Pamiętnik
Oryginalny tytuł: The Notebook
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 254
Rok wydania: 1997/2011













Nicholas Sparks to pisarz, który znany jest wszystkim. Jego książki są rozchwytywane przez czytelników, a w moich bibliotekach praktycznie nieosiągalne. Na podstawie większości z nich powstały filmy, które są hitami. Postanowiłam sama przekonać się, czy naprawdę jest to tak fenomenalny autor i sięgnęłam po jego debiut czyli Pamiętnik.

             Jedna z najpiękniejszych powieści o miłości ostatniego dwudziestolecia!

Noah Calhoun, schorowany osiemdziesięciolatek razem z chorą na Alzheimera żoną mieszka w domu opieki, gdzie przeżywają ostatnie dni swojego życia. Czyta jej przepiękną historię o cudownej miłości, która zdarza się raz na tysiąc lat. Jej bohaterami są młodzi ludzie, którzy poznali się w latach trzydziestych XX wieku jako nastolatkowie i zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wspólnie, mimo protestów rodziców dziewczyny, która pochodziła z wyższych sfer, spędzili najwspanialsze lato w swoim życiu. Jednak wkrótce dziewczyna wyjeżdża z miasta i pozornie wszystko się kończy. Czy była to tylko wakacyjna miłość? Nie, ich uczucie przetrwało czternaście lat rozłąki, podczas których chłopak pisał listy, na które niestety nie otrzymał odpowiedzi.

Po czternastu latach znów się spotykają, kiedy młoda kobieta przyjeżdża do miasta w którym mieszka jej pierwsza miłość. Oboje mają za sobą wiele doświadczeń, które ukształtowały ich charaktery. Ale w środku są nadal tymi samymi ludźmi co kilkanaście lat wcześniej. Jak potoczy się ich historia? Czy uczucie odżyje? Czy może kobieta wyjdzie za mąż za przystojnego prawnika?

Oczywiście tajemnicą nie jest to, że młodymi bohaterami opowieści są, teraz już, ci starzy ludzie czyli Noah i Allie. Od początku czytelnik wie, że chodzi właśnie o nich.

Jak wiemy, Alzheimer polega na tym, że chory wszystko zapomina. Tak też było w przypadku Allie i Noah czytał jej ich wspólne losy.

Główni bohaterowie ukazani są jako chodzące ideały. Nie mają żadnych wad, za to wiele wiele różnych pasji, dzięki którym nigdy się nie nudzą. Ich miłość też jest unikatowa. Myślę, że zostało to zrobione specjalnie, żeby właśnie pokazać miłość bez żadnych zgrzytów. Taką, na którą czeka każdy z nas.

Bardzo podobało mi się, jak Noah opisywał Allie. Dzięki temu, że kochał poezję, tworzył takie zobrazowanie ukochanej, jakie każda kobieta chciałaby usłyszeć.

    "Kiedy patrzę na Ciebie, najmilsza, rano, nim weźmiesz prysznic, albo w pracowni, gdzie uwijasz się umazana farbą,  z brudnymi włosami i zmęczonymi oczami, wiem z całą pewnością, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie."


Powieść ta zmusza do refleksji nad własym życiem. Czy żyję tak, jak zawsze chciałam? Czy jestem szczęśliwa? Czy spełniam swoje marzenia? Te i inne pytania możemy sobie zadać po lekturze.

Zakończenie dla mnie dosyć nietypowe, bo nie jest tak do końca jasne. Trzeba domyślić się co znaczą słowa wypowiadane przez bohaterów. ja wysnułam własną teorię, ale nie wiem, czy jest ona dobra, a poza tym nie chcę zdradzać zakończenia, więc nie będę jej przedstawiać. 

Przyznam, że pod koniec wielokrotnie się popłakałam, stety albo niestety przy wzruszających książkach czy filmach ciągle mi się to zdarza. Teraz mam zamiar obejrzeć film, o którym słyszałam same dobre rzeczy, a nawet to, że jest lepszy od książki. 

Kontynuacją "Pamiętnika" jest książka "Ślub".

Ocena: 4/5, 8/10

środa, 1 sierpnia 2012

Bilans miesiąca: czerwiec i lipiec 2012

Tradycyjnie przyszedł czas na bilans miesiąca. Tym razem z dwóch miesięcy, gdyż pod koniec czerwca i na początku lipca nie miałam Internetu, więc postanowiłam przesunąć to na lipiec. Większość książek przeczytałam w ostatnim miesiącu.

Ilość przeczytanych książek: 10
Ilość przeczytanych stron: ok. 3485
Średnia liczba stron dziennie (czerwiec): 32
Średnia liczba stron dziennie (lipiec): 81
Statystyka (lipiec): 1118 
Najlepsza książka czerwca: Akademia wampirów. W mocy ducha RECENZJA
 
  Najlepsza książka lipca: Zamieniona RECENZJA  oraz Proroctwo sióstr RECENZJA  
                                                                  

Tymczasem zapraszam do czytania moich recenzji. Kolejne już się piszą, więc wpadajcie, na dniach jakaś się pojawi. A jaka? To niech pozostanie tajemnicą:)

Pozdrawiam
Karolina