środa, 29 lutego 2012

Bilans miesiąca: luty 2012

Przyszedł czas na kolejny bilans :))

Ilość przeczytanych książek: 3 :(((((
Ilość przeczytanych stron: 1127
Najlepsza książka miesiąca: bezkonkurencyjnie "Zwiadowcy. Okup za Eraka" RECENZJA


Największe rozczarowanie: Na szczęście brak :)
Średnia liczba stron dziennie: 38
Statystyki: 483

Niestety, przeczytałam tylko 3 książki. Jest mi normalnie wstyd przyznać się do tego:(( Ale moim postanowieniem na marzec jest to, żeby przeczytać chociaż jedną książkę więcej.

Trzymajcie kciuki:)
Buziaki ;)

środa, 22 lutego 2012

Stefan Darda - Słoneczna Dolina

Autor: Stefan Darda
Tytuł: Słoneczna Dolina
Seria: Czarny Wygon tom 1
Wydawnictwo: Videograf II
Liczba stron:  270















Stefan Darda to autor, który pisze znakomite powieści grozy. Jakiś czas temu czytałam jego pierwszą książkę, "Dom na Wyrębach", którą wszystkim polecam. "Słoneczna Dolina" nie ma żadnego związku z poprzednią książką. No, może ma jeden - akcja powieści dzieje się na Roztoczu na Lubelszczyźnie. Jest to miejsce bliskie mojemu sercu, dzięki temu jeszcze lepiej czytało mi się te książki. Ale przechodzę już do głównego tematu, czyli do "Słonecznej Doliny". Głównym bohaterem jest Witold Uchmann, dziennikarz w średnim wieku, który jest kawalerem, nie ma rodziny i czuje się trochę zagubiony. Pewnego dnia otrzymuje maila od mężczyzny, który prosi go o przybycie i opisanie dziwnych zdarzeń, które miały miejsce w życiu nadawcy. Witold Uchmann ma dosyć przytłaczającej Warszawy i wyrusza na Roztocze, gdzie dzieją się rzeczy, które zmieniają jego życie. Okazuje się, że istnieje wieś - Starzyzna, która zniknęła z naszego świata  i w której zatrzymał się czas. Ludzie mieszkający w niej nie mają żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym ani się nie starzeją, nie można ich także zabić. No, chyba, że popełnią samobójstwo.

W tej książce mamy do czynienia z dziwnymi stworzeniami, wydarzeniami, które teoretycznie w prawdziwym życiu nie mogą się przydarzyć. Roztocze opisane jest w sposób rodem z horroru - tajemnicze, groźne miejsce, w którym żyje nieświadoma niczego społeczność. Jest to plus, ponieważ wzmocniony jest nastrój. Możemy też spotkać chyba jeden z najbardziej znanych elementów powieści i filmów grozy - straszną, małą dziewczynkę, bez źrenic i tęczówek.

Książka prowadzona jest w formie opisu z punktu widzenia głównego bohatera, ale także w formie pamiętnika osoby, która była w Starzyźnie.Byłam ogromnie ciekawa, jak potoczą sie dalej losy Witolda Uchmanna, ale także, co stało się z mieszkańcami wsi. Podobało mi się w niej to, że główny bohater nie miał osobowości takiego typowego dziennikarza, nie robił wszystkiego tylko po to, żeby mieć dużą ilość materiałów do reportażu, ale dlatego, żeby komuś pomóc. No i też ze zwykłej ludzkiej ciekawości.
Czytając, zastanawiałam się nad plusami i minusami takiego wiecznego życia. W większości książek czy filmów ukazane jest to w taki sposób, że odbiorca też chce żyć wiecznie, przedstawiane jest to jako coś niezwykłego. Natomiast w tym przypadku, pokazane jest to jako największe utrapienie, ludzie są znużeni, chcieliby, aby czas znowu zaczął dla nich płynąć. Spodobało mi się, że wieczna młodość, nieśmiertelność została ukazana jako coś nie do końca fajnego. Myślę, że powinniśmy zapamiętać zdanie, które wypowiada jeden z  bohaterów powieści " Nie narzekaj, że wszystko przemija, bo gdyby czas się zatrzymał, to wtedy dopiero miałbyś prawdziwy problem."

Jeśli zastanawiacie się, czy książka jest straszna, czy można się przy niej bać, to moim zdaniem nie, ale to zależy od naszych własnych uczuć. Ale przez cały czas czujemy dreszczyk emocji.
Więc jeśli lubicie czuć dreszczyk emocji, to zachęcam do przeczytania, najlepiej po zmroku:)

Ocena: 9/10

Seria Czarny Wygon:
1. Słoneczna Dolina
2.Starzyzna recenzja: KLIK
3. Bisy  RECENZJA

sobota, 18 lutego 2012

D.J.MacHale - Pendragon. Wędrowiec

Autor: D.J.MacHale
Tytuł: Wędrowiec
Seria: Pendragon tom 1
Oryginalny tytuł: Pendragon. The Merchant of Death
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 385














D.J. MacHale to nie tylko pisarz, ale także reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Napisał też serię "Pendragon", która liczy 10 tomów (w Polsce do tej pory wydano 9).

Część pierwszą przeczytałam już po raz drugi, ponieważ chcę zapoznać się z kolejnymi tomami, których nie miałam okazji przeczytać i chciałam sobie przypomnieć, co działo się w tej. Opowiada ona o Bobbym Pendragonie, zwykłym chłopaku, który poproszony przez wujka, wyrusza to dziwnego miejsca, aby pomóc pewnym ludziom. Ta kraina to Denduron. Mieszka w niej wiele plemion, ale najcięższe życie ma plemię Milago, które jest zniewolone poprzez inne plemię, bezwzględnych morderców. Okazuje się, że jest on Wędrowcem, którego zadaniem jest ratowanie wielu stref występujących w świecie. Jego największym wrogiem jest Saint Dane, który w różnych strefach przyjmuje różne postaci. Jego planem jest zniszczenie całej Halli - miejsca, w którym wszystkie strefy się znajdują. Bobby swoje przeżycia zapisuje i za pomocą magicznego pierścienia wysyła swojemu przyjacielowi Markowi na Drugą Ziemię - czyli do domu.

Tak jak za pierwszym razem czytania tej książki, tak i tym razem nie zawiodłam się. Bardzo polubiłam głównego bohatera, który nie jest idealny, jak to niestety w niektórych książkach bywa. Chłopak ma wiele słabości, sytuacja przerasta go, zastanawia się, tak jak my zresztą też, czy na pewno jest Wędrowcem, czy komuś się coś przypadkiem nie pomyliło. Przyznaje się nawet to tego, że czasem sobie popłacze. Myślę, że dzięki tym "zabiegom" autor chciał pokazać, że Bobby to zwyczajny chłopak, nie jakiś ideał, który w prawdziwym życiu nie istnieje.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Polecam.

Ocena:8/10

Seria Pendragon:
1. Wędrowiec
2. Zaginione miasto Faar
3. Wojna, której miało nie być
4. Wirus rzeczywistości
5. Czarna Woda
6. Rzeki Zadaa
7. Quilliańskie igrzyska
8. Pielgrzymi z Rayne
9. Panowanie kruka

czwartek, 9 lutego 2012

John Flanagan - Okup za Eraka

Autor: John Flanagan
Tytuł: Okup za Eraka
Seria: Zwiadowcy tom 7
Oryginalny tytuł: Rangers Apprentice. Erak's Ransom
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 472














Kolejną część Zwiadowców mam już (niestety) za sobą. W tej części opisana jest historia, z czasów gdy Will był jeszcze uczniem Halta (gdyż akcja 5 i 6 części dzieje się, gdy już był pełnoprawnym zwiadowcą - dla tych, co nie wiedzą). Przed przeczytaniem tej książki myślałam, że będzie to jej minus, że takie przeskakiwanie w czasie akcji będzie ciężkie do przyswojenia, ale na szczęście tak nie było, od pierwszej strony przyzwyczaiłam się do tego.

Okup za Eraka - myślę, że tytuł mówi wszystko. Erak, oberjarl Skandii (czyli osoba stojąca na czele państwa), został porwany przez Arydów. Król Araluenu postanawia pomóc przyjacielowi i decyduje się wpłacić za niego okup. Jednak ktoś z rodziny królewskiej musi być przy przekazaniu okupu i uwolnieniu Eraka. Wybiera się tam córka króla - Cassandra. Razem z nią wyruszają inni bohaterowie spotykani w poprzednich częściach. Po dotarciu do Arydii dochodzi do pewnych komplikacji i tu zaczyna się przygoda.
Warto przeczytać tę część z różnych powodów, między innymi dowiadujemy się skąd wziął się przydomek Willa - Treaty. W życiu Halta dochodzi do pewnych zmian, podejmuje decyzję której nigdy bym się po nim nie spodziewała. Nie będę zdradzać takich szczegółów - przekonajcie się sami.

Jak i w poprzednich częściach, tak i w tej utrzymany jest wysoki poziom, nie można się nudzić, ciągle coś się dzieje. Można się pośmiać, często zdarzają się jakieś komiczne sytuacje, głównie dotyczące Horace'a.
Nie mam tej książce nic do zarzucenia, posiada same zalety. Jest jedną z moich ulubionych książek (jak i pozostałe części) i myślę, że to się już nie zmieni. Polecam ją wszystkim, myślę, że jest dobra dla osób w każdym wieku, można się przy niej nieźle zabawić. Tylko uwaga: ja nie mogłam się od niej oderwać, więc zarezerwujcie sobie ciepły koc i trochę wolnego. Poluję już w bibliotece na 8 część, więc mam nadzieję, że niedługo będę mogła coś o niej napisać.

Ocena: 10+/10

Seria Zwiadowcy:
1. Ruiny Gorlanu
2. Płonący most
3. Ziemia skuta lodem
4. Bitwa o Skandię
5. Czarnoksiężnik z Północy
6. Oblężenie Macindaw RECENZJA
7. Okup za Eraka
8. Królowie Clonmelu ---> RECENZJA
9. Halt w niebezpieczeństwie
10. Cesarz Nihon-Ja
11. Zaginione opowieści (?)

niedziela, 5 lutego 2012

Kelly Creagh - Nevermore.Kruk

Autor: Kelly Creagh
Tytuł: Nevermore. Kruk
Seria: Nevermore
Tytuł oryginału: Nevermore
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 449














Książka "Nevermore. Kruk" to debiut Kelly Creagh. Myślę, że udany. Na wielu blogach i różnych portalach internetowych możemy przeczytać pochlebne opinie na jej temat. Powstał nawet teledysk i trailer.

Powieść bardzo mi się podobała. Jest oryginalna, nie powstała według określonego schematu jak większość, ciekawa byłam jak się zakończy. Gdy czytamy opis z tyłu, to wydaje się, że jest to książka jakich teraz jest masa: czirlideka i got, których połączyło uczucie. Nic bardziej mylnego.

Główna bohaterka - Isobel - to z pozoru nudna blondynka, która w kółko myśli o ciuchach, kosmetykach i przesiaduje z przyjaciółmi. Jest to jednak tylko "powłoka", gdyż dziewczyna jest inteligentna, nie idzie ślepo za tłumem. Nie można nie wspomnieć o Varenie - gocie, mega tajemniczym, żyjącym we własnym świecie, stale zapisującym coś w swoim czarnym notesie. Te dwie całkowicie różne osoby połączył nauczyciel języka angielskiego, który zlecił im zrobienie wspólnego projektu na temat wybranego pisarza. W ten sposób, chcąc nie chcąc musieli zacząć spotykać się, aby pracować nad projektem. Bardzo ważną rolę odgrywa pisarz którego wybrali - Edgar Alan Poe. Jaką, przekonajcie się sami, jeśli jeszcze nie czytaliście. Myślę, że autorka jest jego fanką.

Bardzo spodobało mi sie to, że każdy szczegół w tej książce jest dopracowany w stu procentach. Dokładnie znamy uczucia bohaterów, ich wygląd, poznajemy ich relacje z innymi ludźmi. Szczegółowo opisane są nawet postaci, które nie są jakoś strasznie ważne dla książki. Mam tu na myśli Noków.
Jedynym minusem tej książki jest dla mnie to, że zakończenie strasznie się dłużyło. Chodzi mi o tę część, gdy Isobel była w świecie Varena. Czytanie tego dłużyło mi się niemiłosiernie i miałam ochotę "przeskoczyć" ten moment, no ale nie zrobiłam tego z czego się cieszę :)

Zakończenie też trochę mnie rozczarowało, gdyż było takie... hmmm... ogólne i żeby poznać dalsze losy bohaterów musimy sięgnąć po kolejną część. Nie mogę się już doczekać, kiedy wyjdzie, ale chyba jeszcze trochę musimy poczekać, bo niedawno była przecież premiera tej. Z pewnością przeczytam bo strasznie jestem ciekawa co będzie dalej. Jeśli wiecie ile ma być części napiszcie mi w komentarzu, bo czytałam gdzieś, że ma być 3, ale nie wiem czy to prawda.

Podsumowując, gorąco polecam tę książkę, myślę, że się nie zawiedziecie. Jest napisana lekko, szybciutko się ją czyta. Przeczytałam ją jeszcze w styczniu, ale dopiero teraz dodaję recenzję.

Ocena:9/10

A to wspomniane przeze mnie wcześniej: trailer i piosenka


środa, 1 lutego 2012

Bilans miesiąca: styczeń 2012

Postanowiłam na koniec miesiąca robić bilans książek, które przeczytałam.

Ilość przeczytanych książek: 5 - mało, mało..... w ostatnich miesiącach niewiele czytam, brak czasu....
Ilość przeczytanych stron: 1805
Średnia liczba stron dziennie: 58
Najlepsza książka miesiąca: Nie mogę się zdecydować, więc wybieram 2 książki:

John Flanagan "Zwiadowcy. Oblężenie Macindaw"                                               
                                         


                                                                               







Joseph Delaney "Tajemnica starego mistrza"

 Najsłabsza książka miesiąca:





Ewa Karwan - Jastrzębska "Sobowtór"