sobota, 31 maja 2014

Bilans miesiąca - marzec - maj 2014



Hejka! Jak widzicie po tytule, bilansu miesiąca nie robiłam już całe wieki. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: nie było sensu robić jakichkolwiek podsumować, bo nie czytałam prawie wcale. Dlatego dzisiaj chciałabym zbiorczo podsumować kilka ostatnich miesięcy. Mam nadzieję, że Wam udało przeczytać się więcej ciekawych książek niż tych beznadziejnych.

MARZEC:
Liczba przeczytanych książek: 2
Katarina Mazzeti "Facet z grobu obok"
Cecelia Ahern "P.S. Kocham Cię"
Liczba przeczytanych stron: 688

Średnia liczba stron dziennie: 22
Liczba dodanych recenzji: 3

KWIECIEŃ:
Liczba przeczytanych książek: 1
Harry Connolly "Dziecię ognia"
Liczba przeczytanych stron: 430
Średnia liczba stron dziennie: 14
Liczba dodanych recenzji: 2

MAJ:
Liczba przeczytanych książek: 4
Nick Spalding "Miłość z obu stron"
Kasia Bosacka "Wiem, co kupuję"
* Jason Mott "Przywróceni"
Liczba przeczytanych stron: 916
Średnia liczba stron dziennie: 30
Najczęściej czytana majowa recenzja: Duch w machinie
Najlepsza książka: "Miłość... z obu stron"
Gnioty: -
Dodane recenzje: 3


Jak widać powyżej, ostatnio nie popisałam się czytelnictwem :) Cieszę się jednak, że w ogóle coś czytałam - tyle na ile miałam ochotę i przede wszystkim czasu, tak więc nie zrozumcie mnie źle, nie ubolewam tu nad tym, że mało czytałam, bo z nikim się nie ścigam, a czasem książki trzeba zepchnąć na drugi plan :(
Życzę Wam obfitego w rewelacyjne lektury miesiąca! Dajcie znać co tam ciekawego ostatnio czytaliście :)

Zapraszam też w przyszłym tygodniu na bloga, bo będzie sporo się działo :) Pojawią się recenzje, prawdopodobnie część stosiku (bo wszystkie książki, które nabyłam w ostatnich miesiącach nie zmieszczą się w kadrze, a nie lubię ogromnych stosisk :D ) i coś czego na moim blogu jeszcze nie było :)

środa, 28 maja 2014

30 dni z książkami: dni 1-5

Jakiś czas temu na wielu blogach popularna była akcja 30 dni z książkami. Wtedy nie włączyłam się w nią, ale na tyle mi się podoba, że postanowiłam spróbować :) Nie będę codziennie dodawać nowej notki z jedną tylko książką, ale w każdą środę pojawi się zbiorczy post z 5 dni. Podejrzewam, że nie uda mi się ograniczyć to przypisania tylko jednej książki do każdego punktu :) Mam nadzieję, że pozytywnie odbierzecie mój challenge, a może nawet sami odpowiecie na pytania w komentarzach :D W tytułach książek znajdują się linki do recenzji.










Dzień 1 - Najlepsza książka, którą przeczytałaś w zeszłym roku


Miasto kości - Cassandra Clare
Nie spodziewałam się, że ta książka wywrze na mnie tak wielkie wrażenie! Dosłownie czytałam ją z wypiekami na twarzy. Gorąco polecam wszystkim, którzy jej jeszcze nie czytali, choć sama mam jeszcze do nadrobienia kilka tomów :)








Gwiazd naszych wina - John Green
Nie mogłam się powstrzymać i muszę wspomnieć o tej powieści. Wywołała ona u mnie mnóstwo emocji od śmiechu po łzy, które, szczególnie pod koniec, lały się wiadrami. Ta książka daje do myślenia i często wracam do niej myślami. Na pewno przeczytam ją kiedyś ponownie, a na razie nie mogę się doczekać ekranizacji, choć podejrzewam, że ani trochę nie umywa się do książki. Poczekamy, zobaczymy....





Dzień 2 - Książka, którą czytałaś więcej niż trzy razy
Hmmm... Nie ma takiej książki, ponieważ rzadko czytam coś drugi raz, a co dopiero więcej niż trzy, ale mogłabym do tego zaliczyć książkę, którą niedługo przeczytam po raz trzeci?

Pamiętnik księżniczki - Meg Cabot
Nie jest to moja ulubiona książka ani seria, ale chciałabym przypomnieć ją sobie i doczytać kilka ostatnich tomów, ponieważ mam ogromny sentyment do twórczości pani Cabot. W czasach podstawówki i gimnazjum zaczytywałam się w takich hitach jak właśnie ta seria, Idol nastolatek, Magiczny pech, Liceum Avalon czy Pośredniczka, którą nawiasem mówiąc też chcę sobie przypomnieć :) Autorka ma w swoim dorobku także kilka książek dla dorosłych m.in komedie kryminalne, polecam.




Dzień 3 - Twoja ulubiona seria


Dary anioła - Cassandra Clare
Nie będę powtarzać tego, o czym pisałam w pierwszym punkcie, ale uwielbiam tę serię! Pokazuję okładki trzech tomów, bo tylko te jak na razie przeczytałam.






Trylogia Engelsfors - Sara B. Elfgren Mats Strandberg
Uwielbiam pierwsze 2 tomy tej trylogii i nie mogę się już doczekać trzeciego. Wcale nie przeszkadza mi, że są grube i niech to Was nie odstrasza. Książki te czyta się tak szybko, że nawet nie czuć upływającego czasu i stron.



Igrzyska śmierci - Suzanne Collins
Tej trylogii chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Według mnie to obowiązkowa lektura dla wszystkich moli książkowych.







Dzień 4 - Ulubiona książka z ulubionej serii


Z serii Dary anioła zdecydowanie część pierwsza, bo to jej lekturę najbardziej przeżywałam, ale pozostałe części też są ok.










Z trylogii Engelsfors nie umiem stwierdzić czy bardziej podobała mi się część pierwsza czy druga...








Z tej serii najbardziej lubię część pierwszą, bo zrobiła na mnie największe wrażenie.











Dzień 5 - Książka, która Cię uszczęśliwia.

Są nimi wszystkie książki, które przybywają do mojej biblioteczki. Najbardziej lubię moment rozpakowywania paczki, w której są kolejne cuda:)

Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że miło spędziliście tu te kilka chwil. Ciekawa jestem Waszych odpowiedzi:)

* Wszystkie zdjęcia pochodzą z Google Grafika

30 dni z książkami:
* dni 6-10

wtorek, 27 maja 2014

Kasia Bosacka - Wiem, co kupuję

Autor: Kasia Bosacka, Sylwia Maj-Sawicka, Dorota Frontczak
Tytuł: Wiem, co kupuję
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 215
Rok wydania: 2014













Do tej pory jestem zachwycona książką o jedzeniu, która powstała na podstawie programu Wiem, co jem emitowanego na kanale TVN Style. Często do niej zaglądam, aby przypomnieć sobie różne ciekawe fakty na ten temat, ponieważ bardzo mnie to interesuje. Dlatego, gdy zobaczyłam kolejną książkę z serii, tym razem na podstawie programu Wiem, co kupuję, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Tym razem pani Bosacka nie jest autorką tekstów, są nimi jej koleżanki redakcyjne, ale to właśnie jej nazwisko napisane jest największymi literami i to jej zdjęcie zdobi okładkę, ponieważ jest ona twarzą tego programu i w przeciwieństwie od swych koleżanek jest na tyle rozpoznawalna, że ludzie zechcą tę książkę kupić.

Zarówno okładka jak i wnętrze książki utrzymane są w kolorach zielonych - kolejne nawiązanie do programu. Na pierwszych stronach widnieje spis treści i podczas jego lektury możemy sobie zdac sprawę z tego, o jak wielu przedmiotach codziennego użytku będziemy mogli poczytać. Porady w niej zawarte uczą nas, jak kupować, by cena była adekwatna do jakości produktu. Dowiemy się jak kupować patelnie, noże, żelazka, odzież używaną, biustonosz, mydło, proszki do prania, tabletki odchudzające i nie tylko. Znajdzie się tu także sporo rzeczy dla panów m.in. zamki i drzwi, żarówki, a nawet choinki.

Język jest prosty, książkę czyta się łatwo i przyjemnie, nie ma tu przytłaczającej ilości dziwnych zwrotów czy naukowego żargonu. Nawet jeśli pojawiają się jakieś obcobrzmiące wyrażenia, to związane są one np. z tym, co możemy przeczytać na etykiecie produktu i są one od razu wyjaśniane.

Bardzo podoba mi się również to, że nie ma tu masy zdjęć, ba, nie ma ich tu wcale! Wprawdzie lubię, gdy w tego typu pozycjach pojawiają się zdjęcia, ale nie lubię, gdy przeważają one nad tekstem. Poradnik ten w przystępny, momentami żartobliwy sposób uczy nas, na co zwracać uwagę kupując przedmioty codziennego użytku, aby służyły nam one latami. Czyta się ją przyjemnie, ze względu na język, o którym wspominałam, ale także ze względu na dużą ilość różnych ramek i kolorowe oznaczenie poruszanych zagadnień. Nie jest to książka, którą przeczytamy raz, a potem odłożymy na wieczne zapomnienie, można zawsze do niej zajrzeć, dlatego warto mieć ją u siebie. Ciut bardziej podobała mi się "Czy wiesz, co jesz?", i gdybym miała wybierać pomiędzy nimi, to wybrałabym tamtą, ale uważam, że obie są warte uwagi.

Ocena: 8/10

Czy wiesz, co jesz? ׀  Wiem, co kupuję


Za książkę dziękuję wydawnictwu Publicat.

czwartek, 22 maja 2014

Nick Spalding - Miłość... z obu stron

Autor: Nick Spalding
Tytuł: Miłość z obu stron
Oryginalny tytuł:  Love... from both sides
Wydawnictwo: Muza SA
Liczba stron: 336
Rok wydania: 2013













Byliście kiedyś na nieudanej randce? A może określacie się mianem mistrzów randek w ciemno? Niestety nie jesteście nimi, bo prym w tej dziedzinie wiodą Laura i Jamie - bohaterowie powieści Miłość z obu stron. Laura i Jamie po długoletnich związkach próbują znaleźć swe drugie połówki. Nie czekają aż los przyśle im kogoś tylko biorą sprawy w swoje ręce. Najczęściej szczęścia próbują w randkach w ciemno - a tu znajomy kogoś poleci, a tu udadzą się na wieczorek zapoznawczy w jednym z klubów.

Szczęście jednak im nie sprzyja, bo ciągle trafiają na ludzi, z którymi albo nie mogą się dogadać albo na takich, którzy mają dziwne przyzwyczajenia jak na przykład seksoholiczka Isobel, onieśmielająco piękna Annika, polecana przez mamusię Wendy, kochający jedynie swój rower Graham czy arogancki Martin.

Jednak pewnego dnia w dosyć dziwnych okolicznościach, które zdarzają się chyba tylko w komediach romantycznych nasi bohaterowie spotykają się. Jednak w tym miejscu historia rodem z Hollywood kończy się, bo dalszy ciąg ich relacji nie ma nic wspólnego z natychmiastowym happy endem. Na swojej drodze napotkają wiele przeciwności, choćby takich jak przeterminowane mięso, co doprowadza ich do rozpaczy, a czytelnika do niekończących się wybuchów śmiechu.

Miłość z obu stron to przezabawna komedia, której humor opiera się głównie na żartach związanych z seksem. Lubię raczej komizm sytuacyjny niezwiązany z obleśnymi żarcikami czy grę słów, która doprowadza do ciągłych napadów śmiechu. W tej powieści jednak te żarciki nie irytowały mnie lecz naprawdę śmieszyły! Po dosyć mocnym początku akcja rozwija się, jeśli chodzi o ten kontekst, w tempie umiarkowanym. Jeśli jednak jesteście szczególnie wrażliwi na temat seksu w książkach, to tę radzę sobie odpuścić.

Wielokrotnie wspominałam o tym, że oceniam książki po okładce, jak chyba większość z nas, dlatego o okładce tej powieści nie mogę nie powiedzieć nic. Jest moim zdaniem ciekawa, pomysłowa, ale ten facet bardziej nadaje się chyba to książek o psychopatycznych mordercach i gwałcicielach niż do miłej i zabawnej komedii! Mina, którą ma na tym zdjęciu wzbudza we mnie negatywne emocje, a przecież Jamie to naprawdę zabawny gość, bo podejrzewam, że ten typ to ma być właśnie on.

Nawiązując do tytułu książki, narratorami są zarówno Jamie jak i Laura, ponieważ my jako czytelnicy wkradamy się do wnętrza pamiętnika Laury i bloga Jamiego. Bardzo mi się to podobało, ponieważ często te same sytuacje widać z punktu widzenia jednej jak i drugiej strony, co często było przyczyną moich napadów śmiechu.

"Zapada cisza cięższa niż pośladki Kim Kardashian. Wymyśl coś, idioto. Powiedz coś.
 - Lubisz kawę?
 Genialne.
 Oto siedzimy w kawiarni, a ona dopiero co zamówiła sobie latte. Zważywszy na okoliczności, szanse na to, że lubi kawę, są nawet całkiem spore."

Powieść ta opiera się głównie na rankach i relacjach damsko-męskich, dlatego, paradoksalnie, niewiele wiemy o życiu głównych bohaterów oprócz tego gdzie pracują, jakich mają rodziców i z kim spotykali się wcześniej. Wspominam o tym, bo zazwyczaj główni bohaterowie są bogato wykreowani, ale podejrzewam, że dzieje się tak ze względu na to, że powieść ta jest zbiorem zapisków głównych bohaterów, więc nie opowiadają szczegółowo o swojej przeszłości, bo jest ona im znana, a autor chciał poprowadzić to w ten sposób, że ich pamiętników nie czyta nikt oprócz nich.

"Primark to paradoks pośród sieciówek. Wszystko, co ma, sprzedaje po skandalicznie niskich cenach, a i tak zawsze zostawiasz u nich zdecydowanie za dużo pieniędzy. Tak trudno przecież oprzeć się atrakcyjnej ofercie, prawda? Więc składują całe sterty wszelkiego barachła, po czym wyprzedają je za półdarmo."

Podczas lektury nasunęła mi się mała refleksja. Laura i Jamie są chyba jedynymi normalnymi ludźmi, bo wszyscy, z którymi się spotykali mieli jakieś dziwne obsesje i zachowania. Chociaż nasuwa się też z tego inny wniosek: bardzo trudno jest znaleźć tę drugą połówkę jabłka i czasem trzeba się nieźle naszukać.

Miłość z obu stron to przezabawna komedia o ludziach szukających kogoś bliskiego, kogoś z kim będą mogli żyć do końca swoich dni. Nie polecam czytania jej w środkach komunikacji, bo mogą wziąć Was za wariatów. Mimo, że od początku wiadomo jak historia bohaterów się skończy, za czym osobiście nie przepadam, bo lubię zaskakujące zakończenia, to ważne jest to, że mogłam się przy jej lekturze zrelaksować i odpocząć. Miło mnie zaskoczyła, bo nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba i że będę chciała czytać o dalszych losach Laury i Jamiego.

Ocena: 8/10


Miłość... z obu stron ׀ Miłość... i nieprzespane noce


Za książkę dziękuję wydawnictwu Muza SA. oraz Bussines & Culture.


piątek, 16 maja 2014

Wróciłam! :)

Cześć! Z przyjemnością mogę ogłosić, że wreszcie nadeszła chwila, w której mam za sobą wszystkie egzaminy i mogę rozpocząć wakacje. Przez ostatnie tygodnie na blogu wiało nudą, na szczęście miałam kilka recenzji na czarną godzinę i dzięki nim blog nie zapadł w sen zimowy. Wracam już do regularnego pisania i czytania, bo ostatnio czytałam coś miesiąc temu, a to chyba najdłuższa przerwa w moim życiu;)

Mam w głowie kilka pomysłów na urozmaicenie bloga, oprócz recenzji i serii, które prowadzę chciałabym dodać coś nowego, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Na razie nic nie zdradzę, bo kilka rzeczy jeszcze chciałabym sobie przemyśleć.

Ok, dzisiaj wpadłam tylko na chwilę, na półkach tona książek do przeczytania, poza tym wreszcie mogę bezstresowo poleniuchować. Jeśli też możecie cieszyć się już błogim lenistwem - high five!

Miłego dnia i do zobaczenia.
K.

sobota, 3 maja 2014

Patrick Carman - Duch w machinie

Autor: Patrick Carman
Tytuł: Duch w machinie
Seria: Dolina Szkieletów tom 2
Oryginalny tytuł: Ghost in the Machine
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 191
Rok wydania: 2009













Patrick Carman to amerykański pisarz, który dorastał w Salem. Przez dziesięć lat zajmował się reklamą, projektowaniem gier i technologią, jednak po tym czasie postawił na pisarstwo i specjalizuje się w książkach dla dzieci i młodzieży. Obecnie mieszka w mieście Walla Walla w stanie Waszyngton z żoną i dwoma córkami.

"Duch w machinie" to kolejna część z serii Dolina Szkieletów. Poprzednia pozostawia czytelnika z milionem pytań i ogromną chęcią poznania na nie odpowiedzi. Bohaterem cyklu jest Ryan, nastolatek mieszkający w małym miasteczku w Stanach Zjednoczonych, który wraz z przyjaciółką Sarah fascynuje się dragą stojącą niedaleko. Draga to ruiny dawnej fabryki, w której przed wielu laty pracowało dużo ludzi i dzięki niej miasto tętniło życiem. Teraz opuszczony budynek straszy mieszkańców swym wyglądem, a brak w nim życia powoduje znudzenie i monotonię w całym miasteczku.

Miejscowość ta jest niewielka i wszyscy wiedzą wszystko o sobie. Każdy się zna od lat dziecięcych, więc trudno zachować tu anonimowość. Dlatego Ryan i Sarah, którzy znajdują się coraz bliżej wyjaśnienia zagadki dragi i poznania tajemnic stowarzyszenia Skrzyżowane Kości są bacznie przez nich obserwowani, a rodzice nie pozwalają im się spotykać, po tym jak chłopak złamał nogę podczas nocnej wizyty na dradze.

Nasi nastoletni bohaterowie nie wiedzą komu mogą zaufać, więc nikomu nic nie mówią, a sami komunikują się za pomocą maili i listów zostawianych pod niebieskim kamieniem. Sarah często podsyła hasła, po których wpisaniu Ryan może obejrzeć różne ciekawe filmiki, które dziewczyna nagrywa podczas swoich wypraw. Młodzi dowiadują się zatrważających rzeczy na temat głęboko skrywanej tajemnicy z przeszłości, w którą zamieszani są ludzie, których znają bardzo dobrze oraz ci, których nie zdążyli poznać, ponieważ zostali zamordowani wiele lat wcześniej, z powodu tego, co wiedzieli.

Na dodatek Ryan obawia się ducha Starego Joe, którego spotkali na dradze. Boi się, że stanie mu się krzywda, ponieważ na ścianach jego pokoju pojawiają się dziwne słowa nie zwiastujące niczego dobrego.
To co odkryją bohaterowie jest niesamowite i jednocześnie przerażające.

Ryan to samotny, zamknięty w sobie chłopak, który ma trudności w samodzielnym podejmowaniu decyzji. Robi to, co każe mu Sarah, to ona jest główną dowodzącą i liderem ich duetu. To ona decyduje o tym, gdzie mają się spotkać, co mają robić i kiedy. Nastolatek nie może znaleźć zrozumienia u rodziców, którzy ciągle sprawdzają mu telefon i komputer, czy aby nie skontaktował się z Sarah, która jest jego bratnią duszą i jako jedyna zna wszystkie tajemnice i wątpliwości Ryana. Chłopak być może sam sobie z tego nie zdaje sprawy, ale podkochuje się w niej i jego życie bez niej nie miałoby sensu.

"Bez Sarah nie różnię się niczym od opowieści o Starym Joem Bushu. Jestem jak duch, samotny w swoim pokoju, wymyślający historyjki. Mam wrażenie, że to ona cały czas trzyma mnie za rękę i ciągnie naprzód. Patrzy na mnie z tym samym pytaniem w oczach."

Jest to pierwsza i jedyna jak do tej pory seria, która została wykonana w tak ciekawy sposób. Mówię "wykonana", gdyż mam na myśli całą szatę graficzną, czyli to, że pisana jest w formie pamiętnika Ryana, są tu linijki, on pisze drukowanymi literami i mam wrażenie, że naprawdę czytam czyjś pamiętnik, że mogę zajrzeć przez dziurkę od klucza do czyjegoś życia.

"Chciałbym móc zaufać tacie i mamie. Chciałbym, żeby nasz strażnik leśny nie był takim wrednym typem. A zwłaszcza chciałbym, żeby na dradze nie czekał duch gotowy mnie zabić."

No a te filmy to w ogóle arcydzieło! Pomysł na to, aby co kilkadziesiąt stron umieszczać hasło, które trzeba wpisać na stronie www.dolinaszkieletow.pl i razem z Ryanem oglądać, to co pokazuje Sarah jest świetne. Możemy zobaczyć, jak wygląda miasteczko, draga, a nawet sami bohaterowie. Minusem jest tylko to, że jeśli ktoś nie ma dostępu do sieci, to czytanie tej powieści jest niemożliwe, ponieważ filmy to część fabuły. Ja miałam właśnie taki problem, ponieważ gdy zaczęłam ją czytać, to akurat miałam problem z internetem i musiałam odłożyć ją na tydzień. Jednak myślę, że w obecnych czasach większość z nas nie ma takiego kłopotu. Moim ulubionym video było to, gdy Sarah była w domu doktora i znalazła tam...lepiej może nie powiem co, ale miałam ciarki na plecach.

Seria Dolina Szkieletów przeznaczona jest dla "młodszej" młodzieży, ale myślę, że nadaje się dla osób w każdym wieku. Wspomnę jeszcze o ogromnym jej plusie - klimat grozy, tajemniczości i chłodu, co sprawia, że miłośnicy tego typu literatury powinni ją przeczytać. W USA zostały wydane 4 tomy tego cyklu, u nas tylko dwa, a kolejnych chyba nie będziemy mogli przeczytać po polsku. Trochę szkoda, ale na szczęście ta druga część miała swój finał i obawiam się, że kolejne części sprawiłyby zawód, bo wszystkie wątki zostały zakończone.

Mam nadzieję, że będziecie chcieli sięgnąć po tę według mnie niezbyt znaną w Blogosferze pozycję i że spodoba Wam się tak samo jak mnie.

Moja ocena: 8/10

Seria Dolina Szkieletów:
Dolina Szkieletów | Duch w machinie