czwartek, 24 maja 2012

Stephenie Meyer, Young Kim - Zmierzch. Powieść ilustrowana część II

Autor: Stephenie Meyer, Young Kim
Tytuł: Zmierzch. Powieść ilustrowana część II
Oryginalny tytuł: Twilight: The Graphic Novel Volume 2
Wydawnictwo: Publicat
Data premiery: 18.04.2012















Kto z nas nie czytał "Zmierzchu"? Chyba wszyscy go znają. Dziś chciałabym Wam przedstawić inną wersję tej powieści, a mianowicie powieść ilustrowaną czyli komiks. Fazę na komiksy (dokładnie z Kaczorem Donaldem) miałam w podstawówce, więc miło było odprężyć się trochę przy większej ilości obrazków.

Jest to część druga czyli kontynuacja historii Belli i Edwarda. Chcę jednak sprostować, dla tych, którzy nie wiedzą: nie jest to komiks oparty na "Księżycu w nowiu", jak mylnie można sądzić gdy widzi się napis "część II". Historia zaczyna się, gdy Bella odwiedza rodzinę Edwarda. Potem jedzie z nimi na wampiryczny mecz, a następnie spotyka grupę wampirów, w tym Jamesa. Dalej wiemy, co się działo.

Pierwsza rzecz, która mnie zachwyciła, to oprawa graficzna książki. Nie jest ani ładna ani średnia, jest po prostu piękna. Ilustracje są śliczne, zauważyłam nawet podobieństwo głównych bohaterów do aktorów odgrywających ich role w filmie. Kartki są ze śliskiego papieru, co dodatkowo sprawia, że ilustracje są wyraźniejsze. Zazwyczaj są czarno białe, choć w ważnych momentach dodano trochę koloru. Postacie są wykonane z najmniejszymi szczegółami.

Dlaczego tak zachwycam się nad ilustracjami? Ponieważ fabuły nie chcę roztrząsać, jest ona dokładnie taka sama, jak w normalnej wersji i myślę, że to o czym piszę powyżej jest bardziej godne zauważenia w tym miejscu niż treść.

Czytając komiks przypomniałam sobie silne emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania powieści kilka lat temu. Na nowo mogłam przeżywać losy Belli, podziwiać miłość oraz poświęcenie jej i Edwarda. Jako że nie czytałam, o zgrozo, drugiej części, ponieważ ta zmierzchomania mnie trochę od niej odrzuciła, teraz na nowo zapragnęłam sięgnąć po Księżyc w nowiu.

Myślę, że ten komiks jest idealny dla miłośników i fanów serii Stephenie Meyer. A dla tych, którzy nie lubili, ich zdaniem, ckliwych zwierzeń Belli, może nawet byłby lepszy, ponieważ, jak wiadomo, są tam tylko dialogi.

Jest to też dobry sposób, aby szybko przypomnieć sobie, o co chodziło w tej książce, jeśli nie chce nam się jeszcze raz czytać opasłego tomiszcza.

Moim zdaniem warto choćby przejrzeć tę książkę w księgarni, aby pooglądać piękne ilustracje. 

Ocena: 8/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Publicat.



piątek, 18 maja 2012

Beth Fantaskey - Przyrzeczeni

Autor: Beth Fantaskey
Tytuł: Przyrzeczeni
Oryginalny tytuł: Jessica's Guide to Dating on the Dark Side
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 402
Data premiery: 09.03.2012














Ile już powstało książek opartych na historii "Zmierzchu"? Chyba z tysiąc. Historia z "Przyrzeczonych"  przypomina trochę Zmierzch. Ale czy jest lepsza? Czy może to tylko jakaś marna podróbka? Co ja myślę na ten temat przekonacie się za chwilkę.

Jessica Packwood to siedemnastolatka mieszkająca na farmie gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Zaczyna się ostatni rok szkoły, który ma być najlepszy zdaniem dziewczyny. Kiedy czeka na przystanku na autobus zauważa dziwnie ubranego chłopaka, który dosłownie gapi się na nią. Na szczęście udaje jej się szybko uciec. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy okazuje się, że mają razem lekcje z literatury. Kim on jest? Okazuje się, że jest to student z Rumunii z międzynarodowej wymiany. Na dodatek będzie mieszkał u niej w domu.

Lucjusz uważa, że jest wampirem i że Jessica jest wampirzą księżniczką, która została adoptowana przez Packwoodów kilkanaście lat wcześniej, gdy wampiry były prześladowane i zginęli jej rodzice. Zmieniono jej wtedy imię z Anastazji Dragomir (tak, nazwisko takie jak Lissy z Akademii wampirów) na Jessicę Packwood. Rody Lacjusza i Jessiki podpisały pakt, na mocy którego młodzi mają się pobrać po osiągnięciu pełnoletności przez dziewczynę i tym samym zjednoczyć rodziny. Co pomyślała Jessica, kiedy to usłyszała? To, co każdy z nas by pomyślał: Lucjusz to świr, który naoglądał się za dużo filmów o wampirach. Wiedziała, że została adoptowana i że pochodzi z Rumunii, ale żeby takie cyrki?

Chłopak zaleca się do niej, ale dziewczyna pozostaje na to odporna. Na dodatek Lucjusz jest arogancki, samolubny, odgradza się od innych. Jest to pewnie spowodowane jego bardzo trudnym dzieciństwem. Zachowuje się skrajnie, powiedziałabym, bo raz jest suchy, wyniosły a raz czuły, zabawny. Myślę, że charakterystyka Lucjusza zajęłaby mi bardzo dużo miejsca, gdybym chciała ją napisać. Mimo iż wydaje się nudny, dla mnie jest barwny i bardzo interesujący. W książce pojawiają się listy do wuja, w których możemy dowiedzieć się, co sądzi o Jessice i w ogóle o całej sytuacji.

Zanim sięgnęłam po tę powieść, podchodziłam do niej sceptycznie. Nie wiedziałam czy mi się spodoba. Myślałam, że będzie jedną z takich odmóżdżaczy, poprawiaczy nastroju i tyle. Poza tym imię Lucjusza, bez obrazy, ale było co najmniej dziwne. Ale już po kilkunastu stronach strasznie się wciągnęłam i nie mogłam się oderwać. Każdą wolną (i czasami zajętą) chwilę poświęcałam "Przyrzeczonym".

Książka przede wszystkim ujęła mnie swoją lekkością, humorem. Nieraz wybuchałam głośnym śmiechem i rechotałam jak wariatka. Na szczęście byłam wtedy w domu i nikt obcy tego nie widział...  Jednym z moich ulubionych fragmentów są słowa Jessiki o Lucjuszu, pozwolę sobie je przytoczyć:

"... uważa się za wojującego następcę tronu reprezentującego na wpół kanibalistyczną rasę nieumarłych ludzi nietoperzy"


A najlepszym fragmentem wg mnie, fragmentem the best of "Przyrzeczeni" są słowa Lucjusza o tym, jak zachowują się uczniowie w amerykańskich szkołach, w polskich zresztą też, co można zauważyć codziennie na lekcjach:

"Czasem zazdroszczę im tej zdolności totalnego wyłączenia umysłu na całe pięćdziesiąt minut i ożywiania się dopiero na dźwięk dzwonka, jak psy Pawłowa, by następnie szczekać i ujadać w korytarzach aż do rozpoczęcia kolejnej lekcji."

Fajne, nie?

Akcja zakończyła się dopiero na ostatnich kilku stronach, do samego końca nie było wiadomo, czy młodzi wezmą ślub czy nie.

Podsumowując, pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka i cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Żałuję tylko, że nie ma kolejnej części, ponieważ myślę, że dalsze losy Jessiki/Anastazji byłby bardzo dobrym pomysłem.

Ocena: 10/10

Stosik 5/2012


Czas na kolejny stosik. Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ trafiły mi się bardzo fajne książki. Na dodatek nawiązałam współpracę z wydawnictwem Publicat!!! Jaka była moja radość gdy pani listonosz przyniosła mi przesyłkę. Zapraszam do oglądania:)




Zmierzch. Powieść ilustrowana część II - od pani Aleksandry z Wydawnictwa Publicat:)  RECENZJA
Brian Haughton "Przewodnik po zjawiskach paranormalnych" - od pani Aleksandry RECENZJA
Kerstin Gier "Czerwień rubinu" - pożyczone RECENZJA
Laini Taylor "Córka dymu i kości" -jw RECENZJA
Cassandra Clare "Miasto kości" - jw RECENZJA
Cassandra Clare "Miasto popiołów" -jw RECENZJA
John Flanagan "Zwiadowcy. Królowie Clonmelu" - biblioteka RECENZJA
Carlos Ruiz Zafón "Książę mgły" - biblioteka RECENZJA
Carlos Ruiz Zafón "Pałac północy"  - biblioteka RECENZJA

sobota, 12 maja 2012

Richelle Mead - Pocałunek cienia

Autor: Richelle Mead
Tytuł: Pocałunek cienia
Seria: Akademia wampirów tom 3
Oryginalny tytuł: Shadow Kiss
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 428
Data premiery: 08.09.2010












Ciekawe jak by to było, gdybyśmy mogli wejść do umysłu naszej bliskiej osoby, dowiedzieć się o czym myśli, co czuje. Taki dar posiada Rose Hathaway. Nazywa się on pocałunek cienia. Rose jest dampirem czyli pół człowiekiem-pół wampirem i po ukończeniu szkoły ma zostać strażniczką Lissy - morojki czyli pełnoprawnej wapirzycy, a na dodatek ostatniej przedstawicielki rodu Dragomirów i najlepszej przyjaciółki. Moroje posiadają różne magiczne moce, mogą władać żywiołami, ale Lissa jako jedna z niewielu posiada moc ducha. Potrafi uleczać chorych, a nawet wskrzeszać zmarłych. Ale któż nie zna serii "Akademia wampirów"? Myślę, że mało kto, więc może nie będę szczegółowo przybliżać głównych bohaterów.

W tej części Rose przystępuje do praktyk związanych z jej przyszłym zajęciem, ponieważ jest już na ostatnim roku i za kilka miesięcy opuści szkołę. Niestety nie dostaje pod opiekę Lissy, ale Christiana, za którym nie przepada. Tłumaczą jej to tak, że musi sprawdzić swoje umiejętności przy pracy z wampirem, z którym nie jest połączona pocałunkiem cienia. Na dodatek wydaje się jej, że widzi ducha Masona - zmarłego w walce ze strzygami przyjaciela, który jest smutny i jakby próbuje jej coś przekazać. Po pewnym czasie Rose zdaje sobie sprawę, że rzeczywiście widzi ducha chłopaka. Nie wie jednak, co chce jej przekazać.
 
Dochodzi też do wydarzenia, którego nikt nigdy się nie spodziewał - w końcu akademia imienia świętego Władimira jest jednym z najlepiej strzeżonych miejsc. Mianowicie dochodzi do masowego ataku strzyg, które przedarły się przez osłabioną barierę. Czy Rose i innym strażnikom udało się wygrać walkę? Można o tym dyskutować, ale nie chcę zdradzać tak pikantnych szczegółów.

Oczywiście Rose dalej czuje coś do Dymitra, którego uwielbiam. Dla mnie jest on książkowym ideałem mężczyzny - silny, surowy, a jednocześnie delikatny, czuły, godny zaufania. Dochodzi między nimi nawet do pewnego przełomu - ci, co czytali, wiedzą czy był to przełom w pozytywnym znaczeniu czy w negatywnym.

Dziewczyna zaczyna mieć wiele wewnętrznych rozterek, zastanawia się nad swą przyszłością. Myśli o minusach życia w wiecznym cieniu Lissy, którą będzie chroniła. Będzie musiała żyć życiem kogoś innego, nie przejmując się sobą, jej problemy będą na szarym końcu. Po raz pierwszy ma wątpliwości czy naprawdę chcę żyć tak, jak jest to jej przeznaczone.

Po przeczytaniu trzech części tej serii nie mogę powiedzieć o niej ani jednego złego słowa. Uwielbiam ją, każdą część pochłaniam, wciągają mnie i nie chcą puścić. Nie zauważyłam tu żadnych minusów. Podczas czytania tej książki towarzyszyły mi silne emocje od radości po wściekłość (nawiasem mówiąc głównie na królową, której nie znoszę i którą najchętniej kazałbym wrzucić do studni, niech sobie tam posiedzi i zmądrzeje). Częściej pojawia się Adrian Iwaszkow, który oprócz Rose i Dymitra jest moim ulubionym bohaterem. Jest zabawny, zdystansowany do swojej osoby, posiada czarny humor. Przypomina mi Damona z serialu Pamiętniki wampirów, którego ubóstwiam. Szczerze mówiąc, nie wiem czy to ja tak tylko mam, ale za Lissą jakoś nie przepadam. Jest egoistyczna i w kółko myśli tylko o sobie. Nie zauważyła nawet relacji Rose i Dymitra!

Większość z Was już pewnie dawno przeczytała tę książkę, więc napiszcie czy też nie lubicie Lissy czy odwrotnie. Bo w książce jest przedstawiana jako postać pozytywna, a ja rzadko kiedy tak mam, że nie lubię tych "dobrych".

Seria Akademia wampirów:
1. Akademia wampirów
2. W szponach mrozu
3. Pocałunek cienia
4. Przysięga krwi ---> RECENZJA
5. W mocy ducha ---> RECENZJA
6. Ostatnie poświęcenie

Ocena: 10/10

 Na koniec piosenka, którą ostatnio słucham w kółko. Podoba się Wam?

 




środa, 9 maja 2012

oTAGowani

I ja zostałam zaproszona do tej zabawy. Z wielką chęcią odpowiem na pytania.

Pytania od Sol:

1. Najbardziej irytująca postać w książce jaką czytałaś/eś to?
Hmm..Spotkałam wiele irytujących postaci w książkach, ale z tych czytanych ostatnio to chyba Makbet z "Makbeta" Szekspira.
2. Jaki jest Twój ulubiony film?
Bardzo lubię oglądać filmy. Niestety nie mam na to zbyt wiele czasu.  Nie umiem wybrać jednego ulubionego, więc wymienię kilka: "Shrek", "Kogel-mogel", "Madagaskar", Boski żigolo", "Koralina i tajemnicze drzwi", "Prosto w serce" (nie serial), "Skarb narodów", "Oświadczyny po irlandzku", "Kevin sam w domu", "Zaplątani".
3. Jak wabi się Twój zwierzak?
Niestety nie mam żadnego zwierzaka, ale kilka lat temu miałam cudownego kota o imieniu Albert :)
4. Ulubiona książka to?
Nie mam jednej ulubionej książki. Niedawno umieściłam post, w którym jest przedstawiona lista moich ulubionych książek od A do Z.
5. Wymień dwie książki, które dały Ci powód do zastanowienia się nad swoim życiem (które coś do niego wniosły)
Myślę, że jest to "Trzynaście powodów" i "Marley i ja"
6. Gdybym mogła/mógł wybrać sobie jedną z cech/zdolności superbohatera byłoby to...?
Czytanie w myślach:)
7. Ulubiony zespół muzyczny?
Maroon 5.
8. Moje imię brzmi...
Karolina:)
9. Ulubiony blog na który często zaglądam należy do...
Jest wiele blogów na które lubię wchodzić. Nie mam ulubionego.
10. Lubię czytać książki ponieważ...
... mogę przenieść się w inny świat, ponieważ rozwija to wyobraźnię, ponieważ jest to bardzo dobry sposób na spędzenie wolnego czasu...
11. Ulubiony bohater/bohaterka z książki/filmu/bajki to?
Osioł ze "Shreka":) Uwielbiam go ♥


Pytania od Tetis

1. Dlaczego czytasz?
Podobne pytanie pojawiło się u Sol (pyt.10), moja odpowiedź jest taka sama jak tam.
2. Wolisz książki kupować czy pożyczać od kogoś/z biblioteki?
Wolę pożyczać, chociaż może kiedyś, jeśli będę miała duży dom i duużo kasy, to będę tylko kupować:)
3. Ulubiona książka z dzieciństwa? Dlaczego właśnie ta?
"Dzieci z Bullerbyn" - ponieważ jest przepiękna opowieść, zawsze zazdrościłam bohaterom i kiedy sobie o niej pomyślę, to wracają miłe wspomnienia.
4. Czy zawsze czytasz książki do końca, nawet jeśli cię już zanudza? 
Nie zawsze czytam książki do końca (chyba, że jest to lektura, to już przemęczę, ale jest to istna katorga ;/), chociaż na szczęście rzadko trafiam na nudne książki.
5. Twój ulubiony bohater książkowy? Czym cię urzekł?  
Will ze "Zwiadowców". Urzekł mnie swoim charakterem przede wszystkim odwagą i zdeterminowaniem.
6. Książka, którą poleciłbyś/-abyś każdemu, to...?
"Księżniczka z lodu" Camilli Lackberg
7. Czy kupujesz czasem książki z względu na okładkę? 
Tak:)
8. Ulubiony zespół/wokalista?  
Tak jak poprzednio Maroon 5. 
9. Jakie filmy najbardziej lubisz?
Komedie i bajki.
10. Czy jest jakaś książka, która czegoś ważnego cię nauczyła? Jaka?  
Podobne pytanie pojawiło się wcześniej, więc powtórzę: "Trzynaście powodów"  
11. Ulubiony cytat? Niekoniecznie książkowy.
Nie mam ulubionego cytatu, ale lubię: "Jesteśmy okłamywani pozorami prawdy" Horacego.

Nie oTAGuję 11 osób, ponieważ już chyba prawie wszyscy zostali zaproszeni. Miło by mi było, gdyby na moje pytania odpowiedziały:

Cassiel
Sheti
Kasię J.
Varia
Blair
Emily

Mam nadzieję, że nie powtórzyłam nikogo.

Moje pytania:
1. Skąd wziął się twój nick?
2. Bloga założyłaś po wielu dniach przemyśleń czy raczej była to spontaniczna decyzja?
3. Najgrubsza książka jaką przeczytałaś?
4. Ile średnio książek czytasz w miesiącu? 
5. Ulubiony kolor.
6. Ile książek kupujesz w miesiącu?
7. Ulubiona seria?
8. Gdzie byłaś ostatnio na wakacjach?
9. Jaki rodzaj kawy i herbaty lubisz najbardziej?
10. Ulubiony serial.
11. Wolisz komputer stacjonarny czy laptopa? 

piątek, 4 maja 2012

P.C.Cast + Kristin Cast - Zdradzona

Autor: P.C.Cast, Kristin Cast
Tytuł: Zdradzona
Seria: Dom Nocy tom 2
Oryginalny tytuł: Betrayed
Wydawnictwo: Publicat / Książnica
Liczba stron: 348
Data premiery: 27.01.2010













Zoey Redbird została przewodniczącą Cór Ciemności - elitarnego zgromadzenia, do którego dostęp mają najważniejsi adepci w Domu Nocy czyli szkole wampirów. Czy powinna mieć powody do radości? Teoretycznie tak, ponieważ mimo, że jest tu tylko od miesiąca, udało się jej zdobyć tak ważne stanowisko w społeczności szkolnej. Ale taka pozycja powoduje, że dziewczyna ma o wiele więcej obowiązków. Tym bardziej, że zbliżają się obchody Pełni Księżyca, które ona poprowadzi.

Niestety, nie tylko to spędza jej sen z powiek. Pojawia się także wiele innych problemów. Porwani zostają znajomi Zoey z czasów przed Naznaczeniem. Wkrótce giną. Kto ich zabił? Wszystko wskazuje na to, że zrobił to jakiś wampir, świadczą o tym rany na ciałach zmarłych. Zoey chce poznać prawdę.

Po tym jak przy wschodniej ścianie muru ujrzała ducha zmarłej adeptki Elizabeth, Zoey nie chodziła w tamte strony, ale przypadkowo znowu tam się znalazła i zobaczyła coś, czego nie chciała zobaczyć. Czy postaci, które widzi to na pewno duchy?

Jak widać w Domu Nocy istnieje wiele tajemnic, które główna bohaterka chce odkryć. Na dodatek osoba, której najbardziej ufała, okazuje się być kimś całkowicie innym niż się wydawało.

Zoey z pomocą niezwykłej mocy, którą otrzymała od bogini Nyks stawia czoło przeciwnościom.

Oj, działo się, działo w drugiej części Domu Nocy. Ale nie odczułam żadnego przesytu, natłoku wydarzeń. Wszystko toczyło się w swoim tempie, jednak akcja nie była powolna.  Podobało mi się, że z pozoru idealna postać, po której nie spodziewamy się tego, że istnieje w niej pierwiastek zła, w rzeczywistości nie do końca jest taka, jak się nam wydaje.

Kolejną rzeczą, którą mogę zaliczyć do plusów powieści jest to, że umierają w niej nie tylko ci źli, zepsuci, z których śmierci w głębi ducha się cieszymy, ale też ci, którzy na to nie zasługują. Oczywiście, było mi bardzo smutno z tego powodu, ale czasem to i dobrze, wtedy zakończenie książki nie jest takie idealne, dobre, miodem i mlekiem płynące, jak w baśniach, tylko bardziej przypomina "prawdziwą" historię, która raczej nigdy nie kończy się całkowicie źle lub całkowicie dobrze. Kto umarł nie chcę zdradzać, bo może czytają to osoby, które jeszcze nie zapoznały się z ta książką, no i nie chcę po prostu dawać tu takiego spoilera.

Nie zawiodłam się na tej książce, była równie ciekawa, jak część pierwsza. Często jest tak, że to ta pierwsza część ma największy potencjał, a pozostałe pisane są na siłę, ale w przypadku Zdradzonej tak nie było.

Nie było tu też takiego zakończenia, w którym wszystkie sprawy się wyjaśniają, więc jestem ogromnie ciekawa, jak sprawy potoczą się dalej. Już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po Wybraną.

Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie czytał tej części lub serii, to nie zastanawiajcie się i sięgnijcie najpierw po Naznaczoną a później po Zdradzoną. Ja nie żałuję, wciągnęła mnie niesamowicie. Czytanie jej sprawiło mi ogromną radość i troszkę zaspokoiło mój czytelniczy głód, który był ogromny po spotkaniu z tym bublem, o którym pisałam ostatnio.

Pozdrawiam!

Ocena: 10/10


Seria Dom Nocy:
1. Naznaczona
2. Zdradzona
3. Wybrana
4. Nieposkromiona
5. Osaczona
6. Kuszona
7. Spalona
8. Przebudzona
9. Przeznaczona

czwartek, 3 maja 2012

Ruth Newman - Bal absolwentów

Autor: Ruth Newman
Tytuł: Bal absolwentów
Oryginalny tytuł: Twisted Wing
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 272
Data premiery:  14.11.2008














Bardzo lubię czytać kryminały. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, który towarzyszy zbliżaniu się do wyjaśnienia zagadki, zastanawiania się, kto jest mordercą. Byłam pewna, że książka mnie zachwyci i będę mogła się pochwalić, jaką perełkę znalazłam. Ale może na początek o czym opowiada Bal absolwentów?

Oczywiście motywem przewodnim jest morderstwo. Zostało ono popełnione na.... balu absolwentów(!). Zamordowana została studentka, a inna dziewczyna, która była świadkiem całego zajścia znajduje się w dużym szoku i niczego nie pamięta. Pewien psychiatra współpracujący z policją stara się odświeżyć jej pamięć. Motyw zabójstwa nie jest znany, istnieje też wiele hipotez dotyczących sprawcy. Nie wiadomo czy jest to jakiś psychopata czy student czy może tzw. rzeźnik z Cambridge?  Na dodatek kilka miesięcy wcześniej zostały zabite dwie inne studentki, ale z tej samej szkoły. Może zabójca ma jakąś słabość do pięknych, młodych dziewcząt?

Jest to pierwszy kryminał, który tak wolno czytałam. Nie wciągnął mnie ani trochę, wręcz przeciwnie. Przeczytałam około 45 stron, które męczyłam ponad tydzień. Akcja była powolna, nie wiedziałam kto jest kim, bo w bardzo krótkim czasie zostało przedstawionych milion bohaterów. W ogóle wszystko było tak chaotycznie, bez składu opisane. Ciągle się gubiłam.

Recenzja jest bardzo krótka, bo nie mam za wiele do powiedzenia na temat tej powieści. Nie przeczytałam jej za wiele, ale to wystarczyło mi, aby wystawić jej tak niską ocenę. Na pewno nie przeczytam innych książek tej autorki. Strasznie się zawiodłam, ponieważ czytałam wiele pochlebnych recenzji. Szczególnie pozytywnie pisano o zakończeniu - że niespodziewane, że wszystko okazało się inne niż się wydawało. Żałuję trochę, że nie dotrwałam do końca i nie poznałam tego, ale nie chciałam już się męczyć, bo przecież czytanie ma być dla nas przyjemnością.
Jednym słowem, a właściwie dwoma - nie polecam.

Ocena: 1/10

środa, 2 maja 2012

Bilans miesiąca: kwiecień 2012

Czas na spóźniony bilans miesiąca. Wstyd się przyznawać publicznie, ale w kwietniu prawie wcale nie czytałam. Cały miesiąc miałam wiele na głowie między innymi dużo nauki, na dodatek przez tydzień byłam chora i nie miałam siły czytać, a później nadrabiałam zaległości.... Ehhhh... Ale w maju na pewno nadrobię zaległości i pojawi się więcej recenzji:)

Na dodatek w tym miesiącu trafiłam na książkę-bubel, a ostatnio, wg moich zapisek, takie coś przytrafiło mi się w styczniu 2011.

Ok, zaczynam mój haniebny bilans, którego najchętniej bym nie robiła, bo za bardzo nie ma o czym pisać, ale postanowiłam, że co miesiąc go będę dodawać.

Ilość przeczytanych książek: 1 i kawałek
Ilość przeczytanych stron: ok. 400
Najlepsza książka: Libba Bray "Mroczny Sekret" RECENZJA

















Najsłabsza książka: Ruth Newman "Bal absolwentów" RECENZJA














Średnia liczba stron dziennie: ok. 13
Statystyki: 653



Obiecuję poprawę w maju, czeka mnie teraz trochę wolnego, więc postaram się ponadrabiać zaległości.

Pozdrawiam:)