środa, 21 listopada 2012

Amanda Hocking - Przywrócona

Autor: Amanda Hocking
Tytuł: Przywrócona
Seria: Trylle tom 3
Oryginalny tytuł: Trylle Trilogy #3. Ascend
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 303
Rok wydania: 2012













Historię spełnionego największego życiowego marzenia autorki tej serii, Amandy Hocking, zna chyba każdy. Powieści, które wrzucała do Internetu stały się bardzo popularne, sprzedawały się jak świeże bułeczki i w końcu znaleźli się wydawcy, którzy zechcieli je wydać. Co ma w sobie ten cykl, że czytelnicy tak chętnie po niego sięgają? Po lekturze wszystkich części wydaje mi się, że mogę się na ten temat wypowiedzieć z pełną świadomością. Ale może zacznę od początku czyli od krótkiego streszczenia.

Główną bohaterką serii jest Wendy Everly, nastolatka, która czuje się niezrozumiana, inna niż rówieśnicy, z którymi chodzi do szkoły. Pewnego dnia okazuje się, że jest trolem. Nie takim, który żyje na bagnach i ma paskudne żółte i brudne pazury, tylko takim, który wygląda prawie identycznie jak człowiek. Na dodatek dziewczyna to przyszła królowa społeczności Trylli, jednego z plemion troli. Musi poradzić sobie z brzemieniem, jakie w bardzo krótkim czasie zaczęło na niej ciążyć. Na szczęście znajduje oparcie w bliskich i w przyjaciołach. Największym problemem Trylli jest nieustająca walka z Vittrą, innym odłamem "baśniowych" stworzeń, których król, Oren chce ich zniszczyć i objąć władzę na tymi, którzy jeszcze pozostaną przy życiu.

W ostatniej części trylogii fabuła skupia się głównie na wojnie, która prędzej czy później nadejdzie. Plusem jest to, że bohaterowie mają jeszcze trochę czasu, ponieważ Wendy zawarła pokój z Vittrą, który mówi, że dopóki nie zostanie królową, wrogowie nie mogą napadać ich miejscowości Forening. Niestety, nie został on szczegółowo opracowany i porywane są dzieci oraz atakowane trole z plemienia Trylle, które żyją poza wspomnianym miastem. Królewna musi się uporać z narastającym problemem i raz na zawsze zakończyć trwający od kilkuset lat konflikt.

"Przeczytałam mnóstwo książek o historii Trylle. I wiecie, co w nich wyczytałam? Ulegamy. Czekamy. Stosujemy uniki. Bronimy się. Nigdy nie walczymy. A teraz przyszedł czas walki. To nasza ostatnia szansa. Nie tylko nasza, w sensie: osób w tej sali, ale całego królestwa. Musimy stawić Vittra opór. Jeśli teraz się nie zbuntujemy, pokonają nas."

Nie omijają jej również problemy osobiste. Musi nauczyć się jeszcze wielu rzeczy dotyczących państwa, które będą niezbędne w rządzeniu nim. Jej matka Elora jest ciężko chora i można spodziewać się najgorszego. Wendy przeżywa w dalszym ciągu rozterki miłosne. Jednym z ważniejszych wydarzeń w powieści jest ślub królewny z Tove, który jest bardzo ważnym i historycznym wydarzeniem. Jak potoczą się losy dziewczyny? Czy będzie mogła żyć z osobą, którą kocha? Czy uda się jej pokonać plemię Vittra? I jak zakończy się cała historia? Ja to już wiem, teraz pora, abyście Wy się o tym dowiedzieli (oczywiście poprzez samodzielne jej przeczytanie).

Wendy w tej części zasługuje na mój pełny szacunek. Dokonała się w niej przemiana, która sprawiła, że dojrzała do bycia królową, do poświęcenia całego swojego życia poddanym. Nie ma tu myślenia w granicach "ja jestem na pierwszym miejscu" lub "to ja jestem królową, więc to ja jestem najważniejsza". Przekłada dobro Trylli nad swoje, ba, nawet gotowa jest poświęcić za nich życie, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Nie jest to tylko takie gadanie, żeby inni uważali ją za godną podziwu, ona swym zachowaniem udowadnia swe słowa.

W poprzednich tomach nie podobało mi się w niej to, jak przeżywała rozterki miłosne. W tej, autorce muszę postawić plusa za poprawę, już mnie nie irytowały dziwne teksty typu "popatrzył na mnie", bo po prostu takich ckliwych opisów nie było.

Na uwagę zasługuje również ojciec Wendy, Oren. Jest to typowy czarny charakter, nie ma w nim żadnych pierwiastków dobra. Okrutny, bezwzględny, tyran, morderca, zbrodniarz, egoista - to tylko niektóre słowa, którymi można go opisać. Kojarzy mi się trochę ze złymi postaciami z baśni. Nie lubię go, za każdym razem gdy się pojawiał budziła się we mnie nienawiść do niego. Moim zdaniem to dobrze, ponieważ to znaczy, że autorka osiągnęła swój zamiar, czyli pokazanie złego króla w samych negatywach.

Muszę wspomnieć niestety o minusie tej książki. A mianowicie coś, na co czekałam od samego początku, czyli zakończenie, które nie powaliło mnie na kolana. Było ono zbyt krótkie, to znaczy wszystko rozegrało się na kilkunastu ostatnich stronach, a punkt kulminacyjny, jakim była walka z Vittrą to żenada. Opis, jak Wendy zabija jedną z postaci: "odcięłam głowę i patrzyłam jak się toczy" był śmieszny w negatywnym tego słowa znaczeniu. Całe zakończenie mogło zostać trochę rozciągnięte, a myślę, że byłoby naprawdę dobre.

W tym miejscu odpowiem na pytanie, które postawiłam we wstępie. Trylogia "Trylle" jest bardzo ciekawą lekturą. Wciąga, pochłania się ją w rekordowym tempie, główna bohaterka jest "do polubienia", fabuła również rewelacyjna. Bohaterowie charakterystyczni, sympatyczni, idealni przyjaciele na całe życie. Natomiast postacie negatywne - do znienawidzenia całym sercem. Podsumowując nie żałuję ani chwili spędzonej nad trzema powieściami pani Amandy Hocking i gorąco polecam je każdemu.

Ocena: 4,5/5, 9/10

Trylogia Trylle:
1. Zamieniona RECENZJA
2. Rozdarta RECENZJA
3. Przywrócona

P.S. Odsyłam Was do recenzji poprzedniej części, "Rozdartej". Wiele z Was pewnie jej nie przeczytało, ponieważ kiedy dodawałam jej recenzję to przez przypadek dodałam również "Przywróconą" i kiedy kliknęliście linka, to nic się nie pojawiło. Dlatego zachęcam do lektury poprzedniej opinii;)

A na koniec przepiękna piosenka, do której Wendy i Tove tańczyli swój pierwszy taniec na weselu. Ja ją wprost uwielbiam;)




P.P.S Zaktualizowałam zakładkę "Wymienię" oraz dodałam nową:) Zapraszam.

6 komentarzy:

  1. Już 3 tom... a ja nadal nie miałam w rękach pierwszego... Będzie co nadrabiać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda zakończenia. Ale historia fajna, ocena wysoka... Czekam aż sama przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś tak bajkowo mi powiało :) zaciekawiła mnie twoja opinia o trylogi, muszę pomyśleć o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam bardzo podobne odczucia :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś już chyba słyszałam o tej serii... Z chęcią po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę zacząć od pierwszego tomu na początek ;))

    OdpowiedzUsuń