Autor: Michael Marshall Smith
Tytuł: Za drzwiami
Oryginalny tytuł: The Servants
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 190
Rok wydania: 2010
Michael Marshall Smith to brytyjski pisarz i scenarzysta. Jest czterokrotnym laureatem British Fantasy Award oraz Nagrody im. Philipa K.Dicka. Autor licznych opowiadań i mikropowieści z gatunku science-fiction oraz powieści sensacyjnych. Studiował nauki polityczne i społeczne na Cambridge.
"Za drzwiami" to opowieść o jedenastoletnim Marku, który wraz z mamą i ojczymem Davidem przeprowadza się z Londynu do małego, w porównaniu ze stolicą, Brighton. Chłopak czuje się samotny, odrzucony, gdyż jego rówieśnicy chodzą do szkoły, a rodzice mają wiele innych problemów, na dodatek nie może dojść do porozumienia z ojczymem. Jego jedynym towarzyszem jest deskorolka, na której uczy się jeździć i wykonywać różnego rodzaju triki. Pewnego dnia jednak się to zmienia. Poznaje ekscentryczną straszą panią, która zaprasza go do swego malutkiego mieszkanka pod domem chłopca, częstuje go mocną herbatą i niezbyt smacznym ciastem. Rozmawiają na różne tematy, a po pewnym czasie staruszka decyduje się pokazać Markowi coś, co kryje się za drzwiami pokoju. Nie jest to bynajmniej świat jakichś magicznych stworzeń, co to to nie, lecz zwykłe korytarze i pomieszczenia, które przed laty pełniły przeznaczone im funkcje: kuchnia, spiżarnia..... Kobieta opowiada mu historię tego domu, mówi, że to, co zwiedzają niegdyś było miejscem pracy służby, gdzie gotowano czy przyjmowano zakupy.
Podczas kolejnego spotkania staruszka nieoczekiwanie zasypia i chłopak postanawia sam jeszcze raz odwiedzić tajemnicze miejsce. To, co tam widzi przechodzi jego najśmielsze oczekiwania. Co zobaczył Mark? Czy zmieni to jego życie? Przekonajcie się sami, czytając tę książkę.
Wydawać by się mogło, że skoro "Za drzwiami" opowiada o niezbyt dużym jeszcze chłopaku, to będzie ona dziecinna, infantylna. Przynajmniej ja miałam takie odczucia zanim ją przeczytałam. Prawda okazała się całkowicie inna. To wspaniała opowieść o młodym człowieku, któremu daleko do dorosłości, a przeżywa już poważne problemy jakże dalekie od: "kurcze, ale zjadłbym tego batonika" lub "no nie, Kuba mnie uderzył, jutro mu oddam".
Mark nie akceptuje "nowego taty", nie może się z nim porozumieć w inny sposób niż poprzez kłótnie czy krzyki. Czytając, mogłam zaobserwować, co czuje dziecko, które nagle musi zmienić swoje życie i dzielić się mamą z kimś całkowicie obcym, kto jeszcze mówi mu co ma robić. Dodatkowo, mama zachowuje się dość nietypowo i chłopiec czuje się bardzo samotny, nie ma komu się zwierzyć, wyżalić, popłakać w rękaw, co potrzebne jest każdemu, bez względu na wiek.
Jeżeli chodzi o ojczyma, to moim zdaniem bardzo się starał, żeby wszyscy mogli żyć normalnie, próbował dojść do porozumienia z pasierbem, nawiązać z nim normalny kontakt. Jednak chłopak ciągle odrzucał jego próby. Myślę, że największym problemem Davida było to, że nie usiadł na spokojnie i nie porozmawiał z Markiem, tylko być może uważał, że chłopak się przyzwyczai, może nie pomyślał o czymś takim jak rozmowa. A wiadomo, zbuntowany nastolatek nie ułatwiał mu sytuacji.
Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie jest to kolejna opowieść o wróżkach, elfach czy innych stworach z bajek. Myślałam, że to właśnie Mark odkryje za tytułowymi drzwiami. Jednak, dla wielbicieli takich rzeczy, element "nie z tego świata" się pojawia. Jest to przede wszystkim historia o zmianach, o próbach przyzwyczajenia się do nowej sytuacji i zaakceptowania jej. Mimo, że jest cienka, to uważam, że wszystko, co miała przekazać przekazała i polecam ją każdemu bez względu na wiek.
"Czasem wszystko się zmienia, i dobrze. Człowiek pokonuje jakiś etap i staje się inny niż dawniej. Czasem zakończenie czegoś ma sens. Koniec oznacza bowiem początek czegoś innego."
Ocena: 4/5, 8/10
Pozycja odpowiednia dla mnie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoże kiedyś sięgnę... na razie sobie daruję :P
OdpowiedzUsuńwydaje się być ciekawa, więc chętnie bym poznała tę historię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa opowieść, a i okładka świetna, więc może się nawet suszę :) Lubię takie baśniowe klimaty ^^
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Na pewno wpadnę tu jeszcze nie raz!
zapraszam do mnie :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Brzmi interesująco, ale na chwilę obecną nie mam ochoty na tego typu historie. Mimo tego, wpisuje jednak tytuł na swoją listę "chce przeczytać". Poczekam po prostu na lepszy czas :)
OdpowiedzUsuń