piątek, 31 października 2014

Bilans miesiąca - październik 2014


Cześć! Dzisiaj wpadam tylko na chwilkę z króciutkim podsumowaniem października. Nie ma za bardzo czego podsumowywać, bo w minionym już prawie miesiącu nie przeczytałam zbyt wiele - głównie z powodu zwykłego lenistwa. W październiku wybierałam inne formy spędzania wolnego czasu, ale mam nadzieję, że już w listopadzie powróci mi nienasycona ochota na czytanie, w końcu, jak każdy mol książkowy, mam całe mnóstwo książek na półkach, które czekają na swoją kolej. Jestem właśnie w trakcie lektury dwóch niezłych pozycji, ale powiem o nich dopiero w bilansie za miesiąc.

W październiku udało mi się wreszcie przeczytać powieść, na którą czaiłam się w bibliotece od dobrych kilku miesięcy, a słyszałam o niej już dawno temu - Zanim zasnę S.J.Watsona. Nie rozczarowała mnie, wręcz przeciwnie - końcówka była niesamowita! Drugą a zarazem ostatnią przeczytaną przeze mnie książką są Dziewczyny z Danbury. Orange is a new black Piper Kerman - słyszałam o niej na vlogu Anity z Books Reviews, a poza tym bardzo chcę obejrzeć serial i chciałam się najpierw zapoznać z jego pierwowzorem.

Liczba przeczytanych książek: 2 (+2 w trakcie czytania)
* S.J.Watson "Zanim zasnę"
* Piper Kerman "Dziewczyny z Danbury. Orange is a new black"
Liczba przeczytanych stron: 764
Średnia liczba stron dziennie: 25
Najczęściej czytana recenzja: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Dodane recenzje: 3
Najlepsza książka: "Zanim zasnę"

To by było na tyle ode mnie, tradycyjnie dajcie znać, co ciekawego przeczytaliście w październiku :;)

sobota, 25 października 2014

Beata Pawlikowska - Rok dobrych myśli. Kalendarz 2015

Autor: Beata Pawlikowska
Tytuł: Rok dobrych myśli. Kalendarz 2015
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2014


W dobie komputerów i smartfonów wciąż pozostaję wierna papierowym kalendarzom. Wprawdzie kilka lat dochodziłam do tego, by prowadzić je systematycznie, a nie porzucać po tygodniu, ale udało mi się i mam w tej chwili mojego powiernika myśli w fioletowej okładce. Jestem osobą, która musi sobie wszystko zapisać - od błahostek przez harmonogram dnia aż po plany postów na bloga. Traktuję go nie tylko jako przedmiot do notowania spotkań, ale również jako notes, który pozwala mi poukładać swoje myśli, bo inaczej gubię się w chaosie. Kiedyś zapełniałam moim pismem małe karteczki, a teraz mam jeden przedmiot znajdujący się ciągle w pobliżu. 

Na kalendarz Beaty Pawlikowskiej zwróciłam uwagę już pod koniec 2013 roku - kiedy wydawany był ten na rok 2014. Tak się jednak złożyło, że go nie mam, ale za to już w roku 2015 będę miała kolejne miejsce do notowania i systematyzowania tego, co siedzi w mojej głowie. Choć jeszcze nic w nim nie zapisywałam, zwróciłam uwagę na to, czy zawiera to, czego od kalendarza oczekuję. Przede wszystkim potrzebuję dużo miejsca do pisania - nie satysfakcjonują mnie kalendarze z kilkoma dniami na jednej stronie, bo zwyczajnie brakuje mi w nim przestrzeni. Na szczęście w przypadku tego kalendarza jeden dzień zajmuje jedną stronę, więc będę miała gdzie bazgrać.



Strony są przejrzyste, daty są wyraźne a liczby duże. Dodatkowo każda strona wzbogacona została mini rysunkiem od autorki, jeśli czytaliście jej książki, to wiecie zapewne o co mi chodzi - znakiem rozpoznawczym Pawlikowskiej są malutkie obrazeczki. Poza tym na każdej stronie zapisane jest kto danego
dnia obchodzi imieniny, święta nie tylko polskie oraz motywacyjne i poprawiające nastrój cytaty. Jeśli tak jak ja lubicie zakładki w kalendarzu to nie musicie się martwić - w tym jest złota tasiemka, która nie pozwoli nam się pogubić w odmętach zapisek.






Oprócz świąt i cytatów autorka umieściła kilka przepisów na zdrowe dania, choć uważam, że ich ilość jest
znikoma - doliczyłam się dokładnie 4 - mało, prawda? Nie uważam tego jednak za wielką wadę, ponieważ nie jest to książka kucharska, a poza tym na okładce umieszczono frazę "kilka zdrowych przepisów", tak więc wydawca nie wprowadza nas w błąd. Na końcu kalendarza wstawiono kilkanaście stron na ważniejsze notatki czy kontakty.



Kalendarz na rok 2015 ma śliczną okładkę, która jest twarda w środku, ale z wierzchu jest miękka. To zdanie nie ma sensu, prawda? Określę więc ją jako półtwardą, co bardzo mnie cieszy, bo jest miła w dotyku. Moim zdaniem postarano się o dobrą jakość kalendarza i jestem zadowolona z tego, że zadbano o jego przyszłych właścicieli. Nie jest on bez wad, ponieważ uważam, że jego cena jest stanowczo za wysoka, ale mam nadzieję, że będzie on tańszy w internetowych księgarniach niż na przykład w Empiku. Podsumowując - polecam osobom, które lubią notować, ponieważ jest w nim dużo miejsca na zapiski, jest przejrzysty i zwyczajnie ładny, ale uważam, że powinien być tańszy. Ja na pewno z przyjemnością będę go używać i każdego dnia odczytywać nową złotą myśl. A Wy używacie kalendarzy papierowych czy wolicie te w komputerze lub w smartfonie?

Za kalendarz dziękuję wydawnictwu Burda Książki


poniedziałek, 20 października 2014

John Green - Szukając Alaski

Autor: John Green
Tytuł: Szukając Alaski
Oryginalny tytuł: Looking for Alaska
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 315


Poszukiwanie szczęścia to ważny element samorozwoju każdego człowieka. Chęć spełniania marzeń jest motywacją do osiągnięcia poczucia spokoju i bezpieczeństwa. Bliskie nam osoby: przyjaciele, rodzina, a także miejsca, w których czujemy się dobrze oraz często rzeczy materialne dają nam właśnie to poczucie. Bohater kolejnej powieści Johna Greena postanawia wyruszyć na poszukiwanie Wielkiego Być Może i wyrywa się z klatki, jaką było jego pełne schematów życie.

Miles Halter to chłopak, który nie ma grona przyjaciół, nie chodzi na imprezy a jego najlepszymi przyjaciółmi są rodzice. Jego pasją jest zapamiętywanie ostatnich słów znanych ludzi i wystarczy niby od niechcenia rzucić czyjeś nazwisko, a on bez zająknięcia nam je zacytuje. Postanawia dopomóc losowi i poszukać szczęścia w innym otoczeniu i tak oto trafia do szkoły z internatem, w której przed laty uczył się jego ojciec - Culver Creek. Ma nadzieję, że odnajdzie szczęście, przyjaciół i wspomniane Wielkie Być Może. Poznaje grupę bardzo interesujących ludzi, z której oczywiście najbardziej fascynuje go dziewczyna - Alaska Young - seksowna, tajemnicza, towarzyska a jednocześnie żyjąca w swoim małym świecie, do którego nie pozwala nikomu wejść. Czy Milesowi, który już pierwszego dnia otrzymuje wdzięczny pseudonim Klucha uda się zrealizować swoje cele, a także dowiedzieć się, co kryje się w głowie tej niesamowitej dziewczyny jaką jest Alaska?

"Nie mam zamiaru być jedną z tych, co to tylko siedzą i smęcą o tym, co zamierzają zrobić. Po prostu to zrobię. Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty."

To już trzecia książka Johna Greena, którą miałam okazję przeczytać. Oczywiście niezaprzeczalnie najlepszą jest Gwiazd naszych wina, ale zauważyłam, że wszystkie trzy (GNW, Szukając Alaski i Papierowe miasta) mają kilka wspólnych mianowników: ciekawi, oryginalni bohaterowie, którzy nie są płytcy, nijacy i zwyczajnie papierowi, oryginalny pomysł na fabułę poruszającą tematy ważne dla każdego człowieka, skłaniające wręcz do filozoficznych przemyśleń i, jakżeby inaczej, naprawdę dobry język, którym posługuje się autor, o tym zresztą powiem kilka słów za moment.

Zarówno Miles z Szukając Alaski jak i Quentin z Papierowych miast to sympatyczni chłopcy, którzy nie są prostakami i nie myślą w kółko o jednym. Są do siebie bardzo podobni, nie wiem czy mogę to zaliczyć na plus, lecz nie zmienia to faktu, że zwyczajnie polubiłam Kluchę. To dobry chłopak kochający swoich rodziców, ma z nimi świetny kontakt; przykłada się do nauki i jak to każdy nastolatek próbuje czasem rzeczy zakazanych takich jak alkohol czy papierosy (choć myślę, że alkoholu w Szukając Alaski lało się zbyt dużo). Swój pseudonim zawdzięcza anemicznemu wręcz wyglądowi a także charakterowi - nie do końca potrafi postawić na swoim.

Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów to najbardziej polubiłam Pułkownika - za odwagę, za godny pozazdroszczenia kontakt z matką, za to, że uczył się po to, by w przyszłości być na tyle bogatym, by móc polepszyć jej standard życia. To bohater charyzmatyczny, ceniący sobie honor i przyjaźń. Jeśli chodzi o Alaskę, to sytuacja wygląda podobnie jak z Margo z PM - była mi zwyczajnie obojętna. Nie mogę powiedzieć, że jej nie lubię, ale też nie zapałałam do niej sympatią.

Uwielbiam genialny styl Johna Greena. Jestem zadowolona z tego, że nie pisze bardzo bardzo prostym językiem, jaki można spotkać w wielu powieściach młodzieżowych. Docenia swoich czytelników, nie uważa ich za głupoli, którym wszystko trzeba wykładać kawę na ławę. Nie sili się na używanie przekleństw i slangu, aby pokazać jaki to on jest cool i jak dobrze zna współczesnych nastolatków. 

"Spędzasz całe swoje życie w labiryncie, zastanawiając się, jak któregoś dnia z niego uciekniesz i jakie niesamowite będzie to uczucie, wmawiasz sobie, że przyszłość pomaga ci przetrwać, ale nigdy tego nie robisz. Wykorzystujesz przyszłość, żeby uciec od teraźniejszości."

Ciekawym pomysłem jest tytułowanie rozdziałów. Pierwsza połowa książki to odliczanie dni PRZED jakimś ważnym wydarzeniem a druga połowa PO nim. Dzięki temu autor przykuwa uwagę czytelnika, bo chce się dowiedzieć o co będzie chodziło i co takiego się wydarzy. Właśnie ta połowa PRZED wydawała mi się momentami nudnawa, bo opisywała zwyczajne życie amerykańskich nastolatków chodzących do szkoły. W pewnym momencie zadałam sobie nawet pytanie, do czego ta fabuła w ogóle prowadzi, ale potem wszystko się wyjaśniło i zrekompensowało mi moje wcześniejsze delikatne znudzenie.

Szukając Alaski to dobra powieść młodzieżowa. Podkreślam młodzieżowa, bo to właśnie do młodzieży jest adresowana i przypuszczam, że starszym czytelnikom może mniej się spodobać. Jestem fanką Greena, który w każdej kolejnej powieści pokazuje swoje charakterystyczne pióro. Wprawdzie uważam, że lepiej by było, gdyby pan Zielony umieścił mniej opisów, jak to sobie bohaterowie piją i palą, nie dlatego, że jestem negatywnie nastawiona do poruszania tego tematu, ale dlatego, że czasem bohaterowie nie skupiali się na niczym innym jak na piciu i leczeniu kaca lub paleniu pod prysznicem. Miles i Alaska są dla mnie w pewnym stopniu kopiami Quentina i Margo lub może powinnam powiedzieć odwrotnie. Trzecią powieść Greena, którą przeczytałam mogę uznać za udaną, choć nie idealną i mimo wszystkich wad polecam sięgnięcie po jego twórczość, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

To jest 300 post na blogu. Dziękuję za wszystkie komentarze i Waszą obecność :)

środa, 15 października 2014

Doggy Book Tag


Cześć! Przybywam dziś z kolejnym tagiem podpatrzonym na Youtube, do którego postanowiłam się przyłączyć. Polega on na tym, że do ras psów dopasowane są pytania o tematyce książkowej. Tradycyjnie jestem ciekawa Waszych odpowiedzi na pytania :)

Jamnik - książka, która mi się najbardziej dłużyła
Sophie Hannah - Trauma
Pamiętam, że lektura tej powieści okropnie mi się dłuuużyła. Nie przypadł mi do gustu styl autorki, niewielka ilość dialogów i ogólne przynudzanie. Niewiele w niej się działo i z perspektywy czasu zastanawiam się dlaczego dałam jej tak wysoką ocenę - 7/10! Od tamtej pory nie sięgałam po inne książki tej autorki i cały czas się przed tym wzbraniam, choć słyszałam na jej temat sporo pozytywnych komentarzy.






Chart - książka z pędzącą akcją
Harry Connolly - Dziecię ognia
W tej powieści akcja pędzi jak rollercoaster! Nie ma chwili wytchnienia, cały czas coś się dzieje. Do gustu przypadło mi również to, iż akcja dzieje się w małym klimatycznym miasteczku, w którym wszyscy się znają, a jednocześnie każdy skrywa mroczne tajemnice...








Rottweiler - książka z dużą ilością agresji
Stieg Larsson - Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Nie powiedziałabym, że w tej książce jest duża ilość agresji, ale zakwalifikowałam ją do tej grupy, ponieważ jest w niej kilka brutalnych momentów, jak choćby zemsta Lisbeth na prawniku.









Chihuahua - najcieńsza książka w kolekcji
Anna Drzewiecka - Ciotki
Nie biorąc pod uwagę książek dla dzieci i popularnonaukowych, to właśnie Ciotki są najcieńszą książką w mojej kolekcji - ma 152 strony.










Dog - najgrubsza książka jaką przeczytałam
Libba Bray - Studnia wieczności
To właśnie ostatnia część świetnej trylogii Magiczny Krąg jest najgrubszą przeczytaną przeze mnie powieścią - ma aż 760 stron!










Dalmatyńczyk - książka z mnóstwem wątków
Kathryn Stockett - Służące
Kocham tę książkę ♥ To moje odkrycie ostatnich miesięcy. Zawiera mnóstwo wątków; porusza m.in. temat segregacji rasowej, miłości, relacji służby i państwa, przyjaźni czy sytuacji kobiet w USA w latach 60. XX wieku.









Basset - wzruszająca książka
John Grogan - Marley i ja
To przepiękna opowieść o tym, jak ważne w naszym życiu są zwierzęta, ile potrafią dać nam szczęścia pomimo całego trudu jaki należy włożyć w ich wychowanie. Podczas lektury nie tylko się wzruszałam, lepszym określeniem jest: wyłam jak bóbr :P








Owczarek niemiecki - najlepsza ekranizacja książki
Suzanne Collins - W pierścieniu ognia
To najlepsza ekranizacja książki, jaką miałam okazję zobaczyć w ostatnim czasie. Już nie mogę się doczekać Kosogłosa!










York - przesłodzona książka
Becca Fitzpatrick - seria Szeptem
Podobała mi się ta seria, ale uważam, że relacje Nory i Patcha momentami były nie do zniesienia. Te ciągłe kłótnie, fochy i powroty pełne czułych słówek w pewnym momencie stały się irytujące.









Kundelek - nietypowa książka, która cię zachwyciła
Marcin Baraniecki - Książęta Highwayu
Czytałam ją na początku roku i wciąż ciepło o niej myślę. Podtrzymuję moją wcześniejszą opinię i z chęcią powrócę do tej pozycji. Jest ona pełna ciekawych opowieści i daje do zrozumienia jak trudne jest życie truckera na obczyźnie. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba, dlatego była dla mnie baardzo pozytywnym zaskoczeniem.







Jestem bardzo ciekawa czy czytaliście któreś z tych książek i jakbyście odpowiedzieli na ten tag :)

sobota, 11 października 2014

Stosik - wrzesień 2014

Wrzesień był zakręconym miesiącem. Kupiłam mnóstwo, jak dla mnie, książek i pobiłam życiowy rekord: nigdy wcześniej w ciągu jednego miesiąca nie zakupiłam tylu pozycji. Nie stało się tak dlatego, że wygrałam w totka, nie nie! Trafiłam po prostu na promocję w Carrefourze (książka za dychę) i Biedronce + odwiedziłam Tanią Książkę w moim mieście i zaowocowało to właśnie poniższym stosem. Wprawdzie 6 książek pochodzi z biblioteki i jedna jest prezentem-niespodzianką od GW Publicat, ale reszta to zakupy własne :) Dajcie koniecznie znać, co czytaliście i które powieści polecacie. Dodam jeszcze tylko, że jestem przeszczęśliwa, że udało mi się po pół roku oczekiwania wypożyczyć Zanim zasnę, chyba nigdy nie polowałam na jedną książkę tak długo :)



Joseph Delaney - Starcie demonów - z biblioteki
Joseph Delaney - Koszmar stracharza - z biblioteki
Joseph Delaney - Cień przeznaczenia - z biblioteki
Joseph Delaney - Jestem Grimalkin - z biblioteki
Robert Galbraith - Jedwabnik - prezent od GW Publicat
Arthur Conan Doyle - Studium w szkarłacie - zakup własny
Arthur Conan Doyle - Znak czterech - zakup własny
Kimberly Derting - Ukryte - zakup własny
Stef Penney - Niewidzialni - zakup własny
Cassandra Clare - Miasto upadłych aniołów - zakup własny
Cecilia Samartin - Mofongo
Jael McHenry - Kuchnia duchów - zakup własny
Pseudonymus Bosch - Kiedy to czytasz, jest już za późno - zakup własny
David Nicholls - Dubler - zakup własny
Beata Pawlikowska - Blondynka na Bali - z biblioteki

W stosiku powinna się znaleźć również powieść Johna Greena - Szukając Alaski, ale oddałam już ją do biblioteki, więc tylko o niej w tym miejscu wspominam :)

środa, 8 października 2014

Stieg Larsson - Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Autor: Stieg Larsson
Tytuł: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Seria: Millenium tom 1
Oryginalny tytuł: Man som hatar kvinnor
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 634


Kto nie zna Stiega Larssona? A przynajmniej kto o nim nie słyszał? Nie ma chyba takiej osoby, której nie obiło się o uszy nazwisko szwedzkiego pisarza, którego powieści do tej pory bardzo dobrze się sprzedają, mają rzesze wiernych czytelników, a nawet są ekranizowane. Ja również znam tego pisarza od kilku lat, choć może określenie "znam" jest przesadzone. Z różnych stron docierały do mnie pochlebne opinie na temat jego twórczości, a ja zabrałam się za jej lekturę dopiero teraz. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i cieszę się, że nie przeczytałam jej wcześniej, gdyż uważam, że jest w niej klika dosyć brutalnych scen czy takich nienadających się dla młodego i wrażliwego czytelnika.

Bohaterem powieści jest czterdziestokilkuletni Mikael Blomkvist. Spotykamy go w momencie, w którym jego zawodowa przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania, bowiem w swej pracy dziennikarza posunął się ciut za daleko, czego wynikiem jest proces o zniesławienie wpływowego i niezmiernie bogatego szwedzkiego biznesmena. Nasz bohater wierzy, że prawda stoi po jego stronie, jednak wie, że nie wygra z całym sztabem prawników i przyjmuje karę pozbawienia wolności. Razem ze swoją przyjaciółką prowadzi gazetę Millenium, w której opublikował owe ewentualne oszczerstwa. Nie da się ukryć, że przyszłość magazynu jest niewesoła, a mściwy biznesmen będzie chciał się zemścić, dlatego najlepiej by było gdyby Blomkvist usunął się na jakiś czas.

Mikael właśnie w tym trudnym momencie otrzymuje nietypową propozycję od Henrika Vangera - szefa jednego z największych szwedzkich przedsiębiorstw. Mężczyzna prosi go o wyjaśnienie tajemnicy zniknięcia jego siostrzenicy Harriet przed niemal czterdziestu laty. W zamian oferuje niezłą zapłatę, nie tylko dobra materialne. Mikael przeprowadza się na niewielką wyspę, gdzie próbuje rozwiązać nietypową i wydającą się nie do rozwiązania zagadkę.

"Mikael widział, że każda rodzina ma swojego trupa w szafie, ale rodzina Vangerów miała całe cmentarzysko."

W powieści Larssona poznajemy również Lisbeth Salander - któż nie słyszał o tej niezwykłej dziewczynie? Dla większości ludzi wygląda jak straszydło - ma pełno tatuaży, kolczyków i niedziewczęcą fryzurę, a także nie jest do końca zdrowa na umyśle. W rzeczywistości prawda o jej stanie psychicznym jest całkiem inna - wprawdzie raczej unika kontaktów z ludźmi, jest wyalienowana, nie uśmiecha się i ogólnie jest aspołeczna, ale ma fotograficzną pamięć i drugiej takiej researcherki i hakerki nie ma w całej Szwecji. Gdy jej losy połączą się z losami Blomkvista, stworzą idealny duet i wtedy dopiero rozpocznie się cała zabawa.

"Salander miała wyobraźnię i dostarczała niekoniecznie tych najbardziej oczekiwanych danych. Nigdy nie zrozumiał, jak do nich docierała, i czasami jej umiejętności sprawiały wrażenie czystej magii."

Długo zabierałam się do pisania tej recenzji, bo trudno pisze mi się o książkach, które zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Trylogia Millenium stała się wręcz klasyką w kanonie współczesnych kryminałów, a to, co wiedziałam o tej historii przed jej przeczytaniem, tylko utwierdzało mnie w przekonaniu, że musi mi się spodobać. Tak też się stało. Uwielbiam odkrywanie tajemnic sprzed lat, mroczne historie rodzinne i niewielkie miejscowości, w których wszyscy się znają i gdzie każdy jest potencjalnym mordercą. To wszystko obecne jest w powieściach Lackberg i otrzymałam to również w pierwszej części trylogii Larssona.

W kryminałach tak to już bywa, że autorzy obierają sobie na cel jakiegoś bohatera, robią z niego podejrzanego, ale my, czytelnicy wiemy, że na pewno ta osoba nie będzie TYM ZŁYM. Wtedy staram się doszukać w każdym innym bohaterze ewentualnego motywu, dla którego miałby popełnić tę zbrodnię. Larsson jest jednak odstępstwem od tej reguły - nie podsuwa nam pod nos podejrzanych, ponieważ Blomkvist nie ufa nikomu i na nikogo nie rzuca podejrzeń. Nie wskazuje palcem nikogo i sami możemy starać się dojść do tego, kto za tym stoi. Każdy mógł okazać się osobą, która miała coś wspólnego ze zniknięciem Harriet, a może nawet jej morderstwem. Kolejną świetną rzeczą jest właśnie to, że nie wiemy, co stało się z dziewczyną - czy ktoś ją zamordował i wywiózł jej zwłoki, czy ukryła się gdzieś i uciekła, a może ktoś ją porwał i w ciągu tych czterdziestu lat zmarła.

"Ludzie zawsze mają swoje tajemnice. Chodzi tylko o to, żeby je odgadnąć."

Jestem zszokowana tym, jak powieść ta jest dopracowana w każdym szczególe. Jednocześnie jest to opisane ciekawie, a nie niczym w encyklopedii. Odnosi się wrażenie, że historia ta wydarzyła się naprawdę, jest tak wiarygodna, że dziwię się, jak autor mógł obmyślić tyle detali. Larsson miał pojęcie, o czym pisał - albo miał z tym do czynienia albo przeprowadził niczym Lisbeth skrupulatny research, mam na myśli m.in. zagadnienia związane z ekonomią. Być może niektórych skupianie się na szczegółach będzie drażnić, jest to bardzo subiektywne odczucie. Ja sama czegoś takiego nie lubię, więc jestem podwójnie zaskoczona, że tu mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie.

Akcja początkowo toczy się dosyć powoli, dopiero gdy Lisbeth wkracza do akcji, zaczynają się dziać niesamowite wydarzenia. To właśnie wtedy wpadłam po uszy w historię rodziny Vangerów i pół książki pochłonęłam w jeden dzień. Bohaterowie są dobrze skonstruowani, autor poświęcił im niemało uwagi; oczywiście skupił się głównie na Mikaelu i Lisbeth, ale ci mniej znaczący również mieli swoje pięć minut.

Mimo iż Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet bardzo mi się podobali, to powieść ta nie jest bez wad. Jest kilka drobnych rzeczy, do których chciałabym się przyczepić, ale nie zaburzyły mi one ogólnego wrażenia. Mianowicie wolałabym, żeby Mikael i Lisbeth zaczęli współpracować ze sobą nieco wcześniej, gdyż tak jak wspomniałam dopiero wtedy akcja rozkręciła się na maksa. Poza tym irytowały mnie spotkania Blomkvista z Cecelią - moim zdaniem powinien był zachować trzeźwy umysł i nie wchodzić w bliższe relacje z nikim, ponieważ równie dobrze Cecelia mogła mieć coś wspólnego ze zniknięciem Harriet, a on jak gdyby nigdy nic wyśpiewywał jej wszystko to, czego się dowiedział.

Powieść Stiega Larssona polecam wszystkim - nie tylko miłośnikom kryminałów, dla których jest to pozycja obowiązkowa. Jeśli lubicie tajemnice, historie rodzinne i problemy społeczne w książkach, to ta powinna przypaść Wam do gustu. Zakończenie jest moim zdaniem trochę zbyt bajkowe, tak bym to nazwała, ale koniec końców podobało mi się. Dodatkowym atutem jest tytuł - uwielbiam nie wiedzieć o co w nich chodzi i gdy w pewnym momencie wszystko staje się jasne. Jeśli poszukujecie mocnej i prawdziwej historii, bohaterów z krwi i kości i grubego czytadła - to Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet idealnie się do tego nadają. A potem można zagłębić się w kolejne, równie opasłe tomy.

Millenium:
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet ׀ Dziewczyna, która igrała z ogniem ׀ Zamek z piasku, który runął



sobota, 4 października 2014

Co nowego przyniesie październik 2014 czyli zapowiedzi!




Warren Ellis - Wzorzec zbrodni
Wydawnictwo: SQN
To miała być zwykła akcja nowojorskiej policji. Kiedy jednak ginie partner Tallowa, a on sam odkrywa niepokojącą kolekcję broni w mieszkaniu A3 w starej kamienicy przy Pearl Street, otwiera się puszka Pandory…
Każdy pistolet i każdy karabin jest inny, nie ma dwóch takich samych egzemplarzy. Z każdej broni zabito jedną osobę, a z braku dowodów kolejne sprawy szybko umarzano. Teraz wszystkie zostają momentalnie wznowione, a zadanie ich rozwikłania spada na Johna Tallowa, głównego sprawcę chaosu.
Intryga nabiera rozpędu, kiedy okazuje się, że makabryczna kolekcja zdaje się układać w przemyślany wzór…
„Wzorzec zbrodni” to kryminał, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Na myśl przywodzi głośną produkcję Davida Finchera „Siedem”. Książka Warrena Ellisa jest jednak przesiąknięta specyficznym czarnym humorem.                                                                    Premiera: 4 października
Veronica Roth - Cztery                                               Wydawnictwo: Amber                                       Szesnastoletni Tobias, syn przywódcy Altruizmu, dokonał swojego wyboru. Stał się Nieustraszonym o imieniu Cztery, by zacząć wszystko od nowa. I nie pozwolić, by strach zmieniał go w tchórza.  Lecz test to zaledwie początek…                                                                             Premiera: 7 października




Viveca Sten - Na spokojnych wodach               Wydawnictwo: Czarna Owca                                     Upalny lipcowy poranek na wyspie Sandhamn. Ciało mężczyzny oplątane w rybacką sieć wypływa na ląd. Tydzień później znalezione zostaje ciało brutalnie zamordowanej kobiety. Śledztwo prowadzi inspektor Thomas Andreasson z policji w Nacka. Jakie powiązanie ma tych dwoje z Sandhamn? I jakie sekrety kryje mała społeczność? Pytań w sprawie jest dużo a tropów niewiele. Morderca grasuje w sielankowym letnim kurorcie więc presja na policję jest ogromna. Nieoczekiwanie do sprawy włącza się Nora Linde, przyjaciółka Andreassona. Czy uda im się szybko znaleźć sprawcę zanim dojdzie do kolejnej tragedii?          Premiera: 8 października


Gillian Flynn - Mroczny zakątek
Wydawnictwo: Znak
Libby Day była małą dziewczynką, gdy zamordowano jej matkę i dwie starsze siostry. To jej zeznania doprowadziły do skazania jej piętnastoletniego brata Bena na dożywocie. Dziś, po dwudziestu pięciu latach, Ben nadal siedzi w więzieniu, a Libby desperacko potrzebuje pieniędzy. Kiedy więc członkowie Klubu Zbrodni, stowarzyszenia, które fascynuje się tajemniczymi zabójstwami uznają, że Ben został niesłusznie skazany i proponują jej pieniądze w zamian za pomoc w jego uwolnieniu, Libby nie może się nie zgodzić. Musi poradzić sobie z demonami przeszłości, ocenić, co naprawdę pamięta z tamtej nocy, a co wmówiono jej w trakcie śledztwa i wreszcie poznać prawdę o swojej rodzinie. Czy brutalnego morderstwa dopuścił się brat, posądzany o satanizm? Czy śledczy popełnili błąd?
Premiera: 8 października


Mark Helprin - Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety
Wydawnictwo: Otwarte
Awanturnicza opowieść o sędziwym Oskarze Progresso, który siedząc w parku w Rio de Janeiro, spisuje swoje wspomnienia i upycha je w dziwnej kasecie. Skąd wziął się w Brazylii ten osobliwy Amerykanin, który znał się z papieżem i dokonał najzuchwalszego rabunku w historii? Dlaczego nie rozstaje się z pistoletem, a za największe przekleństwo ludzkości uważa kawę?

W zdumiewającym życiorysie Oskara jak w lustrze odbija się XX wiek z jego potęgą, nadziejami i okrucieństwem. Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety jest kpiarski i wzruszający, arcyzabawny i dramatyczny, nostalgiczny i krzepiący – a przede wszystkim to pełna przygód opowieść, od której trudno się oderwać.

Premiera: 8 października


Matthew Quick - Prawie jak gwiazda rocka
Wydawnictwo: Otwarte
Siedemnastoletnia Amber Appleton mieszka w szkolnym autobusie z matką i psem. Traci grunt pod nogami, ale nie nadzieję. Należy do Federacji Fantastycznych Fanatyków Franksa, trenuje Chrystusowe Diwy z Korei i toczy zaciętą walkę z Joan Sędziwą. Myśli pozytywnie i zaraża innych swoją energią. Jest prawie jak gwiazda rocka. Bez kitu!

"Prawie jak gwiazda rocka", to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szybkim dorastaniu i sile optymizmu, który jest uniwersalnym lekarstwem na życiowe trudności.

Premiera: 8 października



Matthew Quick - Wybacz mi, Leonardzie
Wydawnictwo: Otwarte
Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet... Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. Jak w starych filmach z Humphreyem Bogartem. . . Pif-paf!"Wybacz mi", Leonardzie to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szukaniu zrozumienia i buncie przeciwko zasadom, którymi kierują się dorośli.
Premiera: 8 października





Olivier Truc - Ostatni Lapończyk
Wydawnictwo: Czarna Owca
Od czterdziestu dni Laponię spowija noc polarna. W ciemnościach ginie jeden z hodowców reniferów. Mattis zostaje znaleziony martwy, z odciętymi uszami. To nie przypadek – w Laponii pasterze znakują swoje zwierzęta, wypalając im piętno na uszach. Jednocześnie z okolicznego muzeum znika szamański bęben. Tylko Mattis znał jego historię. Lapończycy są rozdarci – czy to klątwa przodków, czy czai się wśród nich morderca?
Premiera: 8 października





Rick Yancey - Piąta fala. Bezkresne morze
Wydawnictwo: Otwarte
Porywająca kontynuacja Piątej fali!

Ci, którym udało się przeżyć kolejne fale inwazji Obcych, zrozumieli, że by przeżyć w nowej rzeczywistości, nikomu nie można ufać. Konflikt dwóch cywilizacji wkracza na zupełnie inny poziom. Ocaleć może tylko jedna ze stron. Dlaczego bezcieleśni Obcy chcą wymazać z powierzchni Ziemi ostatnie ślady ludzkiej cywilizacji? Jak Cassie i jej przyjaciele zamierzają przetrwać okrutną zimę i czy uda im się znaleźć sposób na pozbycie się najeźdźców?

Jeden z najlepszych cykli science fiction ostatnich lat to pasjonująca opowieść o sile ludzkiego uporu i odwadze mimo wszystko.
Premiera: 8 października



Ewa Nowak - Niebieskie migdały
Wydawnictwo: Egmont
Hania, Laura, Olga, Karolina to współczesne nastolatki z różnych stron Polski, ale z bardzo podobnymi problemami. Ich doświadczenia pokazują choćby, jak ważna w dzisiejszym świecie jest akceptacja rówieśników oraz jaki wpływ na życie młodych ludzi mają relacje z rodzicami. Seria miętowa to współczesna Polska: aktualne problemy, radości i tematy z życia tu i teraz.
Premiera: 15 października







Ewa Seno - Cena odwagi
Wydawnictwo: Feeria Young
Część 2 nowej sagi Antilia, której pierwszy tom zdobył sporą popularność wśród fanek gatunku paranormal romance. Dalszy ciąg losów Niny, która po śmierci rodziców yjechała z Polski do USA, a tam poznała zaskakującą prawdę o sobie: nie jest zwykłą dziewczyną, lecz potomkinią królewskiego rodu Mendelaviev, władającego piękną i tajemniczą planetą - Mandorą. Teraz musi nauczyć się korzystać z niedawno odkrytych nadnaturalnych zdolności i zrobić wszystko, by ocalić swoją ojczyznę przez zakusami armii największego wroga jej rodziców – Alexusa. Życie szykuje dla niej jednak nowe niespodzianki...
Premiera: 16 października






C.J.Daugherty - Zbuntowani
Wydawnictwo: Otwarte
Po ataku Nathaniela szkoła staje się miejscem paranoicznym – jest w niej więcej strażników niż uczniów. Ceną za bezpieczeństwo podopiecznych jest ich wolność. Zdesperowana Allie zrobi wszystko, by powstrzymać podstępnego wroga. Zgadza się nawet na udział w niebezpiecznych nocnych misjach zorganizowanych przez Lucindę. Carter i Sylvain są gotowi walczyć u jej boku. Obaj ją kochają, lecz dziewczyna musi podjąć jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Żaden z nich nie będzie czekać wiecznie.
Premiera: 22 października







Beata Pawlikowska - Blondynka na Rio Negro
Wydawnictwo: Burda Książki
Rio Negro to największa na świecie rzeka o ciemnej wodzie i jeden z największych dopływów Amazonki. Przepłynęłam ją całą - w łódce, motorówką z czterema żołnierzami i jedną małpą, w indiańskim czółnie i na wojskowym statku. 
Samotna wyprawa przez dżunglę amazońską – od rzeki Orinoko w Wenezueli, przez Rio Negro aż do Amazonki w Brazylii. 
Dwa miesiące w wyprawie pełnej niespodziewanych zdarzeń, niezwykłych spotkań, odkryć i przygód. Uwielbiam tak podróżować!

Premiera: 22 października




Na które premiery czekacie z niecierpliwością?

środa, 1 października 2014

Bilans miesiąca - wrzesień 2014



Jak ten czas szybko leci! Dopiero zaczynały się wakacje a już mamy październik. To oznacza zdecydowanie mniej czasu na czytanie dla przyjemności niestety... Ale nie wybiegajmy za bardzo w przyszłość i skupmy się na minionym już wrześniu. Przeczytałam same świetne książki, nie zaliczyłam żadnej książkowej wpadki i jest to powód do radości.

A jakie to były książki? Po pierwsze "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Stiega Larssona czyli kryminał, który od lat był na mojej liście must read. Później odświeżyłam sobie jedną z ulubionych powieści z dzieciństwa czyli "Szalone życie Rudolfa". Następnie zabrałam się za "Człowieka nietoperza" - pierwszą część cyklu o Harrym Hole. Potem szybciutko zabrałam się za "Tajemnicę szepczącej mumii" - czyli ciąg dalszy rozpoczętej w sierpniu serii Przygody Trzech Detektywów". Piąta książka to "Wiedźmi spisek", a szósta to stary dobry Green czyli "Szukając Alaski". W tej chwili czytam dwie książki, ale zaliczę je do listy przeczytanych w październiku ;) Ok, teraz przejdźmy już do bilansu w pigułce.

Liczba przeczytanych książek: 6
* Stieg Larsson "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
* Joanna Fabicka "Szalone życie Rudolfa"
* Jo Nesbo "Człowiek nietoperz"
* Alfred Hitchcock "Tajemnica szepczącej mumii"
* Joseph Delaney "Wiedźmi spisek"
* John Green "Szukając Alaski"
Liczba przeczytanych stron: 2083
Średnia liczba stron dziennie: 69
Najczęściej czytana recenzja: "Szalone życie Rudolfa"
Dodane recenzje: 5
Najlepsza książka: "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
Najsłabsza książka: -

Dajcie znać, czy udało Wam się dobrego przeczytać we wrześniu, chętnie poczytam też, ku przestrodze, o gniotach :)