czwartek, 24 maja 2012

Stephenie Meyer, Young Kim - Zmierzch. Powieść ilustrowana część II

Autor: Stephenie Meyer, Young Kim
Tytuł: Zmierzch. Powieść ilustrowana część II
Oryginalny tytuł: Twilight: The Graphic Novel Volume 2
Wydawnictwo: Publicat
Data premiery: 18.04.2012















Kto z nas nie czytał "Zmierzchu"? Chyba wszyscy go znają. Dziś chciałabym Wam przedstawić inną wersję tej powieści, a mianowicie powieść ilustrowaną czyli komiks. Fazę na komiksy (dokładnie z Kaczorem Donaldem) miałam w podstawówce, więc miło było odprężyć się trochę przy większej ilości obrazków.

Jest to część druga czyli kontynuacja historii Belli i Edwarda. Chcę jednak sprostować, dla tych, którzy nie wiedzą: nie jest to komiks oparty na "Księżycu w nowiu", jak mylnie można sądzić gdy widzi się napis "część II". Historia zaczyna się, gdy Bella odwiedza rodzinę Edwarda. Potem jedzie z nimi na wampiryczny mecz, a następnie spotyka grupę wampirów, w tym Jamesa. Dalej wiemy, co się działo.

Pierwsza rzecz, która mnie zachwyciła, to oprawa graficzna książki. Nie jest ani ładna ani średnia, jest po prostu piękna. Ilustracje są śliczne, zauważyłam nawet podobieństwo głównych bohaterów do aktorów odgrywających ich role w filmie. Kartki są ze śliskiego papieru, co dodatkowo sprawia, że ilustracje są wyraźniejsze. Zazwyczaj są czarno białe, choć w ważnych momentach dodano trochę koloru. Postacie są wykonane z najmniejszymi szczegółami.

Dlaczego tak zachwycam się nad ilustracjami? Ponieważ fabuły nie chcę roztrząsać, jest ona dokładnie taka sama, jak w normalnej wersji i myślę, że to o czym piszę powyżej jest bardziej godne zauważenia w tym miejscu niż treść.

Czytając komiks przypomniałam sobie silne emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania powieści kilka lat temu. Na nowo mogłam przeżywać losy Belli, podziwiać miłość oraz poświęcenie jej i Edwarda. Jako że nie czytałam, o zgrozo, drugiej części, ponieważ ta zmierzchomania mnie trochę od niej odrzuciła, teraz na nowo zapragnęłam sięgnąć po Księżyc w nowiu.

Myślę, że ten komiks jest idealny dla miłośników i fanów serii Stephenie Meyer. A dla tych, którzy nie lubili, ich zdaniem, ckliwych zwierzeń Belli, może nawet byłby lepszy, ponieważ, jak wiadomo, są tam tylko dialogi.

Jest to też dobry sposób, aby szybko przypomnieć sobie, o co chodziło w tej książce, jeśli nie chce nam się jeszcze raz czytać opasłego tomiszcza.

Moim zdaniem warto choćby przejrzeć tę książkę w księgarni, aby pooglądać piękne ilustracje. 

Ocena: 8/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Publicat.



14 komentarzy:

  1. Czytałam pierwszą częśc tego komiksu i przyznaje, że bardzo ładnie i ciekawie zrobiona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  3. historię miło wspominam, więc i wersję komiksową z chęcią bym przejrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, miło było o tym usłyszeć, ale raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie czytałam "Zmierzchu", ale za to czytałam "Innych" E. Dragi i słyszałam opinie, że książki są do siebie podobne. Z tego co widzę na blogach "Zmierzch" to kultowa pozycja, więc będę musiała przeczytać. A potem chętnie zajrzę do komiksu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając "Zmierzch" nie mogłam znieść tych wynurzeń Belli w stylu "Nie podoba mu się mój szampon truskawkowy?!", więc chyba ta wersja byłaby dla mnie lepsza :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Yay! ;D bardzo mi się podoba grafika tego komiksu. ;D muszę go zdobyć.
    Serdecznie zapraszam do mnie:
    zirtael-bibliomaniak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zmierzch nie należy do moich ulubionych powieści, więc mimo wszystko podziękuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja lubię książkę w orginale a w tym wydaniu nie

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam pierwszą część komiksu i ilustracje mi się spodobały. Chociaż nie jestem wielką fanką "Zmierzchu", to ciekawi mnie te wydanie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba zrobię tak jak mówisz i przejrzę w księgarni:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Komiksowa wersja Zmierzchu to dla mnie zdecydowanie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za "Zmierzchem", ale moja koleżanka ma ten komiks i przejrzałam go kieydś - ilustracje są przepiękne. Szczerze mówiąc, wolę popatrzeć na nie aniżeli na aktorów z tego filmu...

    OdpowiedzUsuń