Czas na spóźniony bilans miesiąca. Wstyd się przyznawać publicznie, ale w kwietniu prawie wcale nie czytałam. Cały miesiąc miałam wiele na głowie między innymi dużo nauki, na dodatek przez tydzień byłam chora i nie miałam siły czytać, a później nadrabiałam zaległości.... Ehhhh... Ale w maju na pewno nadrobię zaległości i pojawi się więcej recenzji:)
Na dodatek w tym miesiącu trafiłam na książkę-bubel, a ostatnio, wg moich zapisek, takie coś przytrafiło mi się w styczniu 2011.
Ok, zaczynam mój haniebny bilans, którego najchętniej bym nie robiła, bo za bardzo nie ma o czym pisać, ale postanowiłam, że co miesiąc go będę dodawać.
Ilość przeczytanych książek: 1 i kawałek
Ilość przeczytanych stron: ok. 400
Najlepsza książka: Libba Bray "Mroczny Sekret" RECENZJA
Najsłabsza książka: Ruth Newman "Bal absolwentów" RECENZJA
Średnia liczba stron dziennie: ok. 13
Statystyki: 653
Obiecuję poprawę w maju, czeka mnie teraz trochę wolnego, więc postaram się ponadrabiać zaległości.
Pozdrawiam:)
Wynik dość marny... Życzę powodzenia w maju;)
OdpowiedzUsuńno faktycznie, nie ma się czym chwalić
OdpowiedzUsuńale wiadomo, każdy ma lepszy i słabszy okres
oby kolejny miesiąc był dla Ciebie bardziej owocny :)
pozdrawiam!
Będzie lepiej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie martw się, w nastepnym miesiącu na pewno będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuń