Tytuł: Kuchnia polska. Gotowanie w 20, 30 ,40 ,50 minut
Wydawnictwo: Publicat
Liczba stron: 400
Rok wydania: 2013
Wielokrotnie na moim blogu pojawiały się recenzje książek kucharskich. Jest to związane z tym, że uwielbiam gotować. Dlatego z wielką chęcią sięgam po tego typu pozycje, podziwiam przepięknie wykonane zdjęcia i słucham burczenia w brzuchu, które przychodzi na samą myśl o tych pysznych potrawach.
Dziś przychodzę z polską pozycją autorstwa Ewy Aszkiewicz, która w swoim dorobku posiada wiele pozycji poświęconych kuchni (wystarczy zerknąć na Lubimy Czytać). Jak sama mówi, gdy miała 12 lat, Babcia poleciła jej spisywać nowe pomysły na potrawy i gromadzić je w grubym zeszycie. Ciekawa jestem ile z przepisów przedstawionych w tej książce pochodzi właśnie z niego.
Jak sam tytuł mówi potrawy te są typowe dla naszej rodzimej kuchni. Nie brak tu składników, które
możemy znaleźć w każdym sklepie, co moim zdaniem jest ogromnym plusem, gdyż spotykałam się już z książkami, z których nie dało się wykonać jakiegoś dania, ponieważ utrudniał to niewielki dostęp do produktów. Jeśli lubicie ryby, mięso z kurczaka, zielony groszek, pomidory, czekoladę, ser czy jajka, z pewnością znajdziecie w niej coś dla siebie.
Nie mogę nie wspomnieć o tym, co w tego typu pozycjach jest niezwykle ważne czyli o wykonaniu, którego zadaniem jest cieszenie oczu i łechtanie podniebienia. Zdjęcia są prześliczne, dania podane są w pięknych naczyniach i scenerii, tak więc uważam, że fotografowie odwalili kawał porządnej roboty. Papier, z którego została wykonana książka jest dobrej jakości, także efekt wizualny moim zdaniem przyciąga do zajrzenia i zagłębienia się w niej.
Jeśli chodzi o sedno czyli o same przepisy, to uważam, że każdy dałby radę upichcić coś pysznego, ponieważ wszystko jest dokładnie wytłumaczone, w punktach, dodatkowo umieszczono liczbę porcji, stopień trudności, kaloryczność oraz koszt. Jeśli chodzi o ostatnie, to są tu dania bardzo tanie, więc możemy wykonywać je na co dzień, ale też bardziej wykwintne, które podać można na przykład na spotkaniu rodzinnym.
Zapomniałam wspomnieć o bardzo ważnej rzeczy umieszczonej już w samym tytule czyli fakt, iż mamy tu świetny podział na potrawy, które można przygotować w 20, 30, 40 i 50 minut. Zrobione zostało to w typie zakładek indeksujących. Myślę, że był to ciekawy pomysł, ponieważ książka zyskuje wtedy kolejny atut.
Podsumowując: uważam, że książka jest warta uwagi. Jeśli jesteście miłośnikami gotowania i cenicie sobie polskie potrawy to coś w sam raz dla Was. Jeśli natomiast macie kogoś takiego wśród rodziny lub znajomych, to sądzę, że to świetny pomysł na prezent. Swoją drogą, zastanawialiście się kiedyś, kto zjada te wszystkie dania przygotowane właśnie na to aby je sfotografować?
* Zdjęcia są mojego autorstwa.
Ocena: 8/10
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Publicat. Bardzo dziękuję!
Jako, że gotować i piec uwielbiam to chętnie bym się z tą pozycją zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie, ale mam już i tak pod dostatkiem takich książek...niestety rzadko z nich korzystam :(
OdpowiedzUsuńMiłośniczką gotowania wprawdzie nie jestem, ale bardzo intryguje mnie ta książka, gdyż takie np. 20 minutowe dania to chętnie bym spróbowała sama zrobić, więc chyba sprezentuje sobie tę książkę na święta:)
OdpowiedzUsuńTak, to książka dla mnie - muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńGotowanie z 20, 30 minut jest jak najbardziej dla mnie :) Mniejsza szansa, że przyrządzę coś, co wytruje całą rodzinę ^^
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl