Autor: Joseph Delaney
Tytuł: Wiedźmi spisek
Seria: Kroniki Wardstone tom 4
Oryginalny tytuł: The Spook's Battle
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 442
Seria Kroniki Wardstone skradła moje serce wiele lat temu. Nie mam zwyczaju i po prostu nie lubię czytać kolejnych tomów serii po kolei, dlatego często czytam je latami. Tak też jest w tym przypadku. Dotychczas w Polsce ukazało się 11 tomów, a premiera tomu dwunastego planowana jest na rok 2015.
Bohaterem serii jest nastoletni Tom Ward, siódmy syn siódmego syna. Ten właśnie fakt sprawia, iż posiada niezwykły dar, dzięki któremu może walczyć z Mrokiem. Zostaje uczniem stracharza - mężczyzny, który stoi na straży hrabstwa, aby żadne mroczne istoty się nie panoszyły, a w razie problemów zabija je lub więzi. Po ukończeniu terminu Tom będzie sam mógł zostać stracharzem. Jest to zajęcie niewdzięczne, gdyż taka osoba musi być przyzwyczajona do samotności, ponieważ zwykli ludzie się jej obawiają. Nasz bohater i jego mistrz wspólnie wielokrotnie już udowodnili, że znają się na rzeczy i unicestwili kilkoro groźnych przeciwników.
W tomie czwartym Tom, stracharz Gregory i ich przyjaciółka Alice wyruszają do Pendle, gdzie mieszkają trzy rody czarownic, z których dwa nie wiedzieć czemu ogłaszają rozejm. Rodziny te zawsze żyły ze sobą w niezgodzie i takie postępowanie może być przyczyną niecnych planów, które na pewno nie zakończą się dobrze dla zwykłych mieszkańców. Szybko okazuje się, że w Święto Plonów zamierzają uwolnić samego Złego - diabła we własnej osobie, który przyniesie ludziom jedynie głód, nędzę i rozpacz. Czy bohaterom uda się podołać najnowszemu wyzwaniu? Zazwyczaj mają do pokonania jedną czarownicę, tymczasem teraz jest ich kilka tuzinów....
Mam duży sentyment do tej serii, ponieważ, tak jak wspomniałam, zaczytywałam się w niej kilka lat temu. Akcja osadzona jest w bliżej nieokreślonym czasie, nie są to jednak czasy współczesne, gdyż nie ma tu żadnych nowinek technologicznych itp. Główny bohater, Tom, jest bardzo dojrzały jak na swój wiek; ważne są dla niego takie wartości jak rodzina, przyjaźń czy pomoc drugiemu człowiekowi. Jego relacja ze stracharzem z biegiem czasu przeradza się w przyjaźń i obaj gotowi są zrobić wszystko, by ratować z opresji drugiego, a także świetnie się rozumieją, dzięki czemu ich współpraca bezproblemowo się układa, co jest ważne, gdyż ich zajęcie jest bardzo niebezpieczne. Jednocześnie Tom darzy swojego mistrza ogromnym szacunkiem i podziwem.
Wiedźmi spisek to rewelacyjna pozycja dla miłośników powieści z dreszczykiem. Ja do nich należę i dobrze się przy niej bawiłam. Akcja cały czas utrzymana jest w tym samym tempie, ale nie ma mowy choćby o chwili nudy, ponieważ ciągle coś się dzieje, autor potrafi przyciągnąć czytelnika do lektury i nie pozwala mu odłożyć jej na bok. Wprawdzie momentami czuć, że jest to pozycja dla młodzieży, ale nie znaczy to, że nie ma w niej brutalności. Codziennością jest śmierć i ogrom problemów, które spadają na bohaterów. Nie umierają tu tylko ci źli, ale czasem także ci bohaterowie, których zdążyłam polubić. Jeśli chodzi o zakończenie, to spodziewałam się spektakularnego happy endu, ale otrzymałam coś całkiem innego.
Moim zdaniem Kroniki Wardstone są niedocenioną serią i niewiele się o niej wspomina. Wprawdzie z tego co słyszałam, parafrazując powiedzenie, im dalej w las tym słabiej, ale ja jestem jeszcze na tym etapie, gdy dobrze mi się ją czyta i mam nadzieję, że kolejne części mnie nie zawiodą. Czcionka jest bardzo duża a papier gruby, co ułatwia czytanie. Jeśli jeszcze nie rozpoczęliście terminu u stracharza razem z Tomem, to polecam sięgnięcie po pierwszy tom. Może dzięki temu będziecie potrafili rozpoznać kamuflujące się wiedźmy żyjące pośród Was?
Wiedźmi spisek to rewelacyjna pozycja dla miłośników powieści z dreszczykiem. Ja do nich należę i dobrze się przy niej bawiłam. Akcja cały czas utrzymana jest w tym samym tempie, ale nie ma mowy choćby o chwili nudy, ponieważ ciągle coś się dzieje, autor potrafi przyciągnąć czytelnika do lektury i nie pozwala mu odłożyć jej na bok. Wprawdzie momentami czuć, że jest to pozycja dla młodzieży, ale nie znaczy to, że nie ma w niej brutalności. Codziennością jest śmierć i ogrom problemów, które spadają na bohaterów. Nie umierają tu tylko ci źli, ale czasem także ci bohaterowie, których zdążyłam polubić. Jeśli chodzi o zakończenie, to spodziewałam się spektakularnego happy endu, ale otrzymałam coś całkiem innego.
Moim zdaniem Kroniki Wardstone są niedocenioną serią i niewiele się o niej wspomina. Wprawdzie z tego co słyszałam, parafrazując powiedzenie, im dalej w las tym słabiej, ale ja jestem jeszcze na tym etapie, gdy dobrze mi się ją czyta i mam nadzieję, że kolejne części mnie nie zawiodą. Czcionka jest bardzo duża a papier gruby, co ułatwia czytanie. Jeśli jeszcze nie rozpoczęliście terminu u stracharza razem z Tomem, to polecam sięgnięcie po pierwszy tom. Może dzięki temu będziecie potrafili rozpoznać kamuflujące się wiedźmy żyjące pośród Was?
Kroniki Wardstone:
Zemsta czarownicy ׀ Klątwa z przeszłości ׀ Tajemnica starego mistrza ׀ Wiedźmi spisek ׀ Pomyłka stracharza ׀ Starcie demonów ׀ Koszmar stracharza ׀ Cień przeznaczenia ׀ Jestem Grimalkin ׀ Krew stracharza ׀ Wijec ׀ Alice
Mam ogromną ochotę na tę serię, a po Twojej recenzji... jeszcze większą :P
OdpowiedzUsuń