Tytuł: Playbook. Podręcznik podrywu
Oryginalny tytuł: The Playbook
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 138
Rok wydania: 2012
Stosik: -
SUIT UP. SCORE CHICKS. BE AWESOME.
Jeśli oglądaliście choć jeden odcinek kultowego serialu How I met your mother to wiecie, że Barney Stinson jest jego najbardziej charakterystyczną postacią. Podrywacz, żigolo, zdobywca... to tylko niektóre z miliona epitetów, którymi można go określić. To zdecydowanie mój ulubiony bohater, którego teksty są zabójczo śmieszne.
Otóż ten właśnie Barney stworzył księgę, o której istnieniu długo długo nikt nie miał pojęcia - nawet jego najbliżsi przyjaciele. Obdarza ją ogromnym szacunkiem, wręcz czcią nie pozwalając nikomu jej dotknąć, szczególnie kobietom. Zawiera ona kilkadziesiąt metod podrywu, jakie w swojej "karierze" choćby raz zastosował. Polegają one głównie na kłamaniu (a raczej wcielaniu się w rolę) i przebieraniu się, ale czego nie zrobi zdesperowany mężczyzna, by poderwać dziewczynę? Barney postanowił wydać księgę, by każdy facet, amator i bardziej doświadczony, mógł poznać jego niezawodne sposoby na uwodzenie nieświadomych kobiet.
"Prawie 83% przedstawień wymaga użycia co najmniej kilku metrów folii aluminiowej, więc zanim zaczniesz szaleć, mądrze by było zrobić sobie zapasy w lokalnym Carrefourze czy innym Auchan."
Zapewne wiele feministek po przeczytaniu tej książki urządziłoby manifestację przeciwko przedmiotowemu traktowaniu kobiet, bo - nie oszukujmy się - jesteśmy tu sprowadzone do głupich, niezdających sobie z niczego sprawy lasek, które służą mężczyznom tylko w jednym celu, zapewne wiecie jakim. Mnie Playbook przede wszystkim śmieszy, bo po pierwsze Barney stale naśmiewa się z biednych facetów, którzy muszą korzystać z jego książki, bo sami nie dają sobie rady, a po drugie te jego "metody" są tak śmieszne, że tylko dziewczyny z IQ poniżej 1 dałyby się na to nabrać.
Playbook to świetny gadżet dla fanów serialu How I met your mother. Osoby, które tego serialu nie znają mogłyby nie zrozumieć po co ta książka istnieje i niepotrzebnie się zirytować. To genialny poprawiacz humoru. Ciekawa jestem tylko, czy znalazł się ktoś, kto wypróbował choć jeden sposób z podręcznika Barney'a. Zapewne w Polsce nie znalazł się taki śmiałek, ale w Stanach Zjednoczonych? Jestem prawie pewna, że ktoś zrobił z siebie głupka na oczach innych. A może nie? Może sposoby Stinson'a są rzeczywiście tak dobre? ;>
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN.
Ojjj jak ja dawno czytałam ten tytuł i jak dawno nie widziałam żadnej jego recenzji. Świetna pozycja, ale tak jak mówisz - dla fanów serialu i fanów Barneya. "Nie fan" rzuciłby książkę w kąt i stwierdził, że tak durnej książki to chyba nigdy nie czytał xD
OdpowiedzUsuń"Kodeks Bracholi" rozbawił mnie i pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenia, dlatego z chęcią przeczytam również "Playbook. Podręcznik podrywu".
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką How I met your mother, nawet ani razu tego nie oglądałam, więc spasuję.
OdpowiedzUsuń