poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Bilans miesiąca: marzec 2013

Hej! Jak tam minęły wam Święta? Mnie wspaniale, niedawno wróciłam do domu z kilkudniowego wyjazdu do cioci. Stęskniłam się za Wami, dlatego na początek postanowiłam dodać jakąś luźną notkę. A że właśnie skończył się marzec, nadarzyła się idealna okazja do jego podsumowania.





Ilość przeczytanych książek: 8
Ilość przeczytanych stron: 2916
Średnia liczba stron dziennie: 94
Statystyka: 1516
Najczęściej czytana recenzja: "Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj pulpecie" (po raz kolejny)
Najlepsza książka miesiąca: "Przez burze ognia"
Gnioty: Brak
Ilość umieszczonych recenzji: 7
Pełna lista przeczytanych: tutaj

Jestem zadowolona z marcowych wyników, choć szczerze mówiąc tylko "Przez burze ognia" tak "mega" mi się podobało. Reszta to po prostu ciekawe umilacze czasu, które z pewnością będę miło wspominać.

A jak tam Wasze osiągnięcia? Jaka książka w marcu przypadła Wam najbardziej do gustu?

Pozdrawiam
Ciarolka

8 komentarzy:

  1. Gratuluję! :3 Bardzo ładne wyniki.
    Na swoje nie narzekam, a najlepsza książka z marca to "Requiem" i "Władczyni Rzek". ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wyniku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyników :) Oj ja w marcu przeczytałam kilka świetnych książek, m.in. Próby ognia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyniku :) Cieszę się, że sama jesteś z nich zadowolona :)
    Marzec? U mnie był dość pracowity. Najlepszej książki nie podam, bo było ich kilka. Zresztą jak będziesz miała ochotę, to zajrzyj do mnie na podsumowanie. Tam wszystko jest rozpisane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Imponujące wyniki! Ja marzec miałam słaby i nie miałam wielkiej chęci na czytanie książek (chandra spowodowana brzydką pogodą) :( Ale mam nadzieję, że kwiecień będzie owocny ^_^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w trakcie czytania "Przez burze ognia" dobrze się zapowiada :)
    Postanowiłam nominować Cię do Liebster Award na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 7 książek - wow, gratuluję! Ja ostatnio mam taką zimowo-wiosenną chandrę (taką przejściową między tymi dwiema porami), ale tak jest u mnie co roku - przestaję mieć ochotę na cokolwiek, w tym również, niestety, na czytanie książek. Ale mam nadzieję, że w końcu nadejdą cieplejsze dni i zyskam chęć na czytanie! :)

    OdpowiedzUsuń