Tytuł: Dotyk Julii
Oryginalny tytuł: Shatter Me
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 332
Rok wydania: 2012
Stosik: 1/2013
Tahereh Mafi to dwudziestoczteroletnia kobieta, która uwielbia książki i pije mnóstwo kawy. Dotyk Julii to jej debiutancka powieść a zarazem pierwsza część trylogii.
Julia to dziewczyna, która od kilku miesięcy żyje w zamknięciu. Konkretniej, w szpitalu dla obłąkanych. Z nikim nie rozmawia, czasem dostaje jedzenie podawane przez dziurę w drzwiach, a jeszcze rzadziej pozwolenie na szybki prysznic. Siedzi sama w jednym małym pokoiku, uznana za wariatkę, którą tak naprawdę nie jest. Choć szczerze mówiąc, od przebywania w takich warunkach tyle czasu nawet najnormalniejszy by zwariował.
Dlaczego została skazana na samotność? Na nienawiść rodziców, rówieśników, na brak przyjaciół? Otóż jej dotyk zabija. Dosłownie. Każdego, kogo choć muśnie palcem spotyka jedno - okropne cierpienia, które mogą zakończyć się śmiercią. Po burzliwych wydarzeniach z przeszłości zmuszono ją do odejścia w zapomnienie i życie ze świadomością tego, co przez przypadek zrobiła, ze świadomością, że nikt jej nie wierzy.
"Nigdy nie wierzyli w to, co mówiłam. To właśnie dlatego tutaj jestem."
Pewnego dnia wszystko się zmienia. W jej "celi" pojawia się nowy mieszkaniec. W najgłębszym zakątku jej umysłu siedzi przekonanie, że skądś go zna. Dzięki jego obecności Julia ma kogoś, z kim może porozmawiać, ponarzekać na ciężkie warunki. Nie jest im jednak dane zbyt długo razem przebywać, gdyż dziewczyna zostaje zabrana przez żołnierzy w pewne luksusowe miejsce, które jest takie tylko z wyglądu. Poznaje tam ich przywódcę, Warnera, którego jej dar i zarazem przekleństwo fascynują. Mężczyzna wariuje na jej punkcie i śmiem stwierdzić, że jest większym obłąkańcem niż ona. Od tej chwili rozpoczyna się walka o przetrwanie w złym i nieprzyjaznym świecie, ramię w ramię z kimś, kogo się kocha, o ucieczkę z kolejnej matni.
Zachęcona wieloma recenzjami, które wynosiły tę powieść pod niebiosa, postanowiłam, że nie przeżyję dopóki nie przeczytam tej książki. Od kilku miesięcy uparcie polowałam na nią w bibliotece, kiedy w końcu dorwałam ją w swoje szpony. Nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Dlatego zrozumiałe jest to, że moje wymagania co do niej były bardzo wysokie.
"Czasem pragnienie dotyku, bycia dotykaną, c z u c i a jest tak silne, że porywa mnie do jakiegoś innego wszechświata."
Zacznę może od plusów. Powieść czyta się bardzo szybko, między innymi za sprawą tego, że czcionka jest dość duża. Niby historie w tego typu powieściach są nam wszystkim znane - walka o uczucie, miłość od pierwszego wejrzenia, przepiękna dziewczyna i bardzo przystojny chłopak o niesamowitych oczach. Plus jednak za to, że mimo tego znanego nam motywu, autorka zachowała oryginalność, nie jest to kolejna opowieść o zwykłej dziewczynie i wampirze, zombie czy innym wilkołaku.
Postać Julii niezbyt przypadła mi do gustu. Bardzo jej współczuję przede wszystkim braku akceptacji rodziców. Dziewczyna robiła wszystko, aby zaskarbić sobie ich uwagę, jednak oni pozostawali na jej czyny obojętni, wręcz nienawidzili jej za to, czego nie może się pozbyć, za dar, który zmienił jej życie w koszmar. Mimo trudnego życia irytowało mnie idealizowanie jej cech charakteru. Nie dopatrzyłam się ani jednej wady, ani jednego złego słowa na jej temat. Jest świętsza niż sama Maryja, doskonała, no i tak dobra, że cecha ta dosłownie bezustannie wylewa się z niej. Ja lubię postaci, które mają trochę wad, dzięki temu łatwiej mi się z nimi utożsamić, bo przecież tak naprawdę nikt nie jest idealny. Moim zdaniem już Warner jest wyraźniejszą postacią w tej książce.
"Tak bardzo chciałam naprawić to, co zniszczyłam. Każdego dnia próbowałam być taka, jak chcieliby, żebym była. Nieustannie starałam się być lepsza, choć właściwie nigdy się nie dowiedziałam, jak to osiągnąć."
Szczerze powiedziawszy trochę rozczarowałam się na tej książce. Spodziewałam się arcydzieła, które długo będę wspominać. Nie twierdzę, że jej przeczytanie było stratą czasu, podobała mi się, ale jak wspomniałam wcześniej, miałam co do niej naprawdę bardzo wysokie wymagania. Nie chcę mieszać jej z błotem, bo uważam, że warto po nią sięgnąć. Jednak radzę Wam, żebyście nie mieli zbyt wysokich oczekiwań co do niej. Lepiej dać się miło zaskoczyć niż przeciwnie. Nie odradzam sięgnięcia po nią, jednak odnoszę się bardziej z rezerwą i decyzję co do niej pozostawiam Wam. Dla mnie jest to po prostu fajna, ciekawa i oryginalna powieść, ale trochę przereklamowana.
Ocena: 8/10
Dotyk Julii:
Dotyk Julii ׀ Sekret Julii
Przypominam o KONKURSIE, który trwa na moim blogu:)
Mimo wszystko niezbyt ciągnie mnie do tej książki, poza tym nie nie przepadam za takimi wyidealizowanymi bohaterkami. Chyba będę musiała sobie ją odpuścić. ;)
OdpowiedzUsuńMi "Dotyk Julii" bardzo się podobał :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w "Dotyku Julii". Mimo, że przeczytałam ją dwa razy nadal nie mogę przestać o niej myśleć :)
OdpowiedzUsuńPodchodzę do tej książki z dużym dystansem, ale nie mówię jej nie - mam nawet w swoich zbiorach, więc przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Ci się spodoba...;)
UsuńI tak wysoka ocena, czyli jakoś tam podołała wymaganiom :)
OdpowiedzUsuńNie było tak źle;)
UsuńJa oceniłam ją troszkę niżej. Ba! Co ja piszę?! Oceniłam ją dużo niżej! Główna bohaterka mnie denerwowała, styl autorki był pełen braków i niedomówień, a najgorsze jest to, że znalazłam wiele podobieństw do innych książek, i. in do "Kosogłosa" Collins (ptak symbolem wolności- w IŚ kosogłos właśnie to symbolizował; Punkt Omega- 13 Dystrykt itd.)
OdpowiedzUsuńDo ostatniego zdania z Twojej recenzji zgadzam się w 100%. "Dotyk Julii" jest stanowczo przereklamowany! :)
ps Dodałam się do obserwatorów ^^ Jak tylko masz ochotę wpadnij do mnie :)
Dzięki Twojej opinii widać, jak jedna i ta sama książka różnie odbierana jest przez czytelników:) Dzięki za zaobserwowanie;)
UsuńKsiążka już znalazła sobie miejsce na mojej półce, ale coś nie mogę się za nią zabrać. Niby mam ochotę, ale zawsze wynajduję coś innego do czytania ;]
OdpowiedzUsuńKsiążkę miło wspominam, pomimo, że miała kilka minusów:)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu chciałam po nią sięgnąć, czytałam o tej książce dużo pozytywnych opinii. Zobaczę, czy przypadnie mi ona do gustu :)
OdpowiedzUsuńKsiazka czeka juz u mnie na polce :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może nie jest arcydziełem, ale rzeczywiście potrafi przyciągnąć i zainteresować czytelnika. Z miłą chęcią sięgnę po kontynuację :D
OdpowiedzUsuńJa również;)
UsuńWspominam tą książkę bardzo miło (czytałam ją we wrześniu).
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kontynuacji ^_^
Wiele osób twierdzi, że rozczarowała je ta książka, innym się podobała, ale ja mimo wszystko chciałabym wyrobić sobie własne zdanie na jej temat :)
OdpowiedzUsuń