wtorek, 4 grudnia 2012

Libba Bray - Zbuntowane anioły

Autor: Libba Bray
Tytuł: Zbuntowane anioły
Seria: Magiczny Krąg tom 2
Oryginalny tytuł: Rebel Angels
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 480
Rok wydania: 2010













Libba Bray ukończyła teatrologię na Univeristy of Texas. Mieszka w Nowym Jorku wraz z mężem i synem. Jako osiemnastoletnia dziewczyna przeżyła poważny wypadek samochodowy, po którym poddała się 13 operacjom rekonstrukcyjnym twarzy. Pierwsza część trylogii, Mroczny sekret, została sprzedana do 12 krajów i przetłumaczona na 11 języków, stała się bestsellerem "New York Timesa" i "USA Today". "Publishers Weekly" uznał ją za najlepszy debiut i najlepszą książkę roku 2003.

Minęło dwa miesiące od zakończenia poprzedniej przygody. Gemma Doyle wraz z przyjaciółkami z Akademii Spence przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia (które my też mamy niedługo i jak pisałam ostatnio, nie mogę się doczekać). Niestety po śmierci jednej z dziewcząt nic nie będzie takie samo. Zadaniem dziewczyny jest znalezienie Świątyni - miejsca, w którym z powrotem będzie mogła "zebrać" magię w jedno, gdyż obecnie rozproszona jest po całym Międzyświecie i nie jest już to spokojne, beztroskie miejsce. Teraz nie można ufać nikomu, nawet przyjaciółce, która w naszym świecie zmarła, a jej dusza przeniosła się właśnie tam, gdyż nie może zaznać spokoju.

Jak wspomniałam wcześniej, zbliża się Boże Narodzenie i poszukiwania Świątyni mogą być utrudnione, a tym samym spowolnione, a przecież każda chwila jest bardzo cenna. Zła Kirke czyha na Gemmę cały czas i próbuje jej przeszkodzić. Dlatego dziewczyna musi być pierwsza. Wyjeżdża do Londynu, do rodziny, aby spędzić z nimi kilka tygodni. Felicity zabiera Ann, która jest sierotą, ze sobą, wymyślając niestworzoną historię. Dzięki temu dziewczęta bez przeszkód mogą się widywać i wyprawiać do Międzyświata.

Spotykają tam swoją zmarłą przyjaciółkę, która wraz z nimi próbuje odnaleźć Świątynię. Poszukiwania są bardzo niebezpieczne, dziewczęta spotykają różne przykre niespodzianki, a los rzuca im kłody pod nogi. Czy wyjdą zwycięsko z tej próby? Czy uda im się znaleźć to niezwykle cenne miejsce i zaprowadzić ład i porządek we wszystkich światach?

W powieści nie brak również wątku miłosnego. Między Gemmą a Kartikiem - członkiem Bractwa Rakshana, zaczyna rodzić się coś poważniejszego niż przyjaźń. Dziewczyna nie wie jednak, co chłopak musi zrobić kiedy Światynia zostanie odnalezniona....
Na stacji kolejowej spotyka również o trzy lata starszego, bardzo przystojnego Simona Middletona, znanego wśród całej arystokracji. To idealny kandydat na męża - zabawny, ma poczucie humoru, którym potrafi się dzielić, namiętny oraz ze świetlaną przyszłością w wyższych sferach.
Którego z nich wybierze Gemma? Wybór wydaje się oczywisty - Kartika. Jednak chłopak nie dość, ze jest Hindusem, a w czasach powieści, czyli w XIX wieku był kimś gorszym, to ukrywa tajemnicę, która może zniszczyć nie tylko miłość, ale i przyjaźń.

Gemma to wspaniała dziewczyna. Nie brak w jej życiu problemów - cicha walka z Kirke, podróże do Międzyświata, a także przyziemne problemy takie jak choroba ojca uzależnionego od laudanum i opium, tajemnicza panna McCleethy, która znikąd pojawia się w Akademii Spence, spędzają jej sen z powiek.  Przy tym jest bardzo ludzka - to nie bohaterka, której nie straszne przeciwności losu, jak każdy z nas przeżywa chwile zwątpienia, załamania i bezradności wobec całej zaistniałej sytuacji. Zaczyna także odkrywać, że nie jest już małą dziewczynką, a młodą kobietą, której przyglądają się mężczyźni i podziwiają jej urodę.

"To dziwne uczucie być zauważaną w ten sposób. Zarazem chcę tego i się boję. W tych przelotnych spojrzeniach jest wielka moc, ale nie wiem, co się kryje po ich drugiej stronie, i to mnie trochę przeraża. Jak to możliwe, że czuję się naraz gotowa i niegotowa na ten nowy świat mężczyzn?"

Natomiast Felicty i Ann są jak ogień i woda. To doskonały przykład przyjaźni, w której całkowicie inne osobowości, z odmiennymi cechami charakteru i temperamentem mogą wzajemnie się znosić, a nawet oddać za siebie życie. Felicity to dziewczyna bardzo pewna siebie, narzuca często swoje zdanie innym, wyniosła i zarozumiała. Jednak wewnątrz kryje się ciepła i kochana osoba, która stara się ukryć swoje wady i problemy rodzinne pod maską wyniosłości. Natomiast Ann to istota spokojna, cicha, uległa, ma bardzo niską samoocenę i za grosz pewności siebie. Denerwowało mnie w niej to, że nie umiała się przeciwstawić, sprzeciwić, nie miała własnego zdania tylko przyjmowała opinię innych.

Na koniec zostawiam najlepsze. Coś, co bardzo mnie zauroczyło. A mianowicie tło, wszystko co działo się tak jakby z tyłu fabuły, a jednocześnie doskonale ją uzupełniało.  Mowa o epoce wiktoriańskiej, którą z czasem coraz bardziej się zachwycam. Wspaniałe stroje, przyjęcia, bale, wyjścia do opery, nienaganna etykieta, a jednocześnie tematy rozmów oraz relacje mężczyzn i kobiet, które moim zdaniem w tamtych czasach były o wiele lepsze niż obecnie. W całkiem inny sposób podchodzono do spraw, które w obecnych czasach są całkowicie oczywiste. Dlatego z każdą powieścią dziejącą się w tamtych czasach czuję się coraz bardziej zafascynowana tą epoką, gdyż jeszcze nie tak dawno nie przepadałam za tego typu powieściami. Trylogia Proroctwo sióstr Michelle Zink, Trylogia czasu Kerstin Gier i trylogia Magiczny Krąg coraz bardziej mnie przekonują. Myślę, że wkrótce będę gotowa sięgnąć po klasyki takie jak Jane Austen.

"Próbuję podnieść się z łózka, ale Ann popycha mnie z powrotem.
 - Och, nie. Nie wolno ci się ruszać. Nie posłuży ci to w obecnym stanie. 
 - Ale... jak mam zajmować się swoim życiem? 
 - Po prostu musisz to przetrwać. To kara dla córek Ewy. Jak myślisz, dlaczego nazywają to "trudnymi dniami"?
 Mocny skurcz szarpie moim brzuchem; czuję się ciężka i poirytowana.
 - Naprawdę? A jaka kara spotyka Adamów tego świata?
 Ann otwiera usta i z braku pomysłu znów je zamyka.
 Odpowiada mi Felicity ze stalowym błyskiem w oku.
 - Są podani na pokusy. A my jesteśmy kusicielkami."

Podsumowując Magiczny Krąg coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Druga część o wiele bardziej przypadła mi do gustu niż poprzedniczka. Dlatego polecam ją wszystkim miłośnikom tego typu literatury. A jeżeli czytaliście tylko pierwszy tom, to z pewnością sięgnijcie po kolejny.

Ocena: 10/10
Trylogia Magiczny Krąg:
1. Mroczny sekret RECENZJA
2. Zbuntowane anioły 
3. Studnia wieczności RECENZJA

                                                         
                                                       Za książkę serdecznie dziękuję:


19 komentarzy:

  1. Cała trylogia jest świetna. Denerwowało mnie tylko to, że Studnia wieczności jest taka gruba. Byłam tak ciekawa zakończenia, że czytałam cały weekend, żeby jak najszybciej dotrzeć do końca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzecią część mam już na półce i niedługo się za nią zabieram:) Jej grubość też mnie trochę przeraża, ale mam nadzieję, że jest tyle warta, co jej poprzedniczki:)

      Usuń
  2. Może kiedyś sięgnę po tą serie. Wydaje się ciekawa, jednak teraz mam wiele innych książek do przeczytania.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O serii słyszałam same dobre rzeczy. Raczej się po nią skuszę, ale dopiero za jakiś czas. Lista prezentów gwiazdkowych(-książkowych) już została spisana:) Również nie mogę się doczekać świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chetnie przeczytam cala trylogie.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, na pewno sięgnę po kontynuację, tym bardziej, że uwielbiam epokę wiktoriańską :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja opinia i ocena mówi tylko tyle, że warto przeczyć i dobrze bo mam serię w planie po świętach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh. Czytałam całą trylogię i ją uwielbiam. Nie chcę zdradzać zakończenia, ale powiem Ci w tajemnicy iż niezły szok przeżyłam, gdy wszystkie fakty wreszcie ułożyły mi się w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to teraz rozbudziłaś moją ciekawość... Z jeszcze większą chęcią zabiorę się ze Studnię... Już nie mogę się doczekać;)

      Usuń
  8. Już wiem co sobie zamówię od wydawnictwa:) Dzięki za recke:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedługo ją przeczytam i strasznie cieszę się, że Ci się podobała. Mam nadzieję, że mnie również nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. To kolejna trylogia z serii "mam w planach" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w zeszłym roku utknęłam w połowie pierwszego tomu i dałam sobie spokój, ale może kiedyś spróbuje dać tej serii drugą szansę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam pierwsza część moim zdaniem byłam słabsza, więc myślę, że warto spróbować poznać tę trylogię po raz kolejny;)

      Usuń
  12. Chyba mimo wszystko spasuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak na razie to miałam okazję jedynie czytać pierwszy tom. Jednak dwa pozostałe nie tylko utknęły w planach, ale i zostały zawalone gdzieś na tyłach mojej biblioteczki :P

    OdpowiedzUsuń
  14. I właśnie tej części mi brakuje, żeby skompletować całą trylogię. Musze zdobyć i wtedy zaczynam czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. "Mroczny sekret" muszę przeczytać, a wtedy zabiorę się za "Zbuntowane anioły". :3

    OdpowiedzUsuń