Na początku chciałabym Was przeprosić za to, że długo mnie nie było i nie dodałam tego posta w sobotę, tak jak mówiłam. Niestety niespodziewane problemy z Internetem uniemożliwiły mi zrealizowanie moich planów. Na szczęście wszystko już jest w porządku, więc regularnie będę dodawać notki.
Zapraszam więc na kolejny przegląd filmowy!
W listopadzie obejrzałam dwa filmy i chciałabym powiedzieć o nich kilka słów.
Mitch i Dave dorastali razem, byli najlepszymi przyjaciółmi, ale z biegiem lat więzi osłabły. Dave jest szanowanym prawnikiem, kochąjacym ojcem rodziny; Mitch pozostał dużym chłopcem, nie lubiącym odpowiedzialności. Jak wielkie jest ich zdziwienie kiedy po pewnej szalonej nocy Mitch i Dave budzą się, ale nie w swoich ciałach. Po początkowym zauroczeniu nową sytuacja odkrywają , że życie każdego z nich nie było tak różowe, jak się wydawało. Jak najszybciej muszą odkryć sposób, aby z powrotem odzyskać swoje wcielenie, zanim ta zamiana spowoduje katastrofę.
Do tego filmu podchodziłam z mnóstwem dobrych uczuć. Uwielbiam komedie, a te z Ryanem Reydnolsem (Narzeczony mimo woli) i Jasonem Batemanem (Tak to się teraz robi) szczególnie. Pomysł związany z zamianą ciał moich zdaniem jest kapitalny. Mitch i Dave to przyjaciele, którzy są jak ogień i woda, dlatego dzięki temu, że mogą poznać życie od innej strony sprawia, że zaczynają inaczej patrzeć na świat i doceniają potęgę rodziny. Film śmieszny i przyjemny, dlatego się nie rozczarowałam. Jedynym minusem jest zbyt duża liczba sprośnych żarcików, które w tak dużej ilości irytowały.
Moja ocena: 8/10
On kocha, lubi, a ona ... zapomina. Młode małżeństwo bierze udział w zdarzeniu, które na zawsze odmieni ich życie. W jego wyniku śliczna Paige traci pamięć, a mąż staje się dla niej obcym mężczyzną. Leo musi sprawić, by żona po raz drugi zakochała się w nim bez pamięci. Czeka ich druga pierwsza randka i drugi pierwszy pocałunek, więc nie obędzie się bez śmiechu i wzruszeń. Czy przysięga "i że cię nie opuszczę" odzyska swoją moc?
Film, na który długo się czaiłam. Kilka miesięcy temu oglądałam zwiastun, ale moment, w którym rozpoczęłam seans nadszedł dopiero teraz. "I że cię nie opuszczę" spełniło moje oczekiwania w stu procentach. Bardzo lubię aktorów, którzy grali główne role, dzięki czemu jeszcze milej mi się go oglądało. Ale on ją kochał... Takiej miłości życzy sobie chyba każdy z nas. Spodziewałam się innego zakończenia, to mnie zaskoczyło, ale na swój sposób było ciekawe. Jest doskonały na Walentynki, jeśli lubicie filmy o wiecznej miłości, to jest to propozycja dla Was.
Moja ocena: 10/10
To by było na tyle, kolejny przegląd dodam w terminie. A w grudniu obejrzę ich trochę, więc zapraszam już teraz!
Moja ocena: 10/10
To by było na tyle, kolejny przegląd dodam w terminie. A w grudniu obejrzę ich trochę, więc zapraszam już teraz!
Ciekawi mnie ,, I że Cię nie opuszczę... " ;)
OdpowiedzUsuńJest świetny;)
UsuńOglądałam "I że cię nie opuszczę" i po prostu zakochałam się w tym filmie:)
OdpowiedzUsuńJa chętnie obejrzałabym oba filmy :) Ten pierwszy dlatego, że lubię komedie (a nagromadzenie sprośnych żarcików widziałam już w "Kochanie, poznaj moich kumpli", więc pewnie by mi nie przeszkadzały... chociaż nigdy nie wiadomo xD), a drugi, ponieważ wiele dobrego o nim słyszałam i bardzo mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńOglądałam "Kochanie, poznaj moich kumpli" i bardzo mi się podobał:)
UsuńOglądałam oba filmy, co do "Zamiany ciał" zgadzam się w stu procentach, natomiast "I że cię nie opuszczę" byłam nieco rozczarowana, bo nastawiłam się raczej na wyciskacz łez ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam "Zamianę ciał" i podobał mi się :))
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym zobaczyć ten 2:)
OdpowiedzUsuńJest cudny:)
Usuń'I że cię nie opuszczę' to chyba nawet obejrzę :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńOglądałam 2 a za 1 się zabieram :)
OdpowiedzUsuń