Autor: Collen Houck
Tytuł: Klątwa tygrysa
Seria: Klątwa tygrysa tom 1
Oryginalny tytuł: Tiger's Curse
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 355
Rok wydania: 2012
Colleen Houck jeszcze do niedawna była całkowicie nieznana. Aż do czasu, kiedy postanowiła, podobno po przeczytaniu sagi "Zmierzch", napisać własną książkę. Niestety, nikt nie chciał jej wydać, więc wzięła sprawę w swoje ręce i zrobiła to sama. Szybko okazało się, że wydawnictwa popełniły ogromny błąd, gdyż powieść odniosła ogromny sukces. Co w niej jest tak przyciągającego? Zapraszam na recenzję.
Bohaterką jest Kelsey Hayes, prawie osiemnastoletnia dziewczyna, która mieszka razem z opiekunami, gdyż jej rodzice nie żyją. Choć trochę samotna, dobrze czuje się u swej nowej rodziny. Przed pójściem na studia postanawia znaleźć sobie jakąś wakacyjną pracę i tak trafia do cyrku, gdzie jej zadaniem jest opieka nad wyjątkowym tygrysem o imieniu Ren. Dlaczego wyjątkowym? Ponieważ jest on biały. Szybko zaprzyjaźniają się i Kelsey chodzi do niego nawet poza godzinami pracy. Rozmawia z nim, czyta mu "Romeo i Julię". Choć zwierzę nie może się z nią porozumieć, pojawia się między nimi jakaś niewidzialna nić.
"Po śmierci rodziców zdołałam otoczyć swoje serce wysoką zaporą. Tak naprawdę nie pozwalałam sobie na to, by kogokolwiek pokochać, gdyż bałam się, że zostanie mi odebrany. Celowo unikałam poważniejszych związków. Lubiłam ludzi i miałam wielu znajomych, nie ryzykowałam jednak miłości."
Szybko jednak okres pracy się kończy, cyrk wyrusza dalej w trasę. Na dodatek tygrys zostaje sprzedany, więc bohaterka raczej już go więcej nie zobaczy. Ale poszczęściło się jej i zostaje zatrudniona przez nowego właściciela, pana Kadama do opieki nad Renem podczas podróży samolotem. Wkrótce okazuje się, że nie tylko kolor zwierzęcia jest nietypowy. Okazuje się, że jest to książę, który za sprawą klątwy został w niego przemieniony, a Kelsey jest wybranką bogini Durgi i tylko dzięki niej można przełamać zaklęcie.
Dziewczyna przeżywa w Indiach niesamowitą przygodę, która całkowicie odmienia jej życie oraz sposób patrzenia na świat. Dzięki jej obecności Ren na dwadzieścia cztery minuty w ciągu dnia może przemienić się w człowieka. Jak to zwykle bywa jest bardzo przystojny, ma piękne, błękitne oczy i ciało anioła. Również w ludzkim wymiarze nawiązuje się między nimi niewidzialna nić, która w krótkim czasie zamienia się w coś poważniejszego. Wspólnie z panem Kadamem próbują złamać klątwę i jednocześnie uwolnić od niej brata Rena - Kishana. Czy to się im uda?
Powieść posiada mnóstwo plusów. Przede wszystkim wartka akcja, która ciągle się toczy, nie dając czytelnikowi chwili wytchnienia. Zadziwiające jest, jak można sprawić, że ciągle coś się dzieje, ale bez uczucia znużenia i schematycznego powtarzania się sytuacji. Kiedy wydawało się, że trochę zwolni, to za kilka stron znowu coś się wydarzało i ciągle chciało się czytać, aby dowiedzieć się, co będzie dalej.
Wyobraźnia autorki zaskakiwała mnie na każdym kroku. Świat, który wykreowała, niby podobny do naszego, jest wspaniały i niesamowity. Każdą rzecz, każdy przedmiot opisywała ze szczegółami, sprawiając, że wszystko można było sobie dokładnie wyobrazić, a jednocześnie nie znudzić się.
Bardzo podoba mi się również okładka, która bardzo przyciąga i zwraca uwagę. Myślę, że niejednego skusiła lub skusi do jej kupna.
Na uwagę zasługuje również, to jak została przedstawiona więź człowieka i zwierzęcia. Szczególnie było to widoczne w pierwszej połowie książki, w drugiej już raczej rzadko się pojawiało. Myślę, że spodoba się to wszystkim miłośnikom zwierząt, gdyż, przynajmniej ja doszłam do takiego wniosku, autorka pokazuje ten związek jako coś nadnaturalnego, coś kosmicznego, a jednocześnie bardzo potrzebnego każdemu z nas.
Nie wiem czy tylko ja miałam takie wrażenie, ale postacie braci-tygrysów, zabiegających o względy Kelsey przywodziły mi na myśl serial "Pamiętniki wampirów", gdzie Stefan i Damon (♥♥♥), obaj zakochani w Elenie, zrobiliby dla niej wszystko.
Fabuła wydaje się być wycięta prosto z baśni: przystojny książę zamieniony w zwierzę, zwykła dziewczyna, która okazuje się być wyjątkowa - znamy to wszyscy. Jednak zostało to przedstawione w tak fajny sposób, jakby było to coś nowego. Zakończenia byłam pewna, odkąd przeczytałam prolog, przez cały czas wiedziałam, jak powieść się zakończy. Jednak, ku mojemu zdziwieniu, stało się inaczej, tylko połowicznie odgadłam koniec.
Niektórym może się wydawać, że ta książka to kolejna bajeczka o klątwach i miłości. Być może część z Was odniesie właśnie takie wrażenie podczas lektury. Mnie jednak powieść bardzo się podobała, choć w pewnym momencie, przyznam, że miałam chwilę zwątpienia. Chcę polecić ją wszystkim, szczególnie dziewczynom i kobietom, które lubią tego rodzaju literaturę. Z wielką chęcią sięgnę po kolejną część, ponieważ będę mogła poznać tam dalsze losy, tygrysów i Kelsey.
Ocena: 9/10
Seria Klątwa tygrysa:
1. Klątwa tygrysa
2. Klątwa tygrysa. Wyzwanie RECENZJA
3. Klątwa tygrysa. Wyprawa
Mi też się bardzo podobała, aż zakupiłam kolejne części :)
OdpowiedzUsuńJak na razie sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJedni polecają, drudzy odradzają, już sama nie wiem czy przeczytać...
OdpowiedzUsuńHej, fajne recenzje, na pewno będę tu częściej zaglądać. Masz rację z tym, że Ren i Kishan przypominają trochę Stefana i Damona, choć wydaje mi się, że postacie w "Pamiętnikach wampirów" są chyba lepiej wykreowane... Zapraszam do mnie na okiemczytelnika.blogspot.com - znajdziesz tam moją recenzję "Klątwy tygrysa". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc za grosz nie ufam tej książce ;]
OdpowiedzUsuńSłyszałam tyle o niej złego, że nic mnie już do niej nie przekona! ;)
OdpowiedzUsuńwszędzie dookoła głośno o tej serii, już nawet recenzje tomu trzeciego czytałam, ale osobiście mnie coś nie ciągnie do tej historii
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo dużo o tej serii jednak raczej nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńSeria bez watpienia zasluguje na szczegolna uwage :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mi się książka bardzo spodobała :)
OdpowiedzUsuńA ja odniosłam kompletnie inne wrażenie na temat tej książki - wynudziłam się przy niej za wszystkie czasy. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w swoich planach i na półce. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńNad tą serią zastanawiam się bardzo długo. I chyba dopiero Twoja recenzja mnie do niej stu procentowo przekonała :)
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam trzecią część i po prostu kocham tą serię :))
OdpowiedzUsuńKsiążka leży na moim biurku i czeka na przeczytanie. Mam nadzieję, że spodoba mi się w równym stopniu co Tobie, a nawet bardziej!
OdpowiedzUsuńWygląda na raczej młodzieżową serię, ale czasami mnie nachodzi na coś lżejszego, więc zobaczymy ;) Sam zamysł niczego sobie.
OdpowiedzUsuń