poniedziałek, 13 stycznia 2014

Ida Pierelotkin - 10 minut rowerem

Autor: Ida Pierelotkin
Tytuł: 10 minut rowerem
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 215
Rok wydania: 2011















Ida Pierelotkin to kolejna polska pisarka, która tworzy powieści o nastolatkach dla młodzieży chcącej poczytać o przygodach osadzonych właśnie w polskich realiach, jako odskocznię od tych wszystkich amerykańskich paranormali czy thrillerów.

Główną bohaterką jest Karolina Słomka, szesnastolatka z Białegostoku, która spędza wakacje w gorącym mieście. Jej przyjaciółka i chłopak są na wakacjach, w domu pomieszkuje porzucona przez chłopaka wredna koleżanka jej mamy, na dodatek ten koszmarny upał.... Dlatego dziewczyna długo się nie zastanawia, kiedy dzwonią do niej ciotki ze wsi i zapraszają ją na odpoczynek.

Miejscowość robi na nastolatce bardzo dobre wrażenie, jest tam trochę chłodniej niż w skwarze miasta, widoki też są wspaniałe, a ciotki są dobrymi druhami, trochę zdziwaczałymi starszymi paniami, które ciągle się ze sobą kłócą. Karolina ma wiele różnych pomysłów na spędzanie wolnego czasu: jeździ na rowerze, pływa w rzece, leży na plaży, a raz nawet próbuje iść na dyskotekę.

       "Rozszalała gęstwa drzew i krzewów zieleniła się bujnie dookoła, przybierając pod chmurnym, stalowym niebem odcień nasyconego szmaragdu; woda w rzeczce skrzyła się wdzięcznie - raz srebrzyście, raz złotawo. Dalekie pola mieniły się rozmaitymi barwami, jak mozaika rozpracowana przez nadzwyczaj zdolnego kolorystę."

Na wakacje przyjechał tam również jej znajomy z dzieciństwa - Kazek Wilczek, który ma naturę podrywacza, choć jak twierdzi, dziewczyny same się do niego garną, wbrew wszelkim jego próbom odepchnięcia spragnionych jego uwagi przedstawicielek płci pięknej. Podobno nawet samice zwierząt łaszą się do niego. Czy Karolinie uda się oprzeć wiejskiemu "żigolakowi" i czy dochowa wierności swojemu chłopakowi?

Sięgając po tę powieść myślałam, że jest to kolejne lekkie czytadło, które nic nie będzie znaczyło, nie spodziewałam się jakichś cudów, głównie dlatego, że ta pozycja jest tak cienka i ma tak wielkie litery, że nawet nie było szansy, aby coś się w niej rozkręciło. I nie myliłam się, moje przypuszczenia były całkowicie słuszne. Nie zawiodłam się na niej, bo właśnie takiej lektury się spodziewałam; takiej, którą szybko przeczytam i o której jeszcze szybciej zapomnę.

Z główną bohaterką jakoś się nie polubiłam, może dlatego, że nie zdążyłam jej dobrze poznać, niczym się nie wyróżnia. Bardziej barwne już są "dziewczyny" Kazka.

Powieść napisana luźnym językiem, ale zauważyłam, że Karolina bardzo często używa słów wyszukanych, których normalna nastolatka raczej nie ma w swoim codziennym słowniku takich jak np. sieriozna troska, karesy, klechda i wiele innych. Denerwujące było też to, że ciągle powtarzano tam zwrot, który widnieje w tytule "10 minut rowerem", kiedy czytałam to zdanie po raz enty, ciśnienie podskakiwało mi od razu.

Myślałam też, że autorka popełniła błąd pisząc, że Boston jest w Anglii; bo tam właśnie był chłopak szesnastolatki, ale po wygooglowaniu sobie ze zdziwieniem stwierdziłam, że tak, Boston jest zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Anglii! Nie wiem, może to jest dla niektórych oczywiste, ale może jest garstka osób, które tak, jak ja nie wiedziały o tym.

Ostatnio naszła mnie taka refleksja, że polskie powieści młodzieżowe wydawane w ciągu ostatnich kilku lat są takie bez tego czegoś, takie "bezpłciowe". Nie porywają, nie wciągają, ot takie coś do poczytania. Nie mówię tu o kultowych już pisarkach takich jak Ewa Nowak czy Marta Fox, a o takich jak np. Ida Pierelotkin i wielu innych. A Wy co o tym myślicie?

Podsumowując, ja raczej już po powieści tej autorki nie sięgnę, bo szkoda mi na nie czasu, ale jeśli szukacie czegoś bardzo lekkiego, na leniwy wieczór, aby posiedzieć sobie na kanapie i poczytać, to myślę, że ta pozycja będzie na to odpowiednia.

Ocena: 4/10


1 komentarz:

  1. Ja czytałam jakiś czas temu, pamiętam bo zapadł mi w pamięć ten tytuł :))
    Oprócz tego mam za sobą inną książkę autorki, a mianowicie "Dwie połówki pomidora" ( ahh, ten tytuł :P)

    OdpowiedzUsuń