piątek, 15 czerwca 2012

Richelle Mead - Przysięga krwi

Autor: Richelle Mead
Tytuł: Przysięga krwi
Seria: Akademia wampirów tom 4
Oryginalny tytuł: Blood Promise
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 483
Rok wydania: 2011












Czy potrafilibyście zabić osobę, którą kochacie najbardziej na świecie? Zrobić to, patrząc w jej oczy, słuchając jej głosu, dotykając ją? Dla większości z nas byłoby to niemożliwe, nie do zrobienia. Może niektórzy woleliby sami umrzeć, niż pozbawić kogoś życia.

Rose Hathaway, bohaterka serii Akademia wampirów staje właśnie przed takim wyborem. Musi zabić mężczyznę, którego kocha najmocniej ze wszystkich ludzi, oddałaby za niego życie. Dlaczego chce to zrobić? Przecież to niedorzeczne. Ale ma do tego powód. Chce spełnić wolę Dymitra Bielikowa, który powiedział jej, iż wolałby umrzeć, niż zostać strzygą. Niestety w wyniku wcześniejszych wydarzeń, został przemieniony.

Rose wyrusza do Rosji, bo tam spodziewa się znaleźć Dymitra. Poznaje wiele miejsc, często tych o których opowiadał jej ukochany. Zachwyca się Sankt Petersburgiem, Moskwą, całą Syberią. Po pewnym czasie dociera nawet do Bai - rodzinnego miasta Bielikowa. Poznaje jego rodzinę, zaprzyjaźnia się z nią. Po wielu próbach odnajduje swego nauczyciela. Czy uda się jej go zabić?

Cała fabuła czwartej części opiera się głównie na poszukiwaniach Dymitra przez Rose oraz jej późniejszych zmaganiach z nim. Akcja powieści dzieje się w Rosji - ojczyźnie dampira- strzygi. Jednak Rose nie straciła kontaktu z Akademią świętego Władimira. Poprzez pocałunek cienia łączący ją i Lissę Dragomir, może wnikać do jej umysłu i śledzić, co dzieje się w szkole.

A dzieje się, dzieje. Lissa nie może sobie poradzić po stracie Rose. Na szczęście do akademii przybywa Avery - morojka, która ukończyła już szkołę, ale przybyła tu z ojcem, który został nowym dyrektorem. Jest to imprezowiczka, lubi pić alkohol, nigdy się nie nudzi. Przypomina trochę Adriana Iwaszkowa, zachowuje się podobnie. Zaprzyjaźnia się z Lissą i uśmierza trochę ból Dragomirówny po stracie przyjaciółki. Jednak nie oznacza to, że całkowicie o niej zapomniała, wyraźnie daje znać wszystkim wokół, że to Rose jest najważniejsza.

W tej części pojawia się wiele nowych postaci między innymi Abe, rodzina Dymitra, Oskana, Mark czy wspomniana wcześniej Avery. Niektórym może się wydawać, że aż za dużo. Mnie to nie przeszkadzało. Najbardziej spodobała mi się oczywiście duża rodzina Dymitra, a szczególnie jego matka. Kojarzy mi się z naszymi babciami, które uważają, że zawsze jesteśmy głodni i ciągle chcą nas nakarmić. Tak właśnie traktowała Rose. Jeżeli chodzi o Avery to jest to bardzo tajemnicza postać dopiero na koniec wszystko się wyjaśnia. Ale nie zaglądajcie na zakończenie! Przekonajcie się sami czy okazała się zła, fałszywa, dwulicowa, całkowicie inna niż się wydawało, czy może po wielu próbach stała się przyjaciółką Rose i Lissy.

Kolejną sprawą o której chciałabym wspomnieć jest to, że możemy dowiedzieć się czegoś nowego o strzygach, o życiu, które prowadzą. Do tej pory mieliśmy tyko garść informacji na ich temat, a tu można dowiedzieć się kilku ciekawostek. Porównywałam strzygi do stada zwierząt, które są bezmyślne, kierują się tylko instynktem, w nocy polują, a w dzień zaszywają się w jakichś norach. Prawda okazała się trochę inna.

Zmienił się także Dymitr. Nie jest już taki, jak dawniej. Teraz to zimna, oschła, bezlitosna strzyga. Czasem jednak pojawiają się u niego "ludzkie" odruchy. Ale to i tak nie zmienia faktu, że bardzo go lubię, jak już wspomniałam w recenzji poprzedniej części.

Kolejną postacią, u której doszło do pewnej metamorfozy jest.... Adrian. Ale czy zmienił się na lepsze czy na gorsze nie powiem, a co, niech będzie chociaż kilka tajemnic.

Pojawia się też nowa grupa stworzeń - alchemicy. Są to ludzie, ale mają pewne cele do wykonania. Ale chcę tylko o nich wspomnieć, aby pokazać, że tych postaci i miejsc w tej części pojawia się naprawdę dużo.

Obdarzyłam też sympatią matkę Rose - Janine. Pokazała się z dobrej strony - kochającej, tęskniącej mamy.

Szczerze, przyzwyczaiłam się już, że akcja dzieje się w akademii i trochę nieswojo się czułam czytając o przygodach w Rosji, o ciągłych zmianach pobytu Rose. Gdy wróciła do Stanów, sama poczułam się, jakbym wróciła do domu i od razu przyjemniej mi się czytało. I wątpię, żeby te wszystkie wydarzenia działy się w ciągu 5 tygodni. Myślę, że autorka powinna była trochę wydłużyć czas akcji, bo dla mnie to trochę nieprawdopodobne, gdyż Rose bardzo długo mieszkała w hotelu, potem u Bielikowów, a potem w domu Galiny (nie chcę zdradzać szczegółów jej pobytu tam, więc przemilczę ten temat). Nie oznacza to jednak, że przestałam kochać tę serię. 

Ocena: 10/10
Seria Akadamia wampirów:
1. Akademia wampirów
2. W szponach mrozu
3. Pocałunek cienia ---> RECENZJA
4. Przysięga krwi
5. W mocy ducha ---> RECENZJA
6. Ostatnie poświęcenie

13 komentarzy:

  1. Niedawno czytałam trzecią część i była zdecydowanie najmocniejszym jak na razie tomem serii. Oby ta również taka się okazała, o czym przekonam się niedługo, bo planuję ją przeczytać w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej części tej serii, może to kiedyś zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam całą serię i po prostu ją uwielbiam :) chciałabym mieć własne egzemplarze na półce w mojej "czarnej" kolekcji ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo bym chciała, ale niestety, nie mam ani jednej części, wszystkie są z biblioteki;)

      Usuń
  4. wampiry, strzygi i inne strachy to już nie dla mnie. próbowałam ostatnio przeczytać coś w tym stylu, ale zdecydowanie muszę sobie zrobić przerwę.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja tylko 1 część przeczytałam :P Może nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może w wakacje ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szczęście pierwszy tom mam na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze się nad nią zastanowię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę zabrać się za pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Przysięga..." to świetna książka :) Przyznam szczerze, że chętnie bym do niej wróciła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio jakoś nie ciągnie mnie jednak do tej serii, dlatego zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń