Autor: Corina Bomann
Tytuł: Mechaniczne pająki
Oryginalny tytuł: Clockwork Spiders
Wydawnictwo: Uroboros/ GW Foksal
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 415
Corina Bomann to niemiecka autorka książek fantastycznych i
historycznych dla młodzieży. W Polsce jest znana, oprócz Mechanicznych pająków,
z powieści Wyspa motyli, która
trafiła na listę bestsellerów „Spiegla”. Nie czytałam jeszcze jej poprzedniej
powieści, Mechaniczne pająki były
moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością. Nie mogę już wytrzymać, dlatego w
tym miejscu krzyczę, że musicie ją przeczytać!
Bohaterką Mechanicznych
pająków jest nastoletnia Violet Adair – młoda londyńska szlachcianka, która
mieszka w ogromnej posiadłości ze służbą, nosi przepiękne stroje i przygotowuje
się do balu debiutantek – w końcu najwyższa pora, aby znalazła sobie męża. Z
pozoru wydaje się być zwykłą dziewczyną żyjącą u kresu XIX wieku. Jeśli jednak
poznamy ją bliżej przekonamy się, że do bycia roztrzepaną i głupiutką bardzo
jej daleko. Bale, piękne stroje i przyszłość u boku nudnego, pozbawionego
jakichkolwiek pasji mężczyzny to coś, na co w żadnym wypadku się nie zgodzi.
Nocami oraz w wolnych chwilach, gdy nikt nie patrzy, konstruuje wynalazki i
marzy o tym, aby za kilka lat stać się znaną wynalazczynią i pierwszą kobietą,
która wejdzie w szeregi Towarzystwa –
znanego londyńskiego zrzeszenia osób, które zajmują się tym samym co ona.
Wynajęła nawet bez wiedzy rodziny laboratorium w biednej dzielnicy Londynu, aby
móc przeprowadzać doświadczenia.
„Nadmiar fantazji i pomysłowość jakoś nie były w cenie. Dziewczęta
powinny dawać się wcisnąć w gorsety, uśmiechać się i w żadnym razie nie
zdradzać, że w ich głowach mieszka jakiś rozum.”
Nic jednak nie mogłaby czynić bez pomocy Alfreda,
majordomusa z tajemniczą przeszłością, którą dziewczyna zna, a wiedzę tę
wykorzystuje po to, aby mężczyzna pomagał jej w działaniach. Nie jest to jednak
relacja oparta na szantażu – dwójkę bohaterów łączy przyjaźń i wzajemny
szacunek. Gdy pewnego dnia na balu zorganizowanym przez rodziców Violet nagle
umiera jeden z lordów, dziewczyna postanawia rozpocząć śledztwo na własną rękę,
a jej umiejętności i obecność Alfreda
okażą się niezbędne… Kto chce pozbyć się wysoko postawionych osób i w jakim
celu?
Violet to typ bohaterki, który lubię najbardziej: nie jest
infantylna, nie wzdycha przez większość książki do wybranka swego serca ; jest
za to spostrzegawcza, spontaniczna, konkretna, ma swoje zdanie na dany temat,
poświęca się pasji, a także zdaje sobie sprawę z istniejącej biedy, nie jest na
nią obojętna i wie, że z racji swego urodzenia jest uprzywilejowana. Mogę ją
dopisać do, istniejącej w mojej głowie, listy ulubionych bohaterek.
Zazwyczaj chwilę zajmuje mi wciągnięcie się w lekturę, muszę
przeczytać kilkadziesiąt stron, żeby poznać bohaterów, przekonać się, o czym
opowiada historia i zaciekawić, co wydarzy się dalej. Ale w Mechanicznych pająkach było całkiem
inaczej – od samego początku coś zaskoczyło i wkręciłam się w fabułę. Od razu
polubiłam Violet i Alfreda oraz pracowników cyrku pana Blakley’a, którzy
pojawiają się nieco później.
Akcja powieści osadzona jest w roku 1888, w tle mając szybko
rozwijającą się mechanizację życia codziennego. Z tego, co autorka pisze w
posłowie, nie wszystkie fakty jednak zgadzają się z prawdziwą historią. Mimo
wszystko możemy przenieść się do czasów, gdy dobra nauki nie były tak szeroko
dostępne i uzmysłowić sobie, że kiedyś życie codzienne niosło ze sobą o wiele
więcej trudności związanych z brakiem sprzętów, które używamy dzisiaj.
Dzięki Corinie Bomann przeżyłam cudowną podróż w przeszłość
do Anglii rządzonej przez królową Wiktorię, pełną różnic pomiędzy ludźmi
bogatymi a biednymi. Świetni, sympatyczni bohaterowie, których nie da się nie
lubić oraz połączenie opisów czasów wiktoriańskich oraz kryminału, w którym
trup ściele się gęsto dało wciągającą i niezwykłą powieść, którą z czystym
sercem gorąco polecam.
Przyznam, że sama fabuła i pomysł na nią mnie zaintrygował. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę na tę książkę, mam nadzieję że szybko uda mi się ją przeczytać! A okładka jest przepiękna! :)
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam tę powieść: nie było źle, ale - jak to bywa ze mną i ze steampunkiem - oczekiwałam czegoś o wiele lepszego. ;) No i okładka w sumie całkiem ładna. Bohaterkę od razu polubiłam, ale sama fabuła nie była tak wciągająca. Wątek miłosny bardzo słaby - dobrze, że było go tak mało, chociaż powinien zostać całkowicie wycięty, te ich rozmowy brzmiały tak sztucznie, że aż się krzywiłam. ;) Antagonista też zbyt przerysowany, brakowało mu charyzmy.
OdpowiedzUsuńFajną okładkę ma ta książka, ale do treści nie jestem do końca pewna, czy przypadnie mi do gustu. Takie książki chyba trzeba lubić.
OdpowiedzUsuń